Ch 3 - "Nie jesteś Azjatą?"

4.6K 345 11
                                    

"Jesteś pewna, że nie wygląda to zbyt tandetnie?" Spytałam Maddy patrząc na swoje odbicie w dużym lustrze. Czarna sukienka, którą miałam na sobie była ciasna i bez ramion. Myślałam, że nie mam piersi, ale kiecka była na tyle opięta, iż jakimś cudem powiększyły się, podobnie mój tyłek.

Materiał był miękki i sprawiał, że moja skóra wyglądała na bardziej opaloną niż aktualnie była. Moje ciemne włosy były wyprostowane i sięgały mi do połowy pleców.

"Wyglądasz gorąco, Haley, przestań." Powiedziała Maddy. Kiedy spojrzałam na nią w jej nowych ubraniach moja pewność siebie całkowicie wyparowała.

"Maddy, Calum poleci na ciebie! Dlaczego zawsze wyglądasz tak cholernie pięknie!" Powiedziałam patrząc na jej nową czerwoną sukienkę, która była krótka i trochę zwiewna. Ramiączka zostały zaprojektowane tak, żeby wyglądały jakby zsuwały się z jej ramion, a jej burgundowe włosy opadały jej na klatkę piersiową.

"Uspokój się dziewczyno, on jest cały twój. Chcę Ashtona, ale Michael jest moim planem na dzisiejszy wieczór. Mam nadzieję, że wiedzą dostatecznie wiele o braterskich zasadach*, aby nie kraść sobie dziewczyn." Wpatrywałam się w nią, kiedy mówiła i zachwycałam się jak ładnie nałożyłam eyeliner i cień do powiek. 

Ona również mnie pomalowała, ale zrobiła to o wiele lepiej ode mnie. Nawet jeśli myślałam, że wyglądam źle ze szminką, ona sprawiła, iż prezentowała się dobrze. "Więc to już?" Spytałam.

"Pozwól, że spojrzę na informacje." Maddy podniosła swój telefon z kontuaru łazienki naszego pokoju hotelowego i zaczęła przeglądać Twittera, okazjonalnie klikając na kilka rzeczy. "Tu jest napisane, że Michael i Calum właśnie wyszli z centrum handlowego, więc musimy szybko ruszyć nasze tyłki do baru, a jeśli dopisze nam szczęście to wpadniemy na nich po drodze do wind. Nasz plan ze zdjęciem jest wciąż aktualny? A jesteśmy tak odstrzelone, ponieważ są moje urodziny?"

"Tak, to jest nasz plan." Kiedy opuszczałyśmy nasz pokój udając się do lobby, w pobliżu którego znajdował się bar upewniłam się, że mam przy sobie swój telefon i nowy dowód osobisty. W barze znajdowało się kilka osób, ale nie było ich wiele. Na kanapach w holu siedziała grupa dziewczyn, zakładam, że to fanki.

Usiadłyśmy przed barem i użyłyśmy naszych fałszywych dowodów, aby zamówić jakieś owocowe drinki. "Rozmawiałaś dziś z Ashtonem?" Spytałam Maddy, kiedy spojrzała znad swojego telefonu.  Z powrotem zwróciła swój wzrok na komórkę i pokazała mi wyświetlacz, na którym widniała jej rozmowa z Ashtonem. To odpowiedziało na moje pytanie.

"Tak, rozmawialiśmy przez większość dnia. Nawet jeśli jest godzina 18, nie skończą pisać piosenek przez jeszcze jakieś cztery godziny. Czuję się źle." Paplała.

"Przynajmniej dzięki temu dostaniemy nową dobrą muzykę." Wzruszyłam ramionami i uśmiechnęłam się. "Może właśnie pisze piosenkę o tobie." Zażartowałam. Maddy odetchnęła głęboko i uderzyła mnie swoim portfelem.

"Nie żartuj sobie tak!" Pisnęła. "Jeśli jakiś chłopak zdecydowałby się napisać o mnie piosenkę to dałabym mu kupon na nielimitowaną ilość striptizów do końca jego życia." Obie wzięłyśmy łyk naszych drinków.

