^11^

857 38 41
                                    

#Zsrr

Godzina 6.50. Idealna na budzenie tego śpiocha. Tylko jak go obudzić... wiem!

Podszedłem do niego od tyłu i wszedłem na jego łóżko. Był odwrócony tyłem do mnie, więc mogłem wtulić się w jego plecy.

- Mh... Zsrr, Który godzina?

- Idealna na wstawanie. Dlatego cię budzę.

- Pięć minut... - przekręcił się na drugie bok i mocniej się we mnie wtulił.

- Nie, ostatnio jak tak było przespaliśmy połowę lekcji.

- No i?

- ... Wstawaj. - wziąłem go na plecy i odstawiłem na ziemię.

- Sadysta... Nie pozwalasz spać...

- Oj wynagrodzę ci to jakoś~. - przytuliłem go ponownie i zacząłem jeździć ręką po jego plecach. Wiem że to uwielbiał i miało to zastosowanie uspokajające.

- A jak? - zrobił obrażoną minę i odwrócił się w inną stronę.

- Zawsze chciałeś mnie zobaczyć bez bluzki, nie? - na jego twarzy zagościł solidny rumieniec. - A dzisiaj idziemy na plażę, więc...~

- No dobra. - odpowiedział mi szybko, przetarł ręką oczy i podszedł do szafy. Ja zaśmiałem się w duchu i uczyniłem to samo.

~~~

- Tato! Wychodzimy!

- Dobra! - krzyknąłem przed wyjściem, żeby się o nas nie martwili. Wzięliśmy potrzebne rzeczy, które mieliśmy zabrać na plażę i zaczęliśmy iść na dół.

Ja byłem ubrany w kąpielówki i jakiś bezrękawnik, a Rzesza w spodenki i bluzkę. Podobno nie lubi swojego ciała, więc zakrywa je jak tylko może. Moim zdaniem ma piękne ciało.

W końcu wyszliśmy z budynku. Na plażę mieliśmy jedynie kilka minut drogi, więc wszystko szybko zleciało.

- Jak myślisz, jaka będzie woda?

- J-Ja nie idę do wody.

- Nie umiesz pływać?

- Nie o to chodzi. P-Po prostu nie lubię wody. To wszystko. - taaa jasne. Dobra, potem go jakoś wciągnę, a teraz trzeba znaleźć miejsce.

Ludzi nie było za wiele. To trochę oczywiste, bo jest wczesna godzina. Patrzyliśmy głównie za miejscem blisko morza, ale żeby też blisko cienia.

- A co myślisz o tym? - chłopak wskazał na lekko przyciemnione miejsce pod drzewami.

- Mhm! Idealne! - szybko zacząłem iść w tą stronę. Rozłożyliśmy koc, parasol ( dawno mnie nie było nad morzem, więc nie pamiętam co się grało :// ) i kilka innych potrzebnych rzeczy. Resztę mieli przynieść dorośli. Czyli mój czas sam na sam z Rzeszą rozpoczęty. - Idziemy do wody! - powiedziałem energicznie i zacząłem się rozbierać.

- J-Ja nie. Posiedzę tutaj. - podrapał się nerwowo po karku i usiadł na kocu. Ja tylko westchnąłem, podszedłem do niego, wziąłem na pannę młodą i zacząłem iść do morza. - E-Ej co ty robisz?!

- Idziesz ze mną.

- A dasz mi się rozebrać?

" Did you miss me? " - ron x irOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz