- Kolejny trening- powiedziałem sam do siebie. Po treningu poszukam Kasi i spróbuję dowiedzieć się od niej jak tu trafiła.
Najpierw muszę wiedzieć gdzie mam dokładnie iść na trening bo zapomniałem drogi.Po kilku minutach udało mi się znaleźć miejsce gdzie miałem znów trenować.
- Spóźniłeś się- powiedział Michał
- Tylko pięć minut- powiedziałem
- Aż pięć, dobra później o tym pogadamy, teraz trening- powiedział i zaczęliśmy trenować.Kilkanaście godzin później skończyliśmy trening, ale jeszcze iść nie mogłem.
- Dlaczego się spóźniłeś?- spytał mnie
- Dlatego, że nie pamiętałem drogi do tego miejsca- odpowiedziałem
- To pamiętaj, ostatni raz się spóźniłeś, tracimy przez to tylko czas- powiedział i pozwolił mi wyjść.
Od razu zacząłem szukać Kasi.Chodziłem przez pół godziny po tym miejscu i nigdzie nie mogłem jej znaleźć, ale zauważyłem, że w moją stronę idzie Alojzy.
- Widziałeś Kasię?- spytałem się go
- Powinna za chwilę wrócić z terenu- odpowiedział
- O tam jest- dodał po chwili. Odwróciłem się i zauważyłem jak wchodzi do jakiegoś pomieszczenia. Poszedłem do niej.
Otworzyłem drzwi i zobaczyłem taki sam pokój jak mój. Kasia siedziała na łóżku.
- Co ty tu robisz?- spytała mnie
- Chciałem porozmawiać- odpowiedziałem, a ona pokazała mi ręką bym usiadł koło niej.
- O czym chcesz porozmawiać?- spytała jak tylko usiadłem
- Kiedy tu trafiłaś?- spytałem
- Gdzieś ponad rok temu- odpowiedziała
- A jak się to stało?- spytałem
- No to było tak, że no sama chciałam- odpowiedziała, a ja już wiedziałem, że kłamie
- Wiesz, że ja już wiem, chcę się dowiedzieć czy to prawda- skłamałem
- Niby skąd?- spytała zdziwiona i zła
- Od Alojzego- odpowiedziałem nie myśląc co mówię
- Idę do niego- powiedziała zła
- Nie, kłamałem- powiedziałem szybko bo już miała wychodzić
- Czyli nie wiesz?- spytała
- Alojzy mi powiedział, że nie chciałaś by mówił komukolwiek o tym- powiedziałem
- No i chciałem się dowiedzieć- dodałem
- A po co ci to wiedzieć?- spytała
- Bo mnie to ciekawi- odpowiedziałem
- Nie musisz tego wiedzieć- powiedziała stanowczo
- Co się takiego stało, że nie chcesz powiedzieć?- spytałem. Zobaczyłem, że robi się smutna.
- Dobrze powiem ci, ale ani słowa Karolowi- powiedziała siadając koło mnie
- Obiecuję- powiedziałem
- Jestem...
( Perspektywa Karola)
Mam już szczerze dość tych wszystkich treningów. No, ale muszę bo inaczej Alojzy mnie zabiję. Od tygodnia mieszkam w oddziale bo już mi się znudziło ciągłe dojeżdżanie. Alfred nie miał nic przeciwko bym zamieszkał w tym pokoju w którym spałem gdy byłem tu pierwszy raz. Dowiedziałem się również, że w tym samym pokoju mieszkał mój ojciec. Nareszcie wiedziałem dlaczego tak rzadko był w domu. Zastanawiam się co takiego robi Wojtek, że nawet mi nie odpisuje. Od tygodnia nie dostałem od niego żadnej odpowiedzi na wiadomość, ani nie oddzwonił. Tak samo Kasia mi nie odpisuje. Może kłamała, że chce być ze mną i jest z Wojtkiem. Nie no Wojtek mi by tego nie zrobił. To jest świetny przyjaciel. Nie chciał by mi się stała krzywda. Kocham go jak brata. Znamy się od pięciu lat i nigdy się na nim nie zawiodłem. Nawet mój tata go polubił. Mam nadzieję, że gdy mi się uda pokonać Alojzego to znów będę mógł normalnie się z nim widzieć i nie będę musiał spędzać całego dnia tutaj.
- Karol do mojego gabinetu- powiedział Alfred i od razu wyszedł. Zdziwiło mnie to. Nigdy tak nie mówił. Idę tam, dowiem się co ode mnie chce.- Siadaj- powiedział jak tylko otworzyłem drzwi.
- Coś się stało?- spytałem
- Nasz szpieg znalazł kryjówkę Alojzego- powiedział
- To dobrze- powiedziałem
- Jutro będziesz miał egzamin z tego co się nauczyłeś i za dwa dni wyruszasz do tej kryjówki- powiedział
- Czyli już za dwa dni będę musiał go zabić?- spytałem lekko zestresowany i przestraszony
- Tak- odpowiedział i poszedłem do swojego pokoju.Gdy byłem w pokoju to powtarzałem sobie wszystko czego się nauczyłem. Czuje się jak w szkole przed sprawdzianem. Jedyna różnica jest taka, że się uczyłem. W szkole to przed lekcja na której był sprawdzian się na szybko uczyłem by przynajmniej mieć tą dwójkę. Mam nadzieję, że zdam ten egzamin i Alfred będzie ze mnie dumny. Teraz jeszcze trochę sobie powtórzę i idę spać.
CZYTASZ
Killer
ActionNajlepszy killer zginą z rąk groźnej osoby. Te zadanie będzie musiał przejąć jego własny syn. - Nie mamy za dużo czasu...