-2-

619 28 44
                                    

Nagle poczułem na sobie ciężar...
To był jakiś chłopak niski, miał ciemne i duże oczy, brązowe włosy i zarumienione policzki. Widać że potknął się o coś I spadł na mnie. Pomogłem mu wstać i zacząłem rozmowe.

Mg: Ejj... Uważaj
? : P p p przepraszam, nie chciałem.
Mg: Dobra, lepiej uważaj następnym razem.
? : Jasne jeszcze raz przepraszam.
Mg: O co się potknąłes?
? : O chodnik był tam stopień i straciłem równowagę.
Mg: Ta - powiedziałem to i poszedłem dalej.

Po paru godzinach wróciłem do domu i spojrzałem na zegarek. Jest już 19? Zobaczyłem jeszcze raz na dc co będzie dalej.

INFORMACJE
Witamy ponownie. Dziękujemy wszystkim o potwierdzenie brania udziału w wycieczce. Będziemy dzielić się na samochody wszyscy kierowcy poinformują was że z nimi jedziecie i uzgadnia wszystko z wami. Mamy nadzieję że się odnajdzicie w tym wszystkim :)
Bedzie też z nami nowa osoba która spędzi z nami ten wyjazd. Ale o niej dowiecie się już za wycieczce. A i jeszcze będziemy tam 2 tygodnie.
Życzymy miłego dnia Administratorzy :)

Potwierdzili ze będzie nowa osoba, ale kto? Dowiedziałem się od Łukasza ze ten chłopak ma na imię Zaha. Pewnie też będzie taki jak Nexe lub Jawor dziecko minecrafta I fortnite. Od razu by był na ostatnim miejscu. Już czuje ten cringe na tym wyjeździe granie w butelkę i inne dupne zabawy. I ci ludzie jednym słowem RAKI. I po co ja tam tak naprawdę jadę.

Zacząłem myśleć o jutrze o Zasze i innych. Około godziny 2 położyłem się spać.

TIME SKIP

O matko ten jebany budzik nie może po prostu dać mi spokoju?! Spakowałem się i przygotowałem do wyjazdu. Była już 7 miałem jeszcze godzinę. Spakowałem jeszcze słuchawki i zacząłem powoli schodzić na dół. Na szczęście byłem ubrany w czarne dżinsy z dziurami i czarną bluzę z napisem Fuck you. Czekałem przy bloku 10 min. Wreszcie przyjechał Łukasz. Wziąłem walizkę do bagażnika i wsiadłem do samochodu. Siedziałem z przudu przy Mandziu a Nexe, Jawor i Zaha z tyłu.

Mg: Siema
W: Hejka
N: To jest Zaha.
Mg: Siema Zaha
Z: Hejka

Rozpoznałem go jakbym go kiedyś widział. Czy to nie ten typ co się na mnie wywalił? Założyłem słuchawki i nie zwracałem na nich uwagi. Po 1 h znudziło mi się słuchanie muzyki. Schwalem słuchawki i patrzyłem na szybę.

N: O Magister się obudził!
Mg: Mandzio możemy jeszcze zawrócić?
Ma: Nie!

Ciągle myślałem o Zaszy. Nie miałem pewności że to naprawdę on. A jak tak to straszny z niego niezdara.

Mg: Wiadomo z kim kto będzie mieć pokój?
Ma: Ustalimy to na miejscu
Mg: Jasne. Czyli nie mogę liczyć na pojedynczy pokój. A ilu osobowe są pokoje?
Ma: Czuba 4 lub 3 to zależy ile osób będzie w jednym pokoju.

Nic nie odpowiedziałem tylko słuchałem rozmów innych. Nagle ktoś zapytał.

N: Magister żyjesz?
Mg: Tak a co?!
N: Spokojnie, tylko tak się pytam.

Siemkaa
460 słów. Mam nadzieję że podobał się następny rozdział.

Zaha x Magister Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz