Odetchnęła ale po chwili spojrzałam w stronę drzwi A w nich stała Lili.
Patrzyła na nas oboje z niedowierzaniem.
- Nie spodziewałam się tego po tobie Wan. Mówiłaś że kochasz Brandona.- odezwała się w końcu zaszokowana - Wszyscy cię szukają A ty obściskujesz się z innym?
- Co? Co ty mówisz? To on! On mnie zmusił i...i...
- To tak nie wyglądało...
- Proszę Cię Lili jesteś moją przyjaciółką...
- Więc nie okłamuj swojej przyjaciółki kochanie. Chciałaś tego pocałunku i z chęcią go oddałaś- wtrącił się chłopak
- Przymknij już się. Chcesz mi zniszczyć życie. Dobrze wiesz że kocham Brandona. Po co to zrobiłeś? - zaczęłam bić go w klatkę moimi małymi pięściami. On prawdopodobnie nawet tego nie czuł - Kocham Brandona. Jesteś obrzydliwy nienawidzę cię. - przestałam go bić I szybko podeszłam do swojej przyjaciółki
- Błagam Cię Lili musisz mi uwierzyć
- Ja ... Ja już nie wiem. Nie znamy się długo ...
- Lili?- dziewczyna podniosła swój telefon z ziemi po czym wyszła
- Nienawidzę cię- krzyknęłam do Jamesa i wybiegłam za blondynką
- Lili - krzyczę i doganiam dziewczynę- Proszę Cię tylko nie mów Brandonowi on by go zabił A to nie jest dobry pomysł. Jest Alfą A to może doprowadzić do wojny lub...
- Cała nim pachniesz - przerwała mi
- Co ja mam zrobić?
- Nie pomogę Ci w ...
- Lili znasz mnie dłużej od Jamesa. Myślisz że była bym w stanie to zrobić?
- Wan...- zacięła się
- Rozumiem- westchnęłam i wyminęłam ją
- Czekaj...Basen hotelowy. Dostaniemy się do niego tak aby nie zobaczył nas ani Brandon ani Chris. Chlor zdejmie z twoich ubrań jego zapach . W końcu jesteś oznaczona zapach Brandona dalej pozostanie.
- Uda się?
- Spróbujemy
Tak więc zrobiłyśmy. Na szczęście szczęście jedyne kogo spotkaliśmy w drodze na zewnątrz to była jakaś para z dziećmi za to problem pojawił się na basenie. Stał tam Christian. Schowałyśmy się za rogiem nie wiedząc co zrobić. Czuję się jak w podchodach.
- Wanessa tu jesteś? Gdzie byłaś? - obie podskoczyłyśmy na dźwięk głosu mojego mate.
- Szukałam cię.
- Czemu mnie szukałaś?
- Długo ciebie nie było i... o Boże którą godzinna?
- Około 16.30 - Znowu za palcami głos tym razem mojego brata
Ponownie odskoczyłam tym razem w drugą stronę wpadając na moją Brytanią duszę.
Brandon zaśmiał się i pochwycił mnie w swojej ramiona ale gdy pociągną nosem jego mina zrzedła.- Pachniesz innym mężczyzną - warkną gardłowo
- To nie moja wina. Ja nie chciałam on ... on po prostu on tak mocno mnie złapał i zaczął mnie całować i ściskał moja szczękę i ja...Ja musiałam oddać pocałunek i Brandon wiesz że kocham tylko Ciebie.
- James ?
- Tak- powiedziałam cichutko ledwie słyszalnie
- Zabije go- żadne z nas nie zdążyło zrobić nic Nawet mrugać A bruneta już nie było przy nas .
CZYTASZ
Teraz i na Zawsze✔
WerewolfWanessa- 14 letnia brązowa wilczyca. Od samego początku wiedziała o swoim pochodzeniu i zawsze marzyła o wiezi mate. Po mimo młodego wieku pragnęła znaleść miłość swojego życia tak jak jej rodzice. Czy wszystko się zmieni gdy pozna swojego mate?Czy...