Rozdział. 16

107 5 0
                                    

Dzisiaj wstałam dosyć wcześnie, bo o 5 rano, ale musiałam. Wyjeżdżam do Wrocławia, nie wiem na ile, ale jadę.
Szczęśliwa z tego, że w końcu spotkam się z Asią idę zjeść śniadanie. Co prawda rozmawiałyśmy przez kamerkę, ale to nie to samo. Sama jej obecność zmienia wszystko. To moja siostra na dobre i na złe. Po posiłku, którym dzisiaj była owsianka, idę do sypialni wykonać resztę rzeczy. Ubieram wygodną bluzkę, w odcieniu różu i to tego jasne jeansy. Później  czas na makijaż, moim znakiem szczególnym dzisiaj będę czerwone usta. Włosy zostawiłam rozpuszczone.

Pół godziny później, gdy jestem pewna, że mam wszystko wsiadam do auta i wyjeżdżam. Ten wyjazd mi się przyda.

***

Niecałe 6 godzin później jestem we Wrocławiu. Parkuję samochód na miejscu pod blokiem przyjaciółki. Następnie wyciągam torebkę i jedną z dwóch walizek i idę do drzwi. Gdy jestem już, z wszystkimi bagażami w jej mieszkaniu, przytulamy się i wyrażamy tęsknotę.

Po obiedzie, Asia proponuje kawę, przy której będziemy mogły porozmawiać. Czy jest mi żal, że opuściłam Sandomierz? Jeszcze nie, na razie myślę, że jest to dobra decyzja. Zobaczymy co będzie.

Po rozmowie, długiej rozmowie, postanawiamy się przejść trochę po mieście.

- Chcesz tutaj zostać, czy zamierzasz wrócić? - pyta dziewczyna kilka minut po wyjściu z budynku.

- Nie wiem, trochę się pogubiłam w tym wszystkim. Uciekłam jak tchórz.

- Ale powiedziałaś prawdę. A to znaczy, że nie jesteś takim tchórzem jak uważasz.

- Ja wiem, ale tutaj wszystko było łatwiejsze. Wiedziałam, że jeśli mi się uda znaleźć tatę, to będzie ciężko. Nie wiem, wiesz co chyba tu zostanę na trochę. Odpocznę, pozbieram myśli.

- Jasne, możesz tu zostać ile chcesz, będę szczęśliwa jeśli zostaniesz, ale wiem, że nie tylko ja chciałabym mieć cię tylko dla siebie.

- Dziękuję!

Po godzinie, spędzonej na spacerze i w kawiarni, wracamy do domu. Postanawiamy, że zrobimy sobie domowe mini spa i odpoczniemy od naszych problemów. Po wszystkich zabiegach, idziemy obejrzeć dwa filmy, a następnie udajemy się do swoich sypialni.

***

Perspektywa Przemka

Jak zawsze jestem w pracy około 20 minut wcześniej. Czekając na odprawę, przeglądam akta i raporty.
Spoglądam na miejsce na przeciwko, ale nie widzę mojej dziewczyny. Może to i lepiej? I tak nie byłbym w stanie przyznać się do błędu. Mam jeszcze czas na przemyślenie moich czynów.
Gdy odprawa się kończy, a ja dostaje innego partnera niż zwykle, postanawiam pójść do Możejki spytać czemu nie pracuję dzisiaj z Emilką.

- Dzień dobry szefie, czemu pracuję dzisiaj z kimś innym? Czy to ona poprosiła o zmianę patrolu?- pytam gdy tylko udaje mi się wejść do gabinetu.

- Nie Przmek, wczoraj wiele się wydarzyło. Dowiedziałem się prawdy, którą jak podejrzewam ty już wiedziałeś?

- Tak wiedziałem, przepraszam szefie.

- Wracając, Emilia nie poprosiła mnie o zmianę patrolu, tylko o tygodniowy urlop. Chciała to wszystko na spokojnie przemyśleć.

- Rozumiem, pojadę do niej po zmianie. Muszę ją przeprosić.

- A coś się stało?

- Pokłóciliśmy się, dość poważnie.

- Obawiam się, że w domu jej nie zastaniesz.

- Jak to?- pytam zdziwiony, drapiąc się po karku.

- Emilia wyjechała na tydzień z Sandomierza. Powiedziała, że ma wątpliwości co do dostania tutaj.

- To moja wina, wczoraj powiedziałem trochę słów za dużo. Mogę dostać urlop? Pojadę do Wrocławia, bo obstawiam, że właśnie tam pojechała i przekonam ją do powrotu.

- Przemek to nie takie łatwe, ona musi to wszystko poukładać. Daj jej czas, a jeśli wasze uczucia są szczere, to ona wróci. A teraz przepraszam, ale muszę wrócić do pracy.

- Tak jest szefie, dziękuję.

Do końca dnia byłem przygaszony. Po zmianie pojechałem na plebanię, oni na pewno wiedzą coś więcej. Jestem też ciekawy czy powiedziała im prawdę o tacie.

Niecałe dwie godziny później wróciłem zrezygnowany do domu. Cierpliwości. Wszyscy tylko to powtarzają. Mówią, że wróci, ale jeśli ja nie jestem przekonany?

♡♡♡
Hej,
dzisiaj kolejny rozdział napisany z dwóch perspektyw. Dajcie znać jak wam się podoba. Myślicie, że Emilia mu wybaczy i wróci czy postanowi wrócić do Wrocławia?

Już niedługo zobaczymy. Dziękuję za waszą obecność, wszystkie komentarze i gwiazdki. Jesteście niesamowici!

Do zobaczenia za tydzień,
Cayla

Happiness will win, be sureOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz