Rozdział 21

314 17 2
                                    

*Camila*

Gdy James, Bruce i Peter skończyli miesiąc, zabrała ich z Tonym na pierwszy spacer. On pchał potrójny wózek z trojaczkami. Było troszkę chłodno, bo w końcu już wrzesień, więc miała na sobie bluzę. Ubrała ją też po to, żeby ukryć brzuch. Jeszcze trochę połogu jej zostało, więc zabieg usunięcia rozstępów i obwisłego brzucha nadal przed nią. Ćwiczyła na ile mogła, żeby zrzucić kilogramy pozostałe po ciąży. Sama opieka nad dziećmi była niezłym ćwiczeniem. Z zadowoleniem stwierdziła, że bycie nieczłowiekiem sprawiało, że powrót do formy był dla niej łatwiejszy. Myślenie o tym przypomniało jej, że przecież nie wiedzą czy chłopcy odziedziczyli gen kree. 

- Musimy zbadać DNA chłopców, żeby sprawdzić czy mają gen kree. Zabrałabym ich do Rady Genetycznej Attilanu, ale została wybita w czasie buntu Maximusa, no i sam Attilan nadal jest zniszczony - powiedziała. 

- Wiem - powiedział Tony. - Zrobimy to. 

- Pewnie to tylko formalność, bo na 99% mają gen kree, ale nieważne - powiedziała. 

- Pewnie tak, zabierzemy chłopców do Nowego Obiektu i zbadany ich DNA - powiedział. 

Nagle zobaczyła swojego byłego. Co on tu jeszcze robi? Miał się dawno wynieść z Nowego Jorku i z USA. Chciała uciec, zanim Arenas ich zauważy, ale  nie zdążyła i teraz szedł w ich stronę. 

- Zabiję go - powiedział Tony. 

- Widzę że już urodziłaś, Camila, więc możesz przestać udawać. Zostaw trojaczki z nim i wróć do mnie - powiedział Arenas. 

- Nie wrócę do ciebie, niczego nie udawałam. A ciebie już dawno miało nie być w USA - powiedziała wściekła. On był naprawdę bezczelny. 

Tony go zaatakował. Zaczął okładać go na oślep. Arenas nie był w stanie się bronić. 

- Ostrzegałem, że cię zabiję - powiedział chłodno jej narzeczony. 

Od śmierci uratował go tylko płacz trojaczków, którzy właśnie się obudzili. Tony zostawił go mocno pobitego i odeszli stamtąd. Usiedli na jakiejś ławce i wzięli chłopców na ręce, żeby ich uspokoić. Nie było jej żal, że jej narzeczony prawie zabił jej byłego chłopaka. Miała nadzieję, że teraz Arenas w końcu opuści Nowy Jork i USA. Tuliła Bruce'a i Petera, a Tony Jamesa. Chłopcy po jakimś czasie się uspokoili i zasnęli z powrotem, więc położyli ich do wózka i poszli z powrotem do domu. Tony znowu pchał wózek. W końcu doszli do domu. Rozebrali chłopców, przebrali w body i położyli do łóżeczek. Sami usiedli w salonie i włączyli jakiś film. 

- Myślisz że możemy zacząć przygotowania do ślubu? - zapytał Tony. 

- Poczekajmy aż zrobię zabieg usunięcia rozstępów - powiedziała Camila. 

- No dobrze - powiedział. 

Położyła głowę na jej ramieniu, a on ją objął. Obejrzeli razem film i spędzili razem resztę dnia. Wieczorem nakarmili chłopców, uśpili i sami poszli spać. Jutro pojadą do Nowego Obiektu Avengers i zbadają DNA trojaczków. Oni przynajmniej będą wiedzieć. Nie dowiedzą się nagle, po niespodziewanej terrigenezie, jak ona. Będą mieli wybór czy chcą ją przejść. Zasnęła spokojnie, trzymając głowę na piersi Tony'ego. James,  Bruce i Peter nie wstawali już tak często w nocy, więc mieli więcej snu. Rano nakarmili chłopców i sami zjedli śniadanie. Potem ubrali siebie i trojaczków i pojechali z nimi do Nowego Obiektu.

