4." Spotkanie "

348 16 3
                                    

Wróciłam do domu . Przed drzwiami do mieszkania zobaczyłam kwiaty z karteczką. " Kocham cię " - Zayn. Weszłam do mieszkania .

-Perrie coś dla ciebie . Wow - Ona nic nie odpowiedziała tylko wskazała na 10 różnych innych kompozycji kwiatowych i więcej karteczek z napisami tego typu.

-Przysyła je cały dzień.

-Ja myślę, że powinnaś sie zgodzić iść z nim na randkę , on sie naprawde bardzo stara .

- Chyba aż za bardzo .

- Wiesz, że on bedzie ci wysyłał kwiaty dopuki sie nie zgodzisz , stać go na to . No zgódź się ...

- Zastanowię sie...

- Co tam ? Mam takie pytanie czy ja dobrze widziałam, że Liam wczoraj cię podwiózł ?

- Tak, spotkał mnie i potem podwiózł .

- Dalej ci się podoba ?

Tak, Liam Payne zawsze mi się podobał . Podczas X Factor był z Danielle Peazer . Spotkaliśmy sie kilka razy, ale to była tylko przyjaźń. Jednak dalej coś do niego czułam .

-Tak ... nie ukrywam zawsze mi sie podobał . I ... em zaprosił mnie na kawe jutro o 16:00.

- Uuuu... Cher idzie na randke ?

- Nie spotkanie.

- Ta, bo uwierze - szturnchneła mnie - przyznaj, że to randka !

- Jeśli ty przyznasz, że podoba ci sie Zayn !

- Nie prawda

- To ja nie idę na randkę, tylko spotkanie .- Edwards przewróciła oczami. Zjadłyśmy kolacje, a potem oglądałyśmy komedie "Żona na niby ". Ja doglądałam cały film ,ale Perrie w połowie zasnęła. Wyłączyłam telewizor i przykryłam przyjaciółkę kocem. Kładąc się do łóżka dostałam SmS .

Od nieznany : Dobranoc ;)

Do nieznany : Dziękuje :*  Dobranoc .

Miałam cichą nadzieję , że to od Liama. 

Rano jak to w sobotę sprzątałam razem z Perrie . Nie miałam poczucia czasu i gdy zorientowałam sie że była juz 15:58 , gdy zaczęłam się ubierać. O równiutkiej 16:00 zadzwonił dwonek do drzwi .

- Jaki punktualny - zakpiła Perrie i podeszła do drzwi.

- Przynajmniej sie nie spóźnił -  Szybko zakładałam moje czarne szpilki .

Perrie otworzyła i odwróciła sie do mnie mówiąc ciche " wow " . Popatrzyłam się w jej kierunku  i zrozumiałam już dlaczego . Na wprost mnie stał Liam z różami w ręku . Był ubrany w czarne spodnie  z dziurami ,szarą bluzkę i  czarny pasujący do spodni płaszcz a także buty , jego włosy jak zwykle były ułożone idealnie .

-Hej , ślicznie wyglądasz - powiedział.

-Dziękuje wzajemnie -byłam ubrana w luźną,  białą ,zwisającą bluzkę i czarne rórki w tym samym koloże szpilki i uczesany naganny kok.

Podał mi kwiaty a potem zaprowadził do swojego samochodu i pojechaliśmy do kawiarni . Na miejscu zamówiliśmy kawe i lody .

- Jak sie trzymasz?

- dziękuje . Jakoś... tęskie za Arianą i to bardzo ,ale z czasem będę musiała się z tym pogodzić...

- Niall bardzo cierpi. Prawie w ogóle nie wychodzi z pokoju, a jak już wychodzi to gdzieś idzie i wraca nawalony po kilku godzinach.

-Boje sie o niego . Jeszcze nigdy nie widziałam go tak załamanego.

- Może przyjedź jutro i z nim pogadaj , ciebie na pewno posłucha. 

Potem poszliśmy jeszcze przejść sie na spacer  i dużo rozmawialiśmy . Przechadzając się podbiegł do nas jakiś mężczyzna i powiedział a raczej krzyknął : Niall Horan chce skoczyć z mostu jest pijany, pomóżcie mu !

-Niall! - Pobiegliśmy na miejsce zdarzenia . Stanęliśmy niedaleko mostu gdzie było już wielu jupiterów z aparatami .

- Szybko biegnij po auto, ja jakoś spróbuję go z tamtąd ściągnąć

-A jeśli ci coś zrobi ?

- Mnie nie zabije .

-Cher boje się o ciebie, lepiej weź kluczyki 

-No dobrze, ale teraz to ja się boje, że tobie coś zrobi ,

-Nie martw sie jest jak młodszy brat , nieposłuszny ale ulegnie .

-No ... no dobrze .

Szybko pobiegłam do samochodu chłopaka i od razu go zapaliłam i podjechałam pod most, a tam Liam usiłował jakoś go uspokoić. Wysiadłam i mu pomogłam 

- Niall , ona by tego nie chciała. - powiedziałam spokojnie.

- Nie wiesz czego by chciała ! Ja wiem , że chcę być z nią .

- Nie rób głupot proszę cię ..- Siłą wepchaliśmy go na tylne siedzenie i odwieźliśmy do domu . Chłopcy juz się nim zaopiekowali . Zmieniłam się z Liamem miejscem kierowcy z pasażerem i odwiózł mnie do domu .

Gdy się żegnaliśmy zauważyłam na jego wardze krew . Nie zauważyłam wcześniej , żeby blondyn coś mu zrobił.

-Liam warga ... choć trzeba ci to obmyć.

-Nic mi nie będzie .

- Liam nie przesadzaj, choć . Nie pozwole ci tak wrócić .

Weszliśmy do mieszkania, do mojej łazienki . Wzięłam recznik pomoczyłam wodą i lekko przyłożyłam mu do wargi . Stałam tak blisko niego i patrzyłam mu w oczy tak jakby sie zapomnieliśmy i prawie byśmy sie pocałowali ,gdyby nie dzięki Bogu Perrie .

-Cher wróciłaś ?...moge pożyczyć szam.. ooo przepraszam nie chciałam wam przeszkodzić.

Nie to że nie chciałam go pocałować bardzo chciałam ale jeszcze nie znam go do końca i nie chce sie rozczarować .

- Nie spoko ,chciałem sie tylko pożegnać ...i

- Obmywałam mu rane ...

-To ja może pujdę ..

-Pa 

-Pa Edwards !

-Perrie ! - poraziłam ją wzrokiem.

-No co ,nie wiedziałam że się bedziecie całować akurat u ciebie w łazience .- Zasmiałyśmy się .

-Przepraszam, nie chciałam wam przerwać

- Nic sie nie stało ...

Opowiedziałam jej wszytsko co się stało.


Please ... Stay [] (zakończona ✔)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz