Rozdział 6

2 1 0
                                    

Po trzech godzinach oddałem pistolet i wyszedłem stąd. Zauważyłem, że na środku są dwie czerwone sofy, a na jednej z nich siedzi Alfred.
Podszedłem i usiadłem obok niego.
- Skończyłem- powiedziałem
- Skończysz wtedy kiedy ja tak uznam- powiedział z powagą, a po chwili zaczął się śmiać.
- Uwierzyłeś w to- oznajmił śmiejąc się
- Trochę Tak- powiedziałem również się śmiejąc
- Dobra to idź sobie pozwiedzać, a jak trafisz do pomieszczenia z uzbrojeniem to wciśnij ten przycisk na zergarku- powiedział i wskazał na zegarek który trzymał w dłoni poczym mi go podał. Założyłem zegarek na rękę i poszedłem na sam początek by pozwiedzać to miejsce.

Otworzyłem pierwsze drzwi. W środku było kilka osób pijących kawę.
- Patrzcie kto to nas zaszczycił swoją obecnością- powiedział jeden chłopak
- Syn Mateusza- powiedział drugi. Zdziwiło mnie to, że mnie znają.
- Skąd mnie znacie?- spytałem
- Każdy cię tu zna, jesteś jak Harry Potter- odpowiedział jeden chłopak
- Jestem Krystian- przywitał się
- Karol- powiedziałem i podałem mu rękę
- To jest Miłosz- wskazał na chłopaka stojącego w rogu
- A to Paweł- wskazał na chłopaka który pił kawę
- Miło was poznać- powiedziałem
- Kawy?- spytał mnie Krystian
- Jasne- odpowiedziałem i po chwili Paweł podał mi kubek z kawą.
- Dziękuję- powiedziałem i zacząłem pić kawę.
- Czyli już minął rok- powiedział Krystian
- Dość szybko to minęło- oznajmił Paweł
- Od kiedy tu jesteś?- spytał mnie Krystian
- Od wczoraj- odpowiedziałem
- To krótko- powiedział Paweł
- Dobra ja idę dalej- powiedziałem i pożegnałem się z nimi. Wyszedłem z pomieszczenia i ruszyłem w stronę następnych drzwi.
Były zamknięte, ale po chwili otworzyła je jakąś dziewczyna.
- Hej Karol- powiedziała
- Hej, znamy się?- spytałem
- Ciebie każdy tu zna- oznajmiła
- Co to za miejsce?- spytałem
- Mówisz o całości czy o tym co jest za mną?- spytała
- Tym co jest za tobą- odpowiedziałem
- To jest sala treningowa dla chemików, dlatego było zamknięte- oznajmiła
- Wejdź- dodała i tak zrobiłem. Gdy tylko wszedłem do środka to od razu zamknęła drzwi.
- Tam jest Kacper, ale z nim nie gadaj, jest strasznie chamski i już odkąd wiedzieliśmy, że będziesz miał tu przyjść to cię nie lubi- powiedziała
- Dlaczego?- spytałem
- Nie wiem- odpowiedziała
- Ten co teraz czymś rzuca to jest Józef- powiedziała
- Ten co coś piszę to Jakub- powiedziała
- A ja jestem Julia
- Miło mi was poznać- powiedziałem
- Czyli wy tu robicie nowe mikstury i je sprawdzacie?- spytałem
- Tak, właśnie Jakub ma nowy pomysł, jeszcze nam nie powiedział co to takiego, ale mówi, że będzie to najlepsza mikstura że wszystkich, jak na razie to od tygodnia mu nic nie wychodzi z nią- powiedziała
- Ciekawe czy wreszcie wyjdzie- powiedział Józef podchodząc do nas
- Sądzisz, że mu się nie uda?- spytała Julia
- Jak na razie to jest jego pierwszy pomysł i od tygodnia nadal jest w fazie pisania- oznajmił
- Jakie są fazy by powstała nowa mikstura?- spytałem
- Wymyślenie czegoś nowego, pisanie połączeń, sprawdzanie ich i próby- odpowiedział Józef
- Jak nie wyjdzie połączenie to od nowa faza pisania- dodał
- Ile razy już próbował łączyć składniki?- spytałem
- Z dwadzieścia razy jak nie więcej- odpowiedział Józef
- Daj mu czas, uda mu się- powiedziała Julia
- Tylko ty jedna w niego wierzysz- powiedział Józef
- Dobra ja spadam dalej, cześć- powiedziałem i wyszedłem stąd.
Z tego co widziałem drzwi jest tu dużo i nie zdążę wszystkich sprawdzić więc zapukałem do pokoju gdzie są chemicy.
- Słucham- powiedziała Julia
- Wiesz gdzie jest pomieszczenie z uzbrojeniem?- spytałem jej
- Tak, idź prosto i trzecie drzwi na prawo- powiedziała i poszedłem.

KillerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz