Obudziłem się leżąc na ziemi. Nie wiem ile czasu minęło. Spojrzałem na klatkę piersiową i zauważyłem pocisk który wbił się w kamizelkę. Czyli jednak nie zginąłem, ale dlaczego straciłem przytomność, tego nie wiem. Wziąłem broń i poszedłem poszukać Alojzego. Na ziemi było kilka inny ciał. Byli to ludzie Alojzego których ja zabiłem. Postanowiłem ich przeszukać by mieć naboje do pistoletu bo nie miałem już swoich. Po przeszukaniu i znalezieniu jednego magazynku usłyszałem Alojzego. Nie do końca wiedziałem co powiedział, ale nie obchodzi mnie to. Poszedłem w stronę głosu.
Po kilkunastu krokach dotarłem pod drzwi skąd dochodziły głosy. Drzwi były lekko uchylone więc spojrzałem. W środku była Kasia i Alojzy. Kasia była związana do jakiegoś krzesła, a Alojzy zamierzał jej coś wstrzyknąć. Bez zastanowienia wbiłem tam i strzeliłem prosto w głowę Alojzego. Ten upadł na ziemię i zmarł.
- Jak?, przecież on cię zabił- spytała mnie
- Nie czas na rozmowę, wynosimy się stąd- powiedziałem i zacząłem ją uwalniać. Po chwili była już wolna i ruszyliśmy w kierunku wyjścia. Przed wejściem ustawiłem ładunki wybuchowe by pozbyć się tego miejsca. Te ładunki znalazłem w magazynie Alojzego. Po skończeniu ustawiania ich poszliśmy do wyjścia.
- Jak przeżyłeś?- spytała
- Trafił cię- dodała
- Tak trafił, ale w kamizelkę, kula się wbiła w nią- odpowiedziałem
- Czyli zemdlałeś?- spytała
- Najwidoczniej, tylko nie wiem czemu- odpowiedziałem. Potem byliśmy już na zewnątrz i poszliśmy do auta. Odpaliłem ładunki gdy ruszaliśmy. Przez lusterko widziałem rozpadający się dom Kasi.Po kilku minutach byliśmy na miejscu. Poszliśmy do środka.
Alfred jak i reszta gdy mnie ujrzeli zaczęli klaskać.
- Czyli udało ci się?- spytał mnie Alfred
- Na szczęście Tak- odpowiedziałem
- Jak?- spytał, a ja mu wszystko opowiedziałem.
- Czyli myślał, że zginąłeś?- spytał mnie
- Chyba Tak- odpowiedziałem
- Zastanawiam się dlaczego zemdlałem- powiedziałem
- Możliwe, że przez to, że poczułeś pocisk i twój mózg myślał, że dostałeś i zemdlałeś- powiedział
- Przydała się ta kamizelka- powiedziałem z uśmiechem na twarzy
- Oj tak, teraz masz tydzień wolnego, a potem trening- powiedział i poszedłem zebrać rzeczy.
Potem pożegnałem się i razem z Kasią pojechaliśmy do mnie.
Po drodze opowiedziała mi o tym jak trafiła do kryjówki Alojzego i powiedziała mi prawdę o tym, że jest moją siostrą. Byłem tym zdziwiony, ale i szczęśliwy. Zaproponowałem jej mieszkanie ze mną. Zgodziła się Boni tak nie miała domu.W domu przebrałem się i poszedłem spać. Kasia spala w moim łóżku, a ja na kanapie.
(Dwa lata później)
Kasia pracuje w bibliotece. Wypożycza książki, a ja trenuję by być lepszym i by w końcu móc używać mikstur. Za niedługo mam kolejną misję. Będę musiał zabić Wiktora, to terrorysta. Jednakże tą pierwszą misję będę pamiętał do końca życia.
CZYTASZ
Killer
ActionNajlepszy killer zginą z rąk groźnej osoby. Te zadanie będzie musiał przejąć jego własny syn. - Nie mamy za dużo czasu...