Odwróciłem się, czując jej obecność.
Od razu ujrzałem jej przestraszoną twarz oraz skulone ciało.
Gdy piorun znowu uderzył wywołując hałas, podskoczyła, bardziej się we mnie wtulając.
Mimowolnie uśmiechnąłem się na ten widok jednak nie ma tak łatwo.
Nie mogę sobie pozwolić na chwilę słabości.
Nie w tym co chce zrobić i jak ją wykorzystać.
Muszę pamiętać, że ona jest tylko i wyłącznie marionetką w moich rękach.
Jest nic nie znaczącym dla mnie człowiekiem.
Na mojej twarzy znowu zagościł wyraz obojętności.
Złapałem ją za ramiona, odsuwając od siebie i łapiąc jedną ręką pod nogami a drugą owijając wokół jej tali.
Podszedłem z nią do łóżka i położyłem na nim przykrywając.
Widziałem jak patrzyła się zdezorientowana skupiając na mnie całą uwagę.
~Śpij.
Powiedziałem i wyszedłem z pokoju kierując się do wyjścia.
Muszę ochłonąć, tym bardziej, że pogoda jest dla mnie wręcz idealna.
Wyszedłem z domu chcąc sobie coraz bardziej wmówić, że nie chce do niej wrócić.
Nic dla mnie nie znaczy.
Jest tylko i wyłącznie narzędziem w moich rękach i prędzej czy później ją skrzywdzę.
Mimo wszystko nie potrafiłem tego całkowicie przyjąć.
Część mnie należy już do niej.
Odkąd ujrzałem ją dzisiejszej nocy.
Nie mogę się z tego wyplątać i wiem, że nie bedzie tak jak chciałem.
Wkurwiony na siebie stanąłem w miejscu czujac spływające po mnie krople wody.
Burza i deszcz nie były dla mnie problemem.
Przypominały mi to kim jestem.
No właśnie...
Co ja teraz pokazałem.
Zawsze mówiłem, że ludzie są dla mnie niczym i tak też czułem.
Dalej tak czuję ale nie do niej.
Gdy przypominam sobie jaka ona jest delikatna i bezbronna, nie potrafię pomyśleć o niej nic złego.
Chcę ją bliżej i bliżej siebie.
To ona obudziła tej nocy emocje o jakich już dawno zapomniałem.
Ruszyłem z miejsca mając w głowie plan.
Wiedziałem, że jeśli nie będe się nim kierował, skończy się to dla mnie bardzo źle.
Po jakiś 30 minutach wróciłem do domu widząc wschodzące już słońce.
Postanowiłem na razie nie pokazywać sie jej na oczy.
Zajmę się poszukiwaniem tego skurwysyna, który wydał na nią zlecenie.
Znajdę i dowiem się o co dokładnie tu chodzi.
Na dodatek muszę znaleźć kilka informacji na temat jej ojca.
Nią zajmę się później.
Wrócę kiedy przyjdzie na to odpowiedni moment.
Wszedłem po schodach słysząc, że już nie śpi.
To dobrze. Będzie łatwiej.
Stałem już w progu kiedy poczułem jak we mnie wpada i prawie się przewraca.
Złapałem ją szybko i podniosłem, starając się zachować jak najbardziej obojętny wyraz twarzy.
JiSang patrzyła na mnie zakłopotana i zdezorientowana jednocześnie.
-Co ja tu robię?
Spytała cicho tak jakby obawiając się mnie.
Na jej ton naprawdę doznałem szoku.
Czemu ona się mnie boi?
~Ktoś wydał na ciebie zlecenie a, że akurat byłem blisko to można powiedzieć uratowałem cię.
-J...jak to zlecenie? Nic nie rozumiem.
~Widze. Na razie się tym nie przejmuj i wracaj do domu.
-A co jak znowu ktoś bedzie chciał mi coś zrobić?
~Ja się tym zajme. Idź już i nie myśl o mnie ani zbytnio nie szukaj.
-To po co mnie ratowałeś?
~Słucham?
W tym momencie spojrzałem na nią zdezorientowany.
-Po co mnie ratowałeś skoro chcesz abym o tobie nie pamiętała?
~Powiedziałem to co powiedziałem i jestem tego w pełni świadomy.
Zbliżyłem się do niej, jeszcze bardziej zdenerwowany tym co powiedziała.
~I nawet nie waż się myśleć, że zrobiłem to bez powodu. Gdyby nie ja, już dawno służyłabyś jako dziwka.
-Że co?
~Wyjdź z tego domu zanim stracę cierpliwość.
-Nie wyjde dopóki nie dowiem się tego co mi się należy.
~Jesteś tego taka pewna?
-Ta...
W tym momencie przerzuciłem ją sobie przez ramię i zacząłem kierować się do wyjścia.
-Puszczaj mnie!
~Już na taki ton się ośmieliłaś?
Otworzyłem drzwi i postawiłem ją na miejsce.
~Gdyby nie to, że coś dla mnie znaczysz, za takie słowa już kopałabyś sobie grób.
Odwróciłem się z uśmiechem i wróciłem do domu.
Wiedziałem, że już sobie poszła i mimowolnie zacząłem za nią tęsknić.
💚💚💚💚💚💚💚💚💚💚💚💚💚💚💚💚
Kolejny rozdział dodałam szybciej niż myślałam, więc możecie się cieszyć ❤❤❤
Do następnego!!
![](https://img.wattpad.com/cover/225948319-288-k885166.jpg)
CZYTASZ
Upadły anioł *𝙺𝚒𝚖 𝙽𝚊𝚖𝚓𝚘𝚘𝚗* 《1》/PODCZAS KOREKTY/
FanfictionJest to pierwsza część historii Upadłego anioła *Kim Namjoona* Pierwsze spotkanie a Namjoon zaczął się zmieniać. Pewne uczucie powoli rodziło się w nim na nowo. Do praktycznie samego końca zaprzeczał uczuciu jakim darzył JiSang. Jednak nie o to w...