Liścik pierwszy

195 15 14
                                    

Jak zwykle wszedłem do szkoły w towarzystwie Liama i Louisa. Podszedłem do swojej szafki nie zważając na jej zawartość. Jednak gdy już miałem wyciągać książkę od znienawidzonej matematyki, zauważyłem małą kartkę zgiętą na pół.


Codziennie patrzę na twój uśmiech.
Jest taki piękny.
Chcę, bym to ja był jego powodem, lecz ty nawet nie wiesz, że żyję.
Ciągle jesteś koło swojej paczki, gdzie wyśmiewacie się z takich jak ja, cichych, nierzucających się w oczy.
Ale i tak chcę cię poznać.
Nawet w najmniejszym stopniu.
Jesteś powodem dla którego lina w moim garażu leży jeszcze nieużyta, a tylko żyletki zabierają ból.

N xx

Kim jest N?

- Zain? Co ci? Patrzysz na tą karteczkę od dwóch minut - powiedział Liam, próbując zabrać liścik. Szybko jednak się odwróciłem i schowałem go do kieszeni. Nikt nie może tego zobaczyć.

- Spierdalaj - wymamrotałem do Payne'a

- Nie gniewaj się, księżniczko - zaśmiał się Louis i skierowaliśmy się pod sale.

Usiadłem z tyłu nie słuchając nauczycielki, wyjąłem liścik i napisałem tam tylko jedno. 1. Jest to dopiero początek.

No more secrets|ZiallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz