Ch 1 - "Nie możemy umawiać się z fanami."

9.7K 489 25
                                    


To był deszczowy poranek. Chmury rozlewały się po ziemi, kiedy biegłam ze swoją najlepszą przyjaciółką po ulicach Los Angeles próbując odszukać ich hotel. Miałyśmy adres, ale jej telefon nie działał.

"Mam!" Krzyknęła Maddy w zachwycie próbując uchronić swojego iPhone'a przed deszczem "To tuż za rogiem, Haley, chodź." Maddy chwyciła mnie za rękę i pociągnęła na ulicę Knoll Drive. Przez te wszystkie drzewa w około trudno było powiedzieć, że znajdujemy w samym środku LA. Mgła spowita wokół wszystkiego sprawiała wrażenie, iż jesteśmy w jakimś horrorze.

"Dlaczego ubrałam sukienkę", stęknęłam, gdy moje mokre, ociekające wodą ciało zdrętwiało z zimna.

"Dlatego, że idziemy spotkać się z naszymi przyszłymi chłopakami, Haley. Musisz być silna." Burgundowe włosy i zielone oczy Maddy wydawały się świecić w deszczu. Nienawidziłam tego jaka była piękna i pewna siebie.

Nie byłam ubrana nawet odrobinę tak ładnie jak ona, a do tego mój makijaż i fryzura została zrujnowana przez pogodę.

Wreszcie po naszej prawej stronie ukazał się budynek otoczony dziewczynami. Były one nawet po drugiej stronie ulicy. To musi być tutaj. Maddy podeszła do fanek i zaczęła z nimi rozmawiać. Ona jest taka towarzyska, zna każdego, nie mam pojęcia skąd. Podążyłam za nią i słuchałam o czym dyskutuje z grupą.

"Ok, więc w tej chwili są w połowie twitcama." Stwierdziła dziewczyna w dżinsowej kurtce i okularach. "Ashton wyszedł na ten balkon," wskazała na drugie piętro. Krzyknął: "Dlaczego nie oglądacie twitcama?". "On jest taki głupi, chyba nie myślał, że zabierzemy ze sobą laptopy albo coś."

Maddy przewróciła oczami "Ale idiota. Kiedy to było?"

"Około 30 minut temu." Obserwowałam Maddy sprawdzającą swój telefon.

"Więc jest godzina 11. Jeśli mają jechać na nagrania powinni wkrótce wyjechać."

Kolejna dziewczyna zabrała głos. "Wczoraj byli Calum i Michael, dlatego dziś kolej na Luke'a i Ashtona"

Ten cały fangirl to poważny biznes.

- -

Brama od garażu zaczęła się podnosić około godziny później. Wszystkie dziewczyny stanęły z boku drogi, aby ich oczom ukazał się szary minivan.

"To samochód Liz!" wykrzyknął ktoś zza moich pleców. Nie wiem jakim cudem, ale byłam z przodu tłumu. Mogłam dostrzec Liz. I Ashtona Irwina.

Tłum wstrzymał oddech kiedy pojazd zaczął wyjeżdżać. Ludzie zaczęli wykrzykiwać imię Ashtona, a z drugiej strony krzyczano do Luke'a, który musiał siedzieć z tyłu. 

Maddy, najbardziej rozmowna i żywa osoba, którą znam stała teraz bez ruchu, a jej oczy rozszerzyły się za sprawą szoku spowodowanego ujrzeniem Ashtona. 

Ludzie, którzy nie należą do żadnego fandomu nie rozumieją nas. Nie wierzą, kiedy mówimy "Ten chłopak to całe moje życie." Gdybym była wstanie zrobić teraz zdjęcie twarzy Maddy, widok czystej miłości i oddania skłoniłby ludzi do uwierzenia nam.

Czyiś głos zakłócił moje skupienie krzycząc: "Maddy, bierz swoją koleżankę i ruchy do mojego samochodu!". Maddy również musiała to usłyszeć, chwyciła moją rękę i zaprowadziła do auta nieznajomej dziewczyny.

"Przy The Grove odbywa się jakieś spotkanie. Może właśnie tam jadą"

--

Nie jechali. Po przybyciu do Grove, bezcelowego krążenia wokół sklepów i wizyty w Targecie nie wydarzyło się nic specjalnego, więc wróciłyśmy do hotelu. Była prawie 19. Ponieważ był grudzień na zewnątrz było już ciemno.

Fanzoned | Calum Hood 5SOSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz