10

2.2K 52 4
                                    

no niech ci będzie, ale będzie mi się strasznie nudzić

-nie będzie-uśmiecham się cwaniacko i wychodzę z wanny

-a ty gdzie?

- przygotować twoje łoże

-och..okej to będę tu na ciebie czekał

***

Owijam się ręcznikiem i wychodzę z pokoju    i nagle naskakuje na mnie Mike

-nie mu nie jest? Czemu jesteś w ręczniku? Bardzo go przepraszam. Nie chciałem. Czemu on nie wychodzi? Czy wy coś robiliście?

-Miki uspokój się

-no ale ja nie chciałem

-wiem że nie chciałeś on też to wie. Spokojnie nic mu nie jest a teraz jeśli możesz to wyjdź bo muszę zmienić łóżko w sensie pościelić je zrobić pranie i się ubrać.

-no dobrze, ale ja pościele łóżko a ty idź się ubierz

-noo dobra

Podchodzę do swojej torby i biorę pierwszą lepszą bieliznę i wchodzę do łazienki.

-sori ash ale musisz si odwrócić bo muszę się przebrać, a Mike ścięli pościel, no a ja nie mam gdzie się przebrać

-jasne przebieraj się

-odwróć się

-och..no, ale ty mnie widziałaś, więc to nie fair

-jak będziemy leżeć na łóżku to zrobię coś żeby było fair okej?

-no dobra, ale obiecujesz?

-obiecuje

Odwraca się, a ja ubieram swoją bieliznę. Nie wiem czy los tak chciał czy coś, ale to jest moja najbardziej seksowna bielizna jaką mam, a to wszystko przez lunę. No właśnie luna muszę do niej zadzwonić. Ubieram ten sam dres co wcześniej i wychodzę z łazienki i widzę zaścielone łóżko. Uśmiecham się i dzwonie do Luny i Matta(łączona rozmowa) na kamerkę.

-hejka naklejka co u was?

- Hej cioto długo się do nas nie odzywałaś-luna

-no właśnie cioto-matt

-ejjj...czy mi się zdaje czy wy coś ukrywacie??

-tak
-nie

-czyli jednak

-no bo my...-matt

-jestesmy razem-luna

-(pisk) o jejku ale super!! Zawsze trzymałam za was kciuki!!

-a jak tam u ciebie?

Opowiedziałam im historię z mamą i tym że mam siostre, ale pominęłam to o Ashtim. Nagle ktoś się obok mnie kładzie i daje mi całusa w nos

-awww-robią matt i luna, a ash rozgląda się zdezorientowany
- ashi to moja przyjaciółka luna i przyjaciel matt

-o Hej yyy...jestem Ashton

-hej Ashton-chichrają się

-widzimy że przeszkadzamy-chichrają się - więc nie przeszkadzamy

-po czym wnioskujecie że przeszkadzacie?

- po tym że on jest bez koszulki i wydaje mi się że nie tylko bez koszulki

Czuje jak robię się czerwona, a ash wybucha śmiechem

-no wiesz mieliśmy już pewne plany- porusza brwiami, a ja czuję jeszcze większą czerwień

- no my już wiemy oco chodzi- luna

-tylko wiecie zabezpieczajcie sie- matt

-niestety nie będziemy mogli dziś nic zrobić

- a toż czemu?-luna

- bo mój brat poparzył tam Asha herbatą

-ojej... Współczuję wam-matt

-czemu nam? To ja zostałem poparzony

- bo ona nie może korzystać-smieje się luna
I wszyscy wybuchają śmiechem. Wszyscy oprócz mnie

-nawet jak poparzony to i tak gotowy do działania

-oo...no to tym bardziej kończymy

- no okej...

-to papa cioto i Ashton

-papa cioty

-narka wam

Rozłączają się, a ja odkładam telefon i kładę się na łóżku.

-wiesz co ash

-no co?

- dam ci prześcieradło ty się nim przykryjesz a ja pójdę ci po nowe śniadanie tylko nie gorące okej?

-no dobra ale później tu wracasz i chce swoją nagrodę

-niech ci będzie

Zeszłam z łóżka i dałam mu prześcieradło, a on się nim nakrył. Z uśmiechem na ustach zeszłam na dół i przywitałam się z siostrą bratem i resztą. Wróciłam do kuchni i zaczęłam robić naleśniki i nasmarowałam je nutellą, a do tego dodałam truskawki i nie wiedziałam jaki napój wziąść więc wzięłam cole i poszłam na górę. Weszłam do Asha do pokoju, a on odrazu na mnie spojrzał i wyglądał jakby mu ktoś dał 1mln. Usiadł a ja mu podałam koło łóżka naleśniki i nalałam nam do szklanek coli.  Zajadaliśmy się naleśnikami, a potem   siedziałam, a ashi się zbliżył i ucałował kąciki moich ust, a ja się uśmiechnęłam i przekręciłem tak głowę że się pocałowaliśmy. Robiliśmy to coraz namiętniej i drapieżniej, aż w końcu ktoś chrząknął, a my odskoczyliśmy od siebie. Spojrzałam na Asha i widziałam że mu się lekko prześcieradło zwinęli i widać co nieco więc odrazu się rzuciłam na niego tak żeby mu nie zrobić krzywdy i przykryłem go, a on i ta osoba którą okazała się moja siostra i Calum zaczęli się śmiać.

- ale egoistka- Ana

-hej...to co moje to moje więc spadaj i idź popatrz sobie na caluma może ci da-burknelam, a ash byk coraz bardziej uśmiechnięty

-no jasne choćby odrazu-cal, a Ana się zarumieniła,ooo...coś się święci

-no więc ruchy ruchy bo nam już któryś raz ktoś przeszkadza -ash

Oni się śmieją i wychodzą, a ja odrazu wstaje i zamykam drzwi na wszystkie spusty których jest chyba 4 jak nie 5. Ash zaczyna się śmiać.  Podchodzę do niego powoli i lekko unoszę koniszuke koszulki i patrzę w oczy Asha, a on pożera mnie wzrokiem. Uśmiecham się i ściągam seksownie koszulkę i to samo robię że spodniami. Podchodzę do łóżka i kocimi ruchami zbliżam się do niego. W końcu ash siada i rzuca mną tak że jestem teraz pod nim, a on patrzy mi w oczy i odrazu  całuje mnie namiętnie w usta. Zjeżdża na szczękę, później na szyję na której zatrzymuje się dłużej, a po chwili czuje szczypanie. Ash zmierza do dekoltu, ale w pewnym momencie zatrzymuje go.

-ash...hm...um...ja...nigdy...no..ten...nigdy...nic...z...chłopakami...nikt....no...wiesz... mnie...nie... widział...no..ee...wiesz

-spokojnie jak coś będzie nie tak to mów stop ok?-kiwam głową a on ściąga mi stanik

Adoptowana/5sos/Ukończona💗Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz