Rozdział 19: To Zaszło Za daleko

145 17 1
                                    

Thor odchodził od zmysłów. Lód pokrył już całe miasto, przez co poddani musieli schronić się w pałacu. Nie wszyscy dostali pokoje, więc tych, którzy nie znaleźli miejsca, przeniesiono do sali biesiadnej.

Król chodził w te i z powrotem, od drzwi do tronu. Nie był spokojny, nie potrafił być spokojnym.

- Co mam robić ojcze? - spytał kiedy na krótką chwilę nad sobą zapanował. - Nie wiem co mam robić. Loki i jego przyjaciele są na Jotunheim. Moi przyjaciele także. Ygddrasil niedługo zmieni się w losowe pustkowie, a my nawet nie wiemy dlaczego.

- Przede wszystkim musisz się uspokoić. - powiedział ostrym tonem Odyn.

- Najlepsze decyzję podejmiesz, jeśli się uspokoisz. - dodała łagodnie Frigga.

- Posłańcy że wszystkich królestw przesyłają te same wieści. Jak czegoś nie zrobimy, ku Ygddrasil zamieni się w lodowe pustkowie. - Thor dalej panikował.

- Synu uspokój się w tej chwili! - krzyknęła królowa, aż Odyn, Thor i strażnicy na nią spojrzeli. Po chwili dodała już spokojniej. - Thor, wiem, że sytuacja jest trudna, ale właśnie w takiego typu przypadkach król jest potrzebny poddanym najbardziej.

- Twoja matka ma rację. - poparł żonę Odyn. - Z pewnością twoi przyjaciele niedługo wrócą z rozwiązaniem obecnej sytuacji.

Cały świat się walił, Odyn sam był zdziwiony, że udało mu się to powiedzieć z takim spokojem. Raczej nikt kto bardzo dobrze znał byłego władcę, byłby równie zaskoczony co on sam.

Thor myślał przez chwilę, zastanawiając się nad dalszym działaniem. Rozumiałem, że dobro królestwa jest ważne, jednak pewna część poddanych jest po za granicami królestwa. Trzeba było coś zrobić.

Nagle do sali wybiegła jedna ze służących.

- Panie, przyszedł list z Nidaveliru od krasnoludów.

Podała królowi zwój, który szybko rozwinął i odczytał.

- Gwiazda została zamrożona, a Nidavelir jest następny. - powiedział blondyn zrezygnowany. - Nie damy rady ich uchronić przed tym.

- To zaszło za daleko. - warknął były król. - Trzeba ruszyć na Jotunheim z armią

- Przemyśl to Odynie. - wtrąciła Frigga. - Laufey może zechce negocjować.

- Znasz go równie dobrze co ja Frigga. Z Laufey'em nie da się negocjować.

- Ale trzeba. Nasz sojusz z Jotunami jest kruchy. Jeśli wkroczymy tam z armią, nie rozwiążemy problemu i tylko pogorszymy sytuację, która jest teraz. Dwie grupy nie wracają od wielu dni, uwarzam że należy to rozwiązać w sposób pokojowy.

- Ostrzegam cię Thorze, negocjacje z Laufey'em Ci się nie powiodą. - powiedziawszy to Odyn wyszedł z salii.

- Myślę, że warto przeprowadzić negocjacje z królem Lodowych Olbrzymów. - powiedziała królowa, kładąc on na ramieniu syna.

Po chwili również opuściła sale. Thor stał chwilę w ciszy, po czym kazał służącej przygotować mu potrzebne rzeczy do podróży na Jotunheim oraz konia. Zaraz potem także wyszedł z pomieszczenia.

417 SŁÓW

Książę Z JotunheimOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz