Liścik trzydziesty

86 7 4
                                    

Podszedłem do szafki odpinając kłódeczkę. Szczerze była to już rutyna, ale ta miła. Mógłbym to robić do końca życia i nie znudziłoby mi się to. Daje mi to poczucie, że ktoś jednak zauważył we mnie coś dobrego, a nie jak wszyscy inni, którzy chcą tylko być popularni.
W końcu wyciągnąłem rękę po list.

Piszę do ciebie już szósty tydzień.
Nie mam już energii by chodzić do szkoły.
Chodzę tam jedynie by cię zobaczyć.
Usłyszeć twój śmiech i zobaczyć twój uśmiech.
To są moje najlepsze leki.

Niall xx

Niall, błagam. Wytrzymaj jeszcze. Bo jestem pizdą, która boi się podejść.

W domu oznaczyłem liścik numerem 30 i wrzuciłem go do szufladki, gdzie znajdują się prawie wszystkie poprzednie.

No more secrets|ZiallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz