POV TOM;
Ostatnimi czasy Van zachowywała się dość niecodziennie i strasznie się o nią martwiłem. W dodatku poznała, tego całego Nathana. Sam niewiem co o nim tworzy. Z jednej strony przez sprawę na imprezie i po ostatniej sobocie kiedy przyprowadził ją do domu wydaję się być całkiem w porządku, ale wolę być ostrożny. Nie chcę żeby, znowu zrobił jej krzywdę.
Stwierdziłem, że najlepszy pomysłe, będzie poprostu z nim pogadać, a że chodzimy do jednej szkoły to nie będzie duży problem. Byle tylko Van się nie dowiedziała się, bo będzie bardzo zła.
Akurat jest wtorek więc dobrze się składa, bo mam z jego klasą lekcję, więc nie bede musiał go długo szukać o ile wogóle pojawi się w szkole.
Lekcje minęły normalnie, czyli wsumie jak zawsze i właśnie miała zaczynać się lekcja z klasą Nathana. I akurat zobaczyłem go wchodzącego do klasy.
-Siema stary, możemy pogadać po lekcji?
-A ty to?
-Brat Van
-po lekcji na palarni
Lekcja była nudna jak każda inna ale całe szczęście już się skończyła i czekam na tego spóźnionego kretyna i pale fajke.
-Sory musiałem jeszcze coś załatwić, o czym chciałeś pogadać, coś z Van?
-Słuchaj, niewiem jak dużo wiesz i czy wogóle wiesz cokolwiek bo szczerze wątpie, że Van cokolwiek by ci powiedziała. Ale chce żebyś wiedział, że nie pozwolę na to, żebyś ją w jakiś sposób skrzywdził, bo cie kurwa powiesze za jaja jak dowiem się, że zrobiłeś wobec niej coś czego nie chciała.
-Nie mam zamiaru robić jej żadnej krzywdy.
-Podejrzewam, że zdajesz sobię sprawe z tego za kogo jesteś uważany w tej szkole, i jeśli planujesz potrakotwać moją siostrę tak jak reszte dziewczyn to lepiej nawet nie próbuj.
-Zdaje sobie z tego sprawę, ale uwierz mi, że nie chcę jej zranić. Ostatnio poprostu często na siebie wpadmy, ale ona nie wydaje się być zbytnio do mnie przekonana co wogóle mnie nie dziwi bo pewnie też już sporo się o mnie nasłuchała tak samo jak ty ale kurwa nigdy nie zrobił bym jej czegoś czego by nie chciała. Nie traktuje jej tak jak każdej innej, nie masz się o co martwić. Pozatym martwie się o nią bo ostatnie dwa razy kiedy na siebie wpadliśmy, ktoś zawzięcie wypisywał do niej sms-y a ona kiedy je czytała robiła się blada i wpadała w płacz, o co w tym wszystkim chodzi?
Kurwa mówiłem, że ostatnio zachowuje się inaczej. Dlaczego nic mi nie powiedziała? Z nią też muszę dziś pogadać.
-Jeśli Van będzie chciała i będzie gotowa, żeby cokolwiek ci o sobie powiedzieć to to zrobi. Nie naciskaj na nią, wystarszy się.. Mam nadzieję, że się zrozumieliśmy, poprostu nie zrób jej krzywdy, bo już nie będzie tak miło jak dziś.
-Zrozumiałem
Po rozmowie z nim uważam, że może znajomość Van z nim nie będzie wcale taka zła. Wydaje się być naprawdę wporzadku co do mojej siostrzyczki. Van za 10 minut kończyła lekcje więc stwierdziłem, że na nią poczekam. Zdąrzyłem dojść akurat do samochodu kiedy ze szkoły wyszła Van z Rose i Lukiem. Lubiłem ta dwójkę, dzięki nim Van trochę zapomina o wszystkim i zaczyna znowu być starą Van z niewyparzonym językiem.
-hejka braciszku, Rose i Luke wracają dzisiaj z nami.
Pzywitałem się z siostrą i jej przyjaciółmi, i pojechaliśmy do domu. Luke i Rose nie siedzieli u nas długo bo już ok 18. poszli do domu a ja wkońcu mogłem pogadać z Van. Bałem się, że nie powie mi o tych dziwnych sms ale było łatwiej niż mi się wydawało, kiedy usłyszałem pukanie do mojego pokoju.
-Tom, możemy pogadać?
