Wróciłam do domu . Przed drzwiami do mieszkania zobaczyłam kwiaty z karteczką. " Kocham cię " - Zayn. Weszłam do mieszkania .
-Perrie coś dla ciebie . Wow - Ona nic nie odpowiedziała tylko wskazała na 10 różnych innych kompozycji kwiatowych i więcej karteczek z napisami tego typu.
-Przysyła je cały dzień.
-Ja myślę, że powinnaś sie zgodzić iść z nim na randkę , on sie naprawde bardzo stara .
- Chyba aż za bardzo .
- Wiesz, że on bedzie ci wysyłał kwiaty dopuki sie nie zgodzisz , stać go na to . No zgódź się ...
- Zastanowię sie...
- Co tam ? Mam takie pytanie czy ja dobrze widziałam, że Liam wczoraj cię podwiózł ?
- Tak, spotkał mnie i potem podwiózł .
- Dalej ci się podoba ?
Tak, Liam Payne zawsze mi się podobał . Podczas X Factor był z Danielle Peazer . Spotkaliśmy sie kilka razy, ale to była tylko przyjaźń. Jednak dalej coś do niego czułam .
-Tak ... nie ukrywam zawsze mi sie podobał . I ... em zaprosił mnie na kawe jutro o 16:00.
- Uuuu... Cher idzie na randke ?
- Nie spotkanie.
- Ta, bo uwierze - szturnchneła mnie - przyznaj, że to randka !
- Jeśli ty przyznasz, że podoba ci sie Zayn !
- Nie prawda
- To ja nie idę na randkę, tylko spotkanie .- Edwards przewróciła oczami. Zjadłyśmy kolacje, a potem oglądałyśmy komedie "Żona na niby ". Ja doglądałam cały film ,ale Perrie w połowie zasnęła. Wyłączyłam telewizor i przykryłam przyjaciółkę kocem. Kładąc się do łóżka dostałam SmS .
Od nieznany : Dobranoc ;)
Do nieznany : Dziękuje :* Dobranoc .
Miałam cichą nadzieję , że to od Liama.
Rano jak to w sobotę sprzątałam razem z Perrie . Nie miałam poczucia czasu i gdy zorientowałam sie że była juz 15:58 , gdy zaczęłam się ubierać. O równiutkiej 16:00 zadzwonił dwonek do drzwi .
- Jaki punktualny - zakpiła Perrie i podeszła do drzwi.
- Przynajmniej sie nie spóźnił - Szybko zakładałam moje czarne szpilki .
Perrie otworzyła i odwróciła sie do mnie mówiąc ciche " wow " . Popatrzyłam się w jej kierunku i zrozumiałam już dlaczego . Na wprost mnie stał Liam z różami w ręku . Był ubrany w czarne spodnie z dziurami ,szarą bluzkę i czarny pasujący do spodni płaszcz a także buty , jego włosy jak zwykle były ułożone idealnie .
-Hej , ślicznie wyglądasz - powiedział.
-Dziękuje wzajemnie -byłam ubrana w luźną, białą ,zwisającą bluzkę i czarne rórki w tym samym koloże szpilki i uczesany naganny kok.
Podał mi kwiaty a potem zaprowadził do swojego samochodu i pojechaliśmy do kawiarni . Na miejscu zamówiliśmy kawe i lody .
- Jak sie trzymasz?
- dziękuje . Jakoś... tęskie za Arianą i to bardzo ,ale z czasem będę musiała się z tym pogodzić...
- Niall bardzo cierpi. Prawie w ogóle nie wychodzi z pokoju, a jak już wychodzi to gdzieś idzie i wraca nawalony po kilku godzinach.
-Boje sie o niego . Jeszcze nigdy nie widziałam go tak załamanego.
- Może przyjedź jutro i z nim pogadaj , ciebie na pewno posłucha.
Potem poszliśmy jeszcze przejść sie na spacer i dużo rozmawialiśmy . Przechadzając się podbiegł do nas jakiś mężczyzna i powiedział a raczej krzyknął : Niall Horan chce skoczyć z mostu jest pijany, pomóżcie mu !
-Niall! - Pobiegliśmy na miejsce zdarzenia . Stanęliśmy niedaleko mostu gdzie było już wielu jupiterów z aparatami .
- Szybko biegnij po auto, ja jakoś spróbuję go z tamtąd ściągnąć
-A jeśli ci coś zrobi ?
- Mnie nie zabije .
-Cher boje się o ciebie, lepiej weź kluczyki
-No dobrze, ale teraz to ja się boje, że tobie coś zrobi ,
-Nie martw sie jest jak młodszy brat , nieposłuszny ale ulegnie .
-No ... no dobrze .
Szybko pobiegłam do samochodu chłopaka i od razu go zapaliłam i podjechałam pod most, a tam Liam usiłował jakoś go uspokoić. Wysiadłam i mu pomogłam
- Niall , ona by tego nie chciała. - powiedziałam spokojnie.
- Nie wiesz czego by chciała ! Ja wiem , że chcę być z nią .
- Nie rób głupot proszę cię ..- Siłą wepchaliśmy go na tylne siedzenie i odwieźliśmy do domu . Chłopcy juz się nim zaopiekowali . Zmieniłam się z Liamem miejscem kierowcy z pasażerem i odwiózł mnie do domu .
Gdy się żegnaliśmy zauważyłam na jego wardze krew . Nie zauważyłam wcześniej , żeby blondyn coś mu zrobił.
-Liam warga ... choć trzeba ci to obmyć.
-Nic mi nie będzie .
- Liam nie przesadzaj, choć . Nie pozwole ci tak wrócić .
Weszliśmy do mieszkania, do mojej łazienki . Wzięłam recznik pomoczyłam wodą i lekko przyłożyłam mu do wargi . Stałam tak blisko niego i patrzyłam mu w oczy tak jakby sie zapomnieliśmy i prawie byśmy sie pocałowali ,gdyby nie dzięki Bogu Perrie .
-Cher wróciłaś ?...moge pożyczyć szam.. ooo przepraszam nie chciałam wam przeszkodzić.
Nie to że nie chciałam go pocałować bardzo chciałam ale jeszcze nie znam go do końca i nie chce sie rozczarować .
- Nie spoko ,chciałem sie tylko pożegnać ...i
- Obmywałam mu rane ...
-To ja może pujdę ..
-Pa
-Pa Edwards !
-Perrie ! - poraziłam ją wzrokiem.
-No co ,nie wiedziałam że się bedziecie całować akurat u ciebie w łazience .- Zasmiałyśmy się .
-Przepraszam, nie chciałam wam przerwać
- Nic sie nie stało ...
Opowiedziałam jej wszytsko co się stało.
CZYTASZ
Please ... Stay [] (zakończona ✔)
FanfictionCher Lloyd przyjaźni się z Arianą Grande od kilunastu lat . Jeden dzień zmieni całe ich życie ... Przyjaźń która przetrwa wszystko ? A co jeśli drugiej osoby zabraknie ? "Pomyśl ile wart jest twój przyjaciel , bo w pewnej chwili może ci go zabraknąć...