Pół godziny później dotarłem na miejsce spotkania. Kasia i Wojtek już tam na mnie czekali. Przywitałem się z nimi i razem weszliśmy do środka. Zamówiliśmy sobie drinki i poszedłem wraz z Kasią tańczyć. Wojtek postanowił posiedzieć.
Po dwóch godzinach wyszliśmy z klubu i poszliśmy na spacer.
- Czemu nie chodzisz do pracy?- spytał mnie Wojtek
- Ponieważ wziąłem L4- odpowiedziałem
- A co ci jest?- spytał
- Coś z sercem- wymyśliłem na poczekaniu
- Co?- dopytywał się Wojtek
- Nie wiem, mam mieć badania- odpowiedziałem po chwili namysłu.
Pogadaliśmy jeszcze trochę i Wojtek poszedł do domu.
- Wojtek to twój jedyny przyjaciel?- spytała mnie Kasia
- I najlepszy- powiedziałem
- A rodzinę masz?- spytała
- Tata zmarł rok temu, a mama odeszła gdy miałem dziesięć lat- odpowiedziałem ze smutkiem w głosie
- Przykro mi- powiedziała
- Jakoś żyje.
- A inna rodzina?- spytała
- Nie znam nikogo innego- odpowiedziałem zdziwiony jej pytaniami
- Czemu takie pytania zadajesz?- spytałem
- Chce dobrze znać swojego przyszłego chłopaka- powiedziała z uśmiechem na twarzy.
- Jak to chłopaka?- spytałem
- Bo tak- odpowiedziała.
Do jej domu gadaliśmy sobie o różnicy sprawach, gdy miała iść do siebie to mnie pocałowała w policzek i zaprosiła do siebie. Chciałem iść lecz nie mogłem bo o ósmej musiałem być w oddziale więc odmówiłem jej. Ona wróciła do siebie, a ja postanowiłem pójść z powrotem do klubu.(Perspektywa Kasi)
A więc jego przyjacielem jest Wojtek. Muszę to jak najszybciej przekazać szefowi. Będzie ze mnie dumny jak mu to powiem. Może w końcu dostanę awans.Po kilku minutach byłam już w laboratorium Alojzego.
- Witam szefie- powiedziałam do niego
- Co wiesz?- spytał
- Znam jego najlepszego przyjaciela- odpowiedziałam mu
- A rodzina?- spytał
- Nie ma nikogo więcej- odpowiedziałam
- Dobrze, to teraz namów tego jego przyjaciela by tu przeszedł, a ja już wszystko załatwię- powiedział
- Jak ci się to uda to będziesz mogła w końcu robić to o czym marzysz- dodał gdy już miałam wychodzić. Od razu zadzwoniłam do Wojtka i poprosiłam o spotkanie przed wejściem do laboratorium, zgodził się. Wzięłam również dwóch mężczyzn by go złapali i zaprowadzili do szefa.Po kilku minutach Wojtek stał już przede mną. Mężczyźni złapali go i razem ze mną zaprowadzili go do szefa.
- Szefie o to Wojtek- powiedziałam
- Poście go- powiedział
- Chodź chłopcze do mnie- zwrócił się do Wojtka
- Co ja tu robię?- spytał Wojtek
- Wszystko ci wyjaśnię, chodź- powiedział i razem z Wojtkiem poszli na spacer po laboratorium.
CZYTASZ
Killer
ActionNajlepszy killer zginą z rąk groźnej osoby. Te zadanie będzie musiał przejąć jego własny syn. - Nie mamy za dużo czasu...