<teraz sobie poleżysz>

207 16 10
                                    


Maraton(3/14)

W tym momencie, wzrok prawie wszystkich zgromadzonych w klubie został zwrócony w naszą stronę.

Nie dziwię się, ponieważ to niecodzienny widok. Mało kto chce im aię sprzeciwiać. Jednak ja nie zamierzam dać mu tej satysfakcji.


Wstałem od stolika stając z nim twarzą w twarz. Żaden z nas się nie bał. Wiedziałem co to oznacza.


Atmosfera zaczęła robić się coraz cięższa. Tym razem ani ja ani on się nie uśmiechał.


Przybrałem mój demoniczny wyraz twarzy i obserwowałem, czekając na jakikolwiek ruch z jego strony.

Gdy zaczął ruszać ustami wypowiadając słowa po łacinie, zamachnąłem się pięścią.

Był zwinniejszy ale nie szybszy. Dostał prosto w twarz odlatując na kilka metrów. Wylądował na nogach i szybko skoczył w moją stronę.


Tym razem to mi nie udało się uniknąć i zostałem przez niego pociągnięty na podłogę.

Wylądowałem na ziemi, wyciągając rękę aby się zatrzymać. Przejechałem nią po kafelkach powodując wgniecenie. Od razu odepchnąłem go na pewną odległość.


Szybko wstałem widząc, że zrobił to samo. Zbliżyłem się, przykuwając uwagę do każdego ciosu, atakując z precyzją i dokładnością.


Kilka razy próbował wypowiedzieć dalsze słowa formuły, która pozwoli mu otworzyć piekło lecz za każdym razem udało mi się to przerwać. Nie mogłem pozwolić na to aby mnie tam zaciągnął.


Co chwila, któryś z nas nie nadążał uniknąć. Kątem oka widziałem także jak kilka demonów, którzy z nim przyszli chcą mu pomóc.


Jednak upadłe anioły nie pozwalały im się nawet zbliżyć. Wiedziały, że nie można nam się wtrącać w walkę. Była to jedna z naszych zasad.


Nigdy nie wchodziliśmy pomiędzy siebie. Skończyło by się to bardzo źle, ponieważ gdy jesteśmy zdenerwowani, stajemy się nieobliczalni. Niszczymy wszystko co popadnie. Tak było po chwili.


- Już za chwilę trafisz do piekła podnóżku. Będę cię przysmażał ogniem piekielnym. Tam zaznasz bólu.

~ Ty skurwysynie, zaraz to ja cię zniszczę.

Odskoczyłem od niego szukając wzrokiem jakiegoś długiego prętu.

Szybko znalazłem go i skoczyłem w jego stronę. Nie udało mi się za pierwszym razem. Jednak za drugim...


Upadły anioł  *𝙺𝚒𝚖 𝙽𝚊𝚖𝚓𝚘𝚘𝚗* 《1》/PODCZAS KOREKTY/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz