^10^

836 42 41
                                    

julkaaae Proszę. Masz więcej qvp.

Ogólnie będę ( BĘDĘ w końcu ruszę dupę ) próbowała pisać do tej książki :v

A I Jeszcze jedno. Kto ma być seme a kto uke? Ron czy IR?

#III Rzesza

Jechaliśmy tak od kilku godzin. Tata Zsrr rozmawiał ze swoim ukochanym, a Rosja i Polska spali. Ja z Zsrr od czasu do czasu coś robiliśmy, ale tylko czasem. Ostatnio dziwnie się zachowuje. Jest bardziej nerwowy, co mnie niepokoi.

W pewnym momencie auto się zatrzymało i usłyszałem dźwięk otwierania samochodu.

- W końcu. Zsrr weź swoje i Rzeszy bagaże. My za chwilę dojdziemy do was.

- Mhm! - starszy chłopak wysiadł energicznie z wozu i podbiegł do bagażnika. Zdziwiłem się, bo po kilkugodzinnej jeździe zawsze był zmęczony. A tutaj tryska energią. I do tego ta późna godzina. Coś mu jest?

Ja również wysiadłem z auta i poszedłem po swoje rzeczy. Jednak przyjaciel mnie uprzedził, bo kiedy chciałem wsiąść swoją torbę, on szybko ją zgarnął i zaczął kierować się do hotelu.

~~~

Siedziałem już rozpakowany, umyty i lekko zmęczony na swoim łóżku. Rosja i Polska już leżeli na swoich miejscach, a dorośli rozmawiali jeszcze w pokoju obok. Ja z synem Imperium miałem oddzielny pokój.

- Hej Rzesza. Jak się jechało?

- Hm? A dobrze. Jestem już trochę zmęczony. - przetarłem ręką oczy na znak, że chce mi się spać.

- Jasne. Pewnie rano cię obudzę, bo trzeba iść trochę wcześniej zobaczyć jakieś miejsce.

- Nie ma sprawy. - chłopak wszedł nagle na moje łóżko i położył mi się na kolanach. Moje policzki przybrały wyrazistych kolorów.

- Dziękuję że ze mną pojechałeś Rzesia.

- M-Mówiłem żebyś mnie tak nie nazywał. - odwróciłem głowę i inną stronę, żeby nie patrzeć na ten... uroczy uśmiech. ( reeeeee wena znowu wróciła :DDD )

- Wiesz że masz ładne zęby?

- Co?

- Takie białe, czyste... Aż szkoda by było nie skorzystać. - przybliżył nasze usta do siebie i złączył je w pocałunek. Tak...ja i Zsrr jesteśmy razem, jednak moi rodzice... nie przyjęli tego za dobrze.

Kilka tygodni wcześniej

Dzisiaj był ten dzień, w którym Zsrr pozna moich rodziców. Mówiłem mu o nich wiele, żeby się przygotował na wszystkie możliwości. On mi obiecał, że będzie ostrożny.

Chodziłem po pokoju poddenerwowany, ponieważ za chwilę mieliśmy mieć wspólny obiad. Zaprosiłem na niego mojego chłopaka.

Nagle usłyszałem pukanie do drzwi. Podszedłem do nich i je lekko uchyliłem. W nich stał wysoki trzynastolatek w czarnych spodniach i białej koszuli.

- Hej Rzesza. Twoja mama mnie wpuści- nie dałem mu dokończyć, bo wyciągnąłem go do pokoju i pocałowałem. Tak na wszelki wypadek gdyby... sami wiecie. - Wo, co to za okazja? -

- To już nie można pocałować SWOJEGO chłopaka? - złapałem ponownie jego twarz, aby znowu poczuć jego usta, jednak do pokoju zapukała moja mama.

- Chłopcy, obiad na stole. - ok. Dam radę.

~~~

No zgadnijcie... Leże teraz na łóżku, mam całe oczy mokre, a Zsrr poszedł już do domu. Ten obiad chyba był jednym z najgorszych. Wcześniejsze były tylko wtedy, kiedy tata miał gorszy dzień w pracy, ale ten? Przeważył wszystkie. I jeszcze te słowa... " Nie jest dla ciebie odpowiedni! " Duet idiotów.

Do mojego pokoju zapukał... ojciec. No to teraz będzie gadanie.

Mężczyzna wszedł z poważną miną do mojego azylu. Mój ojciec to zdyscyplinowany człowiek o dobrych manierach i wysokich wymaganiach. Nadal nie mogę uwierzyć, że moja mama, która pochodzi ze wsi, skradła komuś takiemu serce.

Usiadł na skraju łóżka i wziął głęboki wdech.

- Od kiedy jesteście razem?

- ... O-Od niedawna...

- Jak cię traktuje?

- Jest dla mnie... miły, bardzo opiekuńczy, nigdy nie pozwolił nikomu mnie skrzywdzić. Zawsze kiedy byłem smutny pocieszał mnie.

- A czy cię kocha?

- Mhm...

- A ty?

- Z całego serca... - do moich oczu ponownie napłynęły łzy. Czekałem na najgorsze. Uderzenie, wyzwiska czy obelgi jednak... nic z tego się nie wydarzyło. Tata tylko mnie przytulił.

- Jeżeli cię skrzywdzi. Jeżeli będziesz przez niego płakał. Jeżeli chodzi włos ci spadnie z głowy. Będę go gonił, aż go dorwę i zabiję. - zrobiłem wielkie oczy. - Porozmawiałem z Zsrr. Mówił to samo. Kocha cię nad życie, nawet jeżeli jesteście w tak młodym wieku. Tylko poczekajcie do szesnastki z sek-

- T-Tato! - krzyknąłem zarumieniony. Myśl o tym, że kiedyś będę... no wiecie! Przyprawia mnie o... dość dziwnie i przyjemne dreszcze.

- No dobrze dobrze. Tylko mówię. Powiedziałem mu to samo co tobie. Że Jedi cię skrzywdzi, to sam wie co. Więc mogę być spokojny. Ale gorzej będzie z twoją mamą.

- Wiem...

- Spróbuję ją przekonać, a ty idź na zewnątrz. Czeka tam ktoś na ciebie. - uśmiechnąłem się szeroko do ojca i rzuciłem na szyję.

- Dziękuję...

Koniec Retrospekcji

Tak... To wyglądało w ten sposób. Mama ciągle nie jest do tego przekonana i co chwila mówi

- " No moja przyjaciółka ma córkę która ... "

To wkurza. Ja kocham TYLKO I WYŁĄCZNIE Zsrr. I nigdy to się nie zmieni.

------------------







" Did you miss me? " - ron x irOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz