09 | threats

561 34 7
                                    

Minął dokładnie tydzień od zdarzenia na dachu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Minął dokładnie tydzień od zdarzenia na dachu. Od tamtego momentu Jisung i ja zaczęliśmy spędzać ze sobą więcej czasu.

Wszystko byłoby super, gdyby nie fakt, że Yeonghwa trzy dni temu przepadła jak kamień w wodę, co strasznie mnie martwiło.

- Czy pani Tran mnie słucha? - głos mojego nauczyciela wybudził mnie z transu.

- Przepraszam, zamyśliłam się.

- Następnym razem radzę ci uważać. - Powiedział, po czym odwrócił się w stronę tablicy.

Cicho westchnęłam i przewróciłam stronę w podręczniku na numer podany przez mężczyznę. Tego dnia nie mogłam się na niczym skupić.

Gdy w pewnym momencie mój telefon zawibrował, upewniłam się, że nikt niczego nie słyszał i nie widział mojej wiadomości. Po chwili wyszłam z klasy, ponieważ chciałam skorzystać z toalety.

- Kogo my tu mamy. - Usłyszałam znajomy piskliwy głosik, gdy myłam ręce przy umywalce.

- Gdzie jesteś? Pokaż się. - Powiedziałam stanowczo, a po chwili z wolnej kabiny wyszła ta wiedźma Soyeon. - Czego chcesz?

- Chcę odzyskać to, co mi ukradłaś.

- Słucham? - Zapytałam kpiąco. - Nic ci nie ukradłam.

- Wręcz przeciwnie. - Powiedziała pewnie. - Zabrałaś mi Jisunga.

- Przecież to jakiś żart.

- A właśnie, że nie. Widzę, że w ostatnim czasie bardzo się do siebie zbliżyliście. Wiem, że to planowałaś. Od samego początku. To przez ciebie Jisung ze mną zerwał. - Powiedziała, przysuwając się do mnie coraz bliżej.

- Ty masz jakieś urojenia. Han zerwał z tobą, bo ciągle bawiłaś się jego uczuciami. - Oznajmiłam, patrząc z gniewem w jej oczy.

- Gina, dobrze ci radzę. Trzymaj się od niego z daleka, a jeśli nie to będziesz miała kłopoty.

- Co ty mi możesz zrobić?

- Nie sądzisz, że byłoby trochę szkoda, gdyby twój naszyjnik nagle zniknął? Zwłaszcza, że to jedyna rzecz, jaką masz po mamie. - Powiedziała spokojnie, a gdy dotknęła dłonią mojego łańcuszka, jak najszybciej się od niej odsunęłam.

- Nie waż się więcej tego robić. - Ostrzegłam ją, a Soyeon widząc mój gniew, zaśmiała się pod nosem i wymierzyła w moją stronę ostrzegawcze spojrzenie.

- A ty nie waż się więcej zabierać tego, co należy do mnie.

red petals. han jisung [✓]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz