Na wstępie chcę zaznaczyć, że nie miałam za dużego czasu na korektę, więc jeszcze jej nie ma no i nie wiem kiedy będzie. Z góry przepraszam za błędy i zapraszam do czytania!
Mendy/jest u góry jak coś |Poprawione|
Hmm...co by tu powiedzieć na imię mi Mendy. Mam 17 lat, no w sumie to jeszcze nie bo kończę je za 2 tygodnie, ale liczę się już do 17 okej? W każdym razie jestem w domu dziecka od małego i mam 2 wspaniałych znajomych. Co tu moge wam jeszcze powiedzieć... O wiem! Może wspomnę o swoim pierścionku, a oto i on;
Od środka był grawer ,,Dla ukochanej Mendy od rodziny" hmm..to było zastanawiające bo mogli dać jakieś imiona czy miałam rodzeństwo no coś więcej ale cóż chociaż tyle że coś po sobie zostawili. Bynajmniej coś mam, bo jak zauważyłam niektóre dzieciaki to wogóle nie mają nic po rodzicach czy ogółem rodzinie. Co do mnie jeszcze to brałam i nadal biorę udział w nielegalnych wyścigach. Cóż... To taka adrenalina. Odrywasz się od szarej rzeczywistości i żyjesz tym co się dzieje tu i teraz. Przy okazji starasz się wygrać zawody przy okazji się nie zabijając. Jak już jesteśmy w temacie nielegalnych rzeczy to powiem wam coś jeszcze. Zdarzyło mi się nie raz brać udział w walkach za kaskę. Jak można byłoby się spodziewać wygrywałam. Wiadome jest, że na początku przegrałam i nie raz dostałam po mordzie, ale raz, drugi, trzeci i się nauczyłam. Bardzo łatwo jest mi teraz określić słaby punkt u osoby, z którą walczę. Mam także tatuaże, które w sumie nie do końca zostały legalnie zrobione, ale kasa wszystko załatwi. Prócz tatuaży były też kolczyki, które chyba jako jedyne nie miały znaczenia. Jak zobaczycie poniżej każdy mój tatuaż na znaczenie. Tak wogóle zanim pójdziecie podziwiać moje tatuaże to chcę wam coś powiedzieć, ale musi zostać to w tajemnicy. Obiecałam sobie, że jak jakaś fajna rodzina mnie adoptuje to postaram się ograniczyć wyścigi i walki, a jeśli będzie to dla mnie możliwe to całkowicie dać je w odstawkę. No co? Może w końcu coś mi się fajnego uda w życiu i przy okazji legalnego.
Wilk- lubię być otaczana swoim ,,stadem", lubię ryzyko, nie boje się PRAWIE niczego,lubię szybkość i wiatr we włosach.
Róża- jak każda róża mam kolce które chronią moje delikatne wnętrze, o którym rzadko kto wie, a jeśli wie to musi być dla mnie wyjątkowo ważny, bądź ważna
Nadzieja- to jest moja nadzieja na lepsze życie. Nadzieja na spotkanie kogoś wyjątkowego. Nadzieja na bycie szczęśliwą
Co do pierścionków to mam chyba z 3 w prawym uchu, a w lewym mam takiego o;
Bardzo mi się spodobał u piercientki czy jakkolwiek inaczej się na nią mówi i postanowiłam go zakupić co było dobrym wyborem, bo od tamtego czasu niemal wogóle go nie ściągam. Cóż... Nie mam za bardzo co o sobie mówić. Dom dziecka jak każdy inny... Dobra przyznaje się jest pojebany, ale nikt nie ma na to wpływu, a ja i tak stąd za rok wychodzę jeśli nikt mnie nie adoptuje na co oczywiście nie liczę chociaż miło byłoby mieć kogoś tak bardzo bliskiego kto nie wjst moim przyjacielem. Nie żebym na nich narzekała czy coś... Dobra narzekam na nich, ale shhh nikt o tym nie musi wiedzieć
CZYTASZ
Adoptowana/5sos/Ukończona💗
FanfictionPamiętajcie prologi nie zawsze są ciekawe!! dziewczyna o ciętym języku, walczyła w nielegalnych walkach i jeździ na motorze hm...tak można ją opisać. Nie wie kim są jej rodzice bo trafiła do domu dziecka jako noworodek, a bynajmniej tak się dowiedzi...