*Tony*

W końcu dojechali do Nowego Obiektu. Wziął nosidełka z Jamesem i Bruce'em, a Camila nosidełko z Peterem. Poszli z nimi do laboratorium, gdzie już czekała na nich rodzina królewska Attilanu. Zdjęli chłopcom kurteczki, bo było tu ciepło. 

- Dobrze, najpierw pobiorę od nich ślinę - powiedział Karnak. - To będzie najbardziej komfortowe dla nich. 

Wziął trzy patyczki i pobrał od trojaczków ślinę. 

- Ile potrwa analiza? - zapytał Tony. 

- Wyniki powinny być w ciągu 48 godzin - powiedział Karnak. 

- Rozumiem, zostaniemy w takim razie na noc - powiedział. 

- Dobrze, dam wam znać jak będą wyniki - powiedział. 

- Jak się czujesz, Camila? - zapytała Crystal. 

- Dobrze, choć zostało mi jeszcze trochę połogu. Wygląda na to, że bycie nieczłowiekiem pozwala mi go lepiej znieść - powiedziała Camila. 

- Dobrze wiedzieć. Nie będę musiała kiedyś obawiać się połogu, jeśli ja kiedyś będę w ciąży. A teoretycznie mój mąż powinien mieć dziedzica, choć teraz gdy Attilan jest zniszczony to chyba nieaktualne - powiedziała Medusa. 

- Nie balibyście się? No wiecie, że wasze dziecko odziedziczy  moc Black Bolta? - zapytała. 

- Oczywiście że się tego boimy, dlatego nie mamy dziecka. Zresztą Rada Genetyczna by się pewnie nie zgodziła - powiedziała. 

- To głupie, że nawet wy jako król i królowa nie mogliście sami zdecydować czy chcecie dziecko - powiedział Tony. 

- Może, ale musieliśmy kontrolować populację, bo mieliśmy ograniczone zasoby - powiedziała królowa. 

Zabrał z Camilą trojaczki do ich pokoju, w którym mieszkali przed przeprowadzką do własnego domu. Zostawili ich w nosidełkach, bo nie mogli spać razem ze względu na zbyt dużą ruchliwość. Postawili je przy łóżku i usiedli na nim. Nigdy nie spodziewał się, że jeśli będzie miał dzieci, to prawdopodobnie nie będą one ludźmi. Wątpił żeby chłopcy nie odziedziczyli genu kree po matce. Spędzili czas z przyjaciółmi czekając na wyniki. Do wieczora jeszcze ich nie było, więc zostali na noc.  Nakarmili Jamesa, Bruce'a i Petera, położyli ich spać do nosidełek i sami położyli się spać do łóżka. Zasnął, przytulając Camilę, która usnęła leżąc na nim. Wstawali w nocy, żeby przewinąć i nakarmić synów. Rano nakarmili ich po raz kolejny i zjedli śniadanie z Avengersami, królewską rodziną inhumans i Daisy. Jakiś czas później Karnak oznajmił, że są wyniki. On i Camila poszli więc z nim do laboratorium. Rodzina królewska poszła z nimi. 

- No i jakie są wyniki? - zapytał Tony. 

- W DNA każdego z nich jest gen kree, więc wszyscy trzej są nieludźmi - powiedział Karnak, pokazując mu i Camili wyniki. 

- Czyli tak jak się spodziewaliśmy - powiedział. 

- Tak, za kilkanaście lat przejdą terrigenezę albo i nie, sami zdecydują - powiedziała Camila. 

- Przynajmniej będą nie przejdą jej z zaskoczenia, jak większość nieludzi na Ziemi  - powiedział Tryton. 

- Tak, pamiętam jak ja byłam w szoku, gdy ją przeszłam. Nie wiedziałam co się stało. Boję się pomyśleć co by było, gdyby nie było tam Tony'ego - powiedziała Camila.

Zabrał z nią trojaczki do samochodu i pojechali do domu. Teraz mieli pewność, że ich synowie są nieludźmi. 

Inhuman: Powrót Hydry||T.S.Where stories live. Discover now