Zgadnijcie kto wrócił do pisania tej książki •3• //
#Imperium
Kiedy skończyliśmy posiłek, a poszedłem do pokoju Hill. Mieliśmy jutro wyjechać, jednak ja wolałem mieć pewność, że Ron nie ma żadnego romansu.
Zapukałem kilka razy do drzwi. Odpowiedziało mi ciche "proszę" i wszedłem do pokoju.
- Hill? - Dziewczyna siedziała na łóżku z podkulonymi nogami.
- Mhm? - popatrzyła się na mnie z lekkim strachem. Boi się mnie?
Podszedłem do niej i usiadłem obok niej.
- Słuchaj ja mam pytania. Co cię łączy z... Ron'em? - westchnęła cicho i zacząłem spokojnie mówić.
- Kiedy się poznaliśmy, był... martwy. Pomagałam mu w powrocie do ciebie i jego życia. W końcu kiedy się... "Odrodził", ja miałam wrócić do siebie. Czyli do swojej pustki gdzie siedzę tam i patrzę na jego szczęśliwie życie.
- Jednak?
- ... Jednak w pewnym momencie coś mnie wciągnęło. Ciemna masa, która miała straszną moc, która zaczęła mnie pożerać. Dosłownie. Potem się znalazłam na trawie...
- Rozumiem. - dziewczyna ciągle była lekko zestresowana. - Może chcesz herbaty?
- Nie dziękuję. Na ile jedziecie?
- Dwa tygodnie. Mam nadzieję, że dasz sobie radę.
- Tak tak. A mam pytanie.
- Mhm? - odwróciłem się, kiedy chwyciłem klamkę od drzwi.
- Rosja i Polska. W której są klasie?
- Dopiero w pierwszej. Jednak są bardzo dojrzali. Miło chłopcy.
- To fajnie. Miłego pobytu życzę.
- Dziękuję. - wyszedłem z pomieszczenia i westchnąłem cicho. Ciekawe co się stanie, kiedy wyjedziemy.
~~~
#Rosja
Ale super! Dwa tygodnie nad morzem! I to z Polską! Ciekawe czy będzie pływał, bo ostatnio mi mówił, że nie lubi za bardzo wody.
Wstałem od stołu i pobiegłem do pokoju, gdzie siedział już w lepszym humorze chłopak. Miał nadal lekko bladą twarz, jednak był coraz bardziej radosny.
- Hejjj Poli. - przytuliłem go od tyłu. On tylko położył jedną rękę na moich. Coś się stało, jestem pewien. - Coś się stało?
- N-Nie nic... - zawsze się jąkał na początku. Moim zdaniem było to bardzo słodkie.
- To czeeemu jesteś smutny? - zacząłem lekko przewalać się na plecy.
- Tak tylko myślę...
- A nad czymmm? - położyłem go na moim brzuchu i zacząłem bawić się jego lekko kręconymi włosami.
- Nade mną... - zdziwiłem się na jego odpowiedź. Nad nim?
- Nie rozumiem.
- B-Bo chodzi o to, że ja jestem szkolnym popychadłem... a ty? Cudownym gościem z super charakterem... - w jego oczach zaczęły się zbierać łzy. O nie! Nie mogę patrzeć, jak mój przyjaciel będzie płakał.
- Pft! Jesteś sto razy lepszy ode mnie!
- Tsa... mów co chcesz. - odwrócił głowę. Jego humor jest co raz gorszy, a za chwilę wyjeżdżamy. Mam to!
Zaczaiłem się na niego od tyłu i poczekałem kilka sekund. W końcu skoczyłem na niego i popchnąłem na poduszki. Zacząłem go łaskotać, aż zaczął płakać ze śmiechu.
- P-Przestań! Hahahahahha! Rosja! Hahaha!
- Przyznaj, że jesteś super!
- D-Dobra! Hahahahahahha - w końcu skończyłem i chwilę odetchnąłem. Cieszę się, że mogę go przynajmniej uszczęśliwić.
- Chodź się zapytać mojego taty, za ile jedziemy.
- Mhm! - pobiegliśmy do kuchni, gdzie stał Ron i mój ojciec. Najwyraźniej o czymś rozmawiali, bo mieli zasmucone miny.
- Tato...kiedy jedziemy?
- Godzinka. Będzie późną nocą, więc weźcie jakieś poduszki. Zsrr!
- Tak?!
- Rzesza przyjedzie?
- Eee, tak. Powiedział że za chwilę będzie. - mój brat bardzo lubił Rzeszę. Ja tak samo, jednak on bardziej. Chyba wiem dlaczego ~v~
~~~
W końcu jedziemy! Już od dobrych dwudziestu minut. Na zewnątrz jest ciemno, bo jest 20.34, jednak w aucie jest małe światło.
Jest nas szóstka, więc pojechaliśmy autem mojego taty. Oczywiście na samym przodzie siedzieli dorośli, za nimi Zsrr i Rzesza, a ja z Polską na końcu. Za nami znajdują się bagaże, ale nie na ich zbyt wiele. Tym lepiej, bo potem byłoby trochę trudno wszystko zapakować spowrotem.
- Słuchajcie, będziemy tam około 24, więc jak chcecie to możecie spać.
- Dobrze tato. A rano idziemy na plażę, czy dopiero po południu?
- Myślę że rano. Jednak trzeba odpowiednio wcześnie wstać, żeby mieć dobre miejsce.
- Jasne. Tooo może ja z Rzeszą jutro pójdziemy wcześniej, żeby tam już zająć, co? - rodzicie chwilę się zastanowili.
- W sumie, czemu nie. Tylko się nie oddaljcie potem, ok?
- Ok! - Zsrr wrócił do rozmowy ze swoim przyjacielem, a ja do Polski.
---------------
Hej hej! Tak, wzięła mnie na to jakaś wena TvT ( w końcu) więc pewnie co jakiś czas będę tutaj wstawiać rozdziały.
Em ogólnie w przyszłym tygodniu jadę (znowu) w miejsce gdzie jest cholernie słaby internet, więc to może wpłynąć na książki. Może dam radę jakoś pisać, jednak nie jestem tego pewna.
CZYTASZ
" Did you miss me? " - ron x ir
Fanfiction. . . . . . . . . ⚠️ książka w poprawie !! pojawiają się tematy : _ śmierci _ samobójstwa _ 16+ ( zostanie usunięte ) _ itp . . . . . . . . . . . [ edit : 10 listopada 2021 ]