"Maddy, on chciałby więcej niż tylko kuszenie, powinnaś o tym wiedzieć." Ale Maddy nie skupiała się już na mnie, jej wzrok był skierowany w stronę drzwi znajdujących się za mną. Wejście.

"Haley." Powiedziała, ale już dawno odwróciłam się i przyglądałam się sytuacji. Michael i Calum wchodzili przez drzwi i wszystko potoczyło się naprawdę szybko. Dziewczyny z grupy siedzącej na kanapie zaczęły krzyczeć, a ochrona musiała odseparować je od chłopców. Michael skierował się w stronę baru, ale Calum poszedł prosto do wind. Gówno, w nim wylądował nasz plan.

Wstałam z krzesła i zaczęłam go śledzić próbując nie sprawiać wrażenia, że właśnie to robię. Na szczęście zauważył mnie i przytrzymał drzwi windy, kiedy zaczęły się zamykać. "Dzięki" Powiedziałam i stanęłam z tyłu windy wciąż trzymając drinka.

Calum oparł się naprzeciw mnie i nic nie mówił dlatego również nie prowokowałam rozmowy. Upiłam kolejny łyk z mojej szklanki próbując sprawić, że atmosfera nie będzie aż tak niezręczna.

Nagle poczułam wzrok Caluma na sobie, a ja chciałam zwymiotować z tego faktu, że właśnie ogląda mnie z góry do dołu, niezbyt dyskretnie oceniając mnie. Również ja (mam nadzieję, że dyskretniej niż on) wodziłam po nim wzrokiem. Miał ubrane czarne obcisłe spodnie i top Santa Cruz.

Calum przemówił niespodziewanie. "Wiesz, czego nienawidzę?" Zapytał, zaskakując mnie.

"Ludzi, którzy piją w windzie?" Spytałam, nie wiedząc co innego mam powiedzieć.

"Nie." Uśmiechnął się, ale wyraz jego twarzy szybko się zmienił. "Nienawidzę, kiedy ludzie myślą, że jestem Azjatą."

Prawie zaczęłam się śmiać, ale musiałam pamiętać, że mam udawać, iż nie znam go oraz nic o nim nie wiem. "Nie jesteś Azjatą?" Zapytałam.

Przewrócił oczami i jestem prawie pewna, że rozważał uderzenie mnie w twarz. "Nie jestem Azjatą. Jestem Kiwi- pół Nowozelandczyk, pół Szkot. Te kraje nie znajdują się w Azji.

"Też nienawidzę być nazywana Azjatką." Calum spojrzał na mnie podnosząc głowę.

"Jesteś Azjatką?" Zapytał poważnie.

"Nie, ale nie w tym rzecz." Oboje zaśmialiśmy się z mojej odpowiedzi.

"Cholera, rozkojarzyłaś mnie i ominąłem swoje piętro." Powiedział, ale w jego wypowiedzi nie było ani grama wściekłości.

"Jestem Haley." Podałam mu rękę, w której nie trzymałam drinka.

Uścisnął ją. "Jestem Calum." Prawie powiedziałam "wiem", ale muszę pamiętać, że nic o nim nie wiem.

"To jest moje piętro." Oznajmiłam, kiedy winda zaczęła zwalniać. Drzwi otworzyły się, a ja zaczęłam wychodzić i usłyszałam za sobą głos Caluma.

"Miło było cię spotkać, Haley, chciałbym zrobić to jeszcze raz."  Odetchnął, przytrzymując przy tym drzwi windy, aby nie zamknęły się pomiędzy nami.

"Niedługo idę do koleżanki, która jest w barze, możesz do nas dołączyć." Zaoferowałam.

"Bardzo chętnie." Drzwi zamknęły się, rozdzielając nas.

__________________________________________

*Braterskie zasady - oryginalnie "bro code", nie miałam pojęcia jak to przetłumaczyć, ale jestem pewna, że wiecie o co chodzi.

Fanzoned | Calum Hood 5SOSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz