𝟙𝟜.

1.1K 128 89
                                    

—— dwaj detektywi ——

    Widząc swojego kolegę siedzącego na trybunach, oby dwaj od razu wystartowali w jego stronę. Ciemnowłosy zaskoczył się tym nagłym i niezapowiedzianym spotkaniem z nimi, albowiem nie spodziewał się, że znowu trafią na siebie całkiem przez przypadek.

    Beomgyu od razu zaczął go podpuszczać, zadając dziwne pytania, lecz ostatecznie wybuchł.

    — Czemu nam nie powiedziałeś, że randkujesz z Taehyunem?!

    Ciemnowłosy chłopak spojrzał na przyjaciela z przerażeniem. Wiedział, że miał przechlapane i wolał, gdyby wszystko potoczyło się zupełnie inaczej, jednak teraz znajdował się właśnie w takiej niekorzystnej sytuacji i musiał z niej wybrnąć. Jednak zanim cokolwiek powiedział, odezwał się Soobin.

    — Możesz spokojnie się wytłumaczyć.

    — Co wy tu robicie?

    Chłopcy odwrócili się. Za nimi nie stał nikt inny jak Taehyun. Soobin spojrzał pytająco na Hueninga, a Beomgyu tylko z cwanym uśmiechem klasnął w dłonie. Najwidoczniej sytuacja go nieźle rozbawiła. Teraz czekał tylko na wyjaśnienia. Nawet nie było mu ich żal, lecz właściwe nie wiedział dlaczego. Może gdzieś tam głęboko w środku zirytowało go to wszystko i wcale nie miał ochoty na siedzenie tu z nimi.

    — Byliście umówieni? — zapytał kpiąco Beomgyu. — Po co się spotkaliście?

    — To jest poufna sprawa. — Taehyun rzucił koledze zażenowanie spojrzenie.

    Jakaż nadzwyczajna była reakcja blondyna. Szczerze nikogo nawet nie zdziwiła. Beomgyu zwyczajnie rzucił jakiś głupi tekst i zdenerwowany odszedł od nich, schodząc z trybun i wychodząc z boiska. Soobin od razu przeprosił Taehyuna za zachowanie chłopaka, po czym pobiegł za nim, starając się go sprowadzić z powrotem na ziemię.

    — Co ci odwaliło?! — Złapał blondyna za ramię, odwracając go w swoją stronę.

    — Jestem w cholerę zazdrosny!

    Czarnowłosy osłupiał, słysząc te słowa. Od jakiegoś czasu czuł, że jego przyjaciel powoli zaczynał zakochiwać się w Taehyunie. Zauważył to, kiedy przestał mówić o Yeonjunie. I dzięki połączeniu kilku faktów spojrzenie Soobina na tę sytuację totalnie się zmieniło.

    — Olśniło mnie, Beomgyu. Oni nie są razem.

    — Skąd to niby wiesz?

    — Spotykałeś się z Taehyunem, żeby ten pomógł ci z Yeonjunem, prawda? Tak samo jest z nim i z Kai'em. On przychodzi zaczerpnąć informacji o tobie.

    — To nie ma sensu.

    — Ależ ma!

————

    „Taehyun, przyjdź do mnie. Ja cały czas mam twoje ciuchy."

    Chłopak czekał na odpowiedź, jednak nie otrzymał jej.

    „Przyjdź. Wiem, gdzie mieszkasz i sam zaraz do ciebie pójdę."

    Znowu nic i to przez jakiś czas.

   „No przepraszam!"

   „Nie gniewaj się za to, że się obraziłem. Już nie jestem zły. Pogadajmy o tym."

    Po raz kolejny brak odpowiedzi.

    „Idę do ciebie. Mam nadzieję, że jesteś w domu."

Our Summer - taegyu; txtOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz