Po korytarzu rozniósł się dźwięk zamykanych krat celi obok oraz głosy olbrzymów. Jeden mijając cele, w której przesiatywał Loki, uderzył pięcią w kraty, śmiejąc się złośliwie. Brunet zgromił go wzrokiem. Westchnął smutno, kiedy ten odszedł.
- Masz jakiś plan? - spytał Aaron bodajże setny raz od nie wiadomo jak długiego czasu.
Zielonooki przeniósł gniewne spojrzenie na przyjaciela. Ten uniósł tylko ręce, po czym wrócił wzrokiem do ściany.
- Tak właściwie to po co pchaliśmy się na Jotunheim? - zapytał ponownie Aaron, po kilku minutach.
- Bo pierwsza grupa nie wracała. - odpowiedział Beck tak jakby to była najoczywistrza odpowiedź.
- Napewno nie. Loki, ty nas namawiałeś, więc ty się tłumacz. Sif i reszta nie przepadała za tobą, ze wzajemnością z resztą.
Zapisany milczał i dalej siedział przy kratach że wzrokiem wbitym w pustą celę na przeciwko siebie. Wszystko dokładnie słyszał. Sam zaczął się zastanawiać.
- Chodziło o Allison. Prawda?
Prawda. Chodziło właśnie o nią. Sam tylko był ciekawy dlaczego jeszcze wczoraj był gotów pobiec po nią nawet tu, do Jotunheim. To było ciekawe. W tej chwili nie myślał nawet o niej tylko nie wiedzieć czemu o Thorze.
- Prawda, ale sam nie wiem czemu. - odpowiedział Loki w końcu.
- Jak to nie wiesz czemu? - wypytał, a kiedy nie otrzymał odpowiedzi, dodał. - Ja za to wiem. Nie myśl, że tego nie widzimy. Tego jak ty i All się miziacie, całujecie i tak dalej. Widzimy akurat i rozumiem, że między wami zaczyna iskrzyć, ale chyba nie aż tak, żeby biec za nią do paszczy lwa.
- Nie wiem! - krzyknął brunet zirytowany. - Nie mam pojęcia. Jeszcze wczoraj miałem wrażenie, że jest tą jedyną, ale teraz... Teraz po głowie chodzi mi zupełnie kto inny.
Beck w tym momencie się odwrócił od ściany.
- Nie wiem co się dzieje. Wczoraj kochałem All, a dziś czuje na niego coś do Thora.
- To jest chore. - skomentował to szatyn. - Możliwe to, aby ona użyła na tobie swojej mocy wpływania na czyjąś świadomość?
- Co? Myślałem, że ona może tylko władać żywiołem wody. - powiedział mocno zaskoczony brunet. - Skąd o tym wiesz?
- Przez przypadek mi się wygadała. Uznała, że dzieciak że mnie i nikomu nie powiem. Cóż i tak namieszała mi w głowie. Zorientowałem się, że coś jest nie tak dopiero... Teraz. Kiedy zaczęliście mówić o tym.
- Czyli co? - wtrącił Aaron. - Czyli to że tu jesteśmy to wina Allison, bo namieszała Lokiemu w głowie?
- Na to wygląda. - odpowiedział syn Laufeya. - Ale dlaczego to zrobiła? Jest naszą przyjaciółką. Niby po jaką cholerę miałaby to robić?
- Nie wiem i chyba nie chce wiedzieć, bo aż mnie głowa boli. To nawet niemożliwe. Ona jest zdecydowanie za miła, za słodka, za kochana i tak dalej i tak dalej. Ja o tym zapominał i wam radzę to samo.
440 SŁÓW
Thor x Loki
czy
Loki x Allison
CZYTASZ
Książę Z Jotunheim
FanfictionKONTYNUACJA,, CZAROWNIKA Z ŻELAZNEGO LASU " Zło zostało przepędzone, a to wszystko dzięki Lokiemu. Młody czarownik i jego przyjaciele świętują najdłuższy dzień roku, wszystko co dobre szybko się kończy - Asgardowi grozi kolejne niebezpieczeństwo. Ty...