Pov. Magister
Obudził mnie telefon. Nie miałem zamiaru odbierać, ale w końcu się do tego zmusiłem.
Ma: Hejka Magister
Mg: Czego? - Odpowiedziałem śpiącym głosem
Ma: Jedziesz z nami jutro na wycieczkę?
Mg: Yyy... Nie wiem. A kto będzie?
Ma: Ja, Nexe, Ty, Yoshi... - Wymienił wszystkich którzy jadą i powiedział jeszcze jedno zdanie które wprawiło mnie w zaciekawienie.
Ma: Jeszcze będzie jedna nowa osoba i to chyba wszyscy.
Mg: Okej.
Ma: Wszystkie informacje będą na dc. Zastanów się a potem do mnie napisz. Papa.
Mg: Nara.Nadal byłem w szoku. Nie sądziłem że Mandzio mnie zaprosi na wycieczkę. Zacząłem myśleć o tym nowym chłopaku jak się nazywa?
Od autorki w * będą myśli
* Jak wygląda? *
Dobra Marcel (dla tych którzy nie wiedzą to jego imie) idź spać jest dopiero 4. Po kilku minutach zasnąłem i obudziłem się o 10.
Mg: Znowu kolejny dzień
Sprawdzę dc i zobaczę informacje o wyjeździe.
INFORMACJE
Witam wszystkich tutaj administracja kwadratowej masakry. Wyjazd odbędzie się w Gdyni będziemy mieszkać w hotelu. Podzielimy się na grupy czyli kto z kim będzie jechał. Najpierw prosimy wszystkich o napisanie kto chce jechać.
Nadal nie byłem pewny czy na pewno chce jechać. Te raki które grają w fortnite ble. Ale jedna osoba mnie interesuje najbardziej, ten nieznany chłopak. Z rozmowy wiedziałem, że raczej będę jechać z Łukaszem bo on mnie o to spytał. Widziałem jak większość osób potwierdziło, że jedzie. Napisałem to samo. Wszyscy zaczęli.
W (wszyscy): OH wow Magister jedzie?!
Miałem tylko jedno w głowie.
*Boże dajcie już spokój.*
Ogarnąłem się i zacząłem grać w minecrafta. Minęły tak 4h wyłączyłem komputer i poszedłem na spacer. Spotkałem Mandzia przypomniało mi się, że on też mieszka w Warszawie. Chłopak od razu do mnie podbiegł i zaczął rozmowę.
Ma: Cześć.
Mg: Hej.
Ma: Wiedziałem że pojedziesz!
Mg: Ahh...
Ma: Będę po ciebie o 8.
Mg: Jasne. A kto z nami jedzie?
Ma: Nexe, Jawor i Zaha
Mg: Kto to Zaha?
Ma: To ten nowy chłopak.
Mg: A wiesz coś o nim?
Ma: Tak. Ale nie powiem Ci musisz sam z nim pogadać.
Mg: Dobra ja idę Nara
Ma: PapaChodziłem dalej po parku. Aż nagle poczułem na sobie ciężar...
Siemkaa
362 słowa. Mam nadzieję że spodobał wam się ten rozdział.
<3KC autorka