-Właściwie to czekałem aż Rose z Lukiem pójdą, żeby zapytać cię o to samo.- było widać, że coś ją trapi. Stresowała się bo zaciskała pięści tak że wbijała sobie paznokcie w dłon. Zawsze tak robiła.-Powiedz mi co się dzieje mała. Jesteś ostatnio jakaś nieobecna.-Zaczęła płakać. Obawiałem się najgorszego.
ale nie tego co po chwili usłyszałem...
-On wróćił Tom..., wrócił... stąd moje zachowanie. Przez ostatnie dni dostawałam dziwne sms-y z nieznanego numeru, już po samej ich treści domyśliłam sie, że to on. Tom on wie gdzie my mieszkamy. Kiedy spałam obudziły mnie ciągłe powiadomienia z mojego telefonu, zresztą sam zobacz co wtedy napisał. Wiedział, że spałam, czyli wie gdzie mieszkamy. Właśnie dlatego poszłam wtedy do tego parku, bałam się ale byłam blisko domu i musiałam poskładać myśli. Nie wiedziałam, że gdzieś tam będzie Nathan. Nie powiedziałam mu o co chodzi mimo, że on wydawał się być zmartwiony moim stanem. Kiedy z nim siedziałam, dostawałam kolejne sms-y. W tamtym momencie nie wytrzymałam. Nathan powiedział mi wtedy,że przy nim nie stanie mi się żadna krzywda. Powiedział tak,dlatego że kiedyś kiedy odwoził mnie do domu, wróciły do mnie nieprzyjmne wspomnienia związane z nim. Nathan powiedział, że nic mi nie grozi mimo, że on sam niewie o co w tym wszystkim chodzi. Nie kontrolując tego co mówię, powiedziałam mu, że nigdy nie poczuję się bezpieczna wiedząc, że on nadal żyje.Później te zakupy z mamą. Od samego początku czułam, że ktoś nas obserwuje ale nikogo nie zauważyłam. Właśnie do momentu kiedy spotakałam Nathana w galerii, podeszłam do niego, żeby podziękować mu, że wtedy przyniósł mnie do domu, on niespodziewanie się odwrócił i wpadłam na niego z taką siłą, że gdyby w ostatniej chwili mnie nie złapał to bym upadła. Wtedy dostałam kolejne sms-y. Już wiedziałam, że moje przeczucie, że ktos nas obserwował nie było mylne. On mnie widział z Nathanem, wiedział, że była tam też mama. Obserwował dokładnie każdy mój ruch.-Byłem w takim szoku, że nie wiedziałem co powiedzieć, Van płakała jak mała dziewczynka więc ciąglę ją do siebie przytulałem i gładziłem ręką po jej plecach żeby chodź trochę się uspokoiła.Byłem zły sam na siebie, że nie upilnowałem mojej najcudowniejszej siostry, ale wiedziałem ,że tym razem to nie skończy się tak jak kiedyś. Tym razem ten skurwiel nic jej nie zrobi i ja o to zadbam.
-Tom ja się boję, boje się okropnie, że to wszystko...że znowu on to zrobi. Nie czuje się ani trochę bezpiecznie mając świadomość, że on wie gdzie mieszkamy, ma mój numer i śledzi każdy mój ruch. Tak cholernie się boje Tom, że znowu będe słaba i sie poddam.
-Nie będziesz słaba i się nie poddasz kochanie, bo nic ci się nie stanie. Od teraz zawsze jezdzisz do szkoły ze mną i ze mną wracasz. Zawsze. Jeśli chcesz Rose i Luke mogą też zawsze z nami jezdzić, żebys nie musiała wrazie gdybym miał dłużej lekcje czekać na mnie sama. Nie chodzisz nigdzie sama, poradzimy sobie razem mała i nikt mi cie nie skrzywdzi krasnalu.
Musiałem pogadać z Nathanem, oni często mają razem lekcje niech ma ją na oku.Niewiadomo do czego zdolny jest ten psychol.
-Dobrze tom, kocham cie bardzo.
-Ja ciebie też księżniczko,śpij już.
Widziałem, że jest wykończona tym wszystkim i zasypiała wtulona we mnie. Nikt już nigdy nie zrani mojej małej siostrzyczki.

CZYTASZ
„please don't cry baby, life ain't fair"
Teen Fiction-Dlaczego to robisz...-szepnęła. - Przecież nic dla ciebie nie znacz...-nie dane bylo mi dokończyć bo zamknął moje usta swoimi... Oddałam pocałunek... Staliśmy blisko siebie opierając o siebie swoje czoła.. -Bo cie kurwa kocham Van...Kocham Cię ja...