Następnego dnia pokazwałam chłopakowi miasto. Miałam się też spotkać z moimi przyjaciółmi. Poszliśmy więc do restauracji. Ubrałam czarną długą sukienkę i szpilki. Kim swoją ulubioną koszulę. Obowiązkowo wzięliśmy okulary i maseczki.
-Amelia?- krzyknęła Julia, gdy zdjęłam maseczkę.
-Omg jak ja was dawno nie widziałam.
Wszystkie 5 dziewczyn przytuliło mnie naraz. Ich partnerzy wstali i przywitali się z nami. Usiedliśmy do stołu i zamówiliśmy jedzenie i wino. Tae od razu dogadał się z chłopakami a ja rozmawiałam z dziewczynami.
-No no nie wiedziałam, że kręcą cię bogaci celebryci.
-Jak go poznałam nawet nie wiedziałam kim jest.
-No wiem. Tylko żartuję. Znamy cię i doskonale wiemy że nie lecisz tylko na kasę. Tyle sie działo gdy cię nie było.
-No to słucham. Trzeba nadrobić tyle czasu.
-Ale najpierw. Opowiedz o życiu tam w Korei. Nie mieszkasz już w tym domu co kupiłaś?
-Mieszkam już z Tae. Dom sprzedałam.
-Musi cię bardzo rozpieszczać. Ale masz farta dziewczyno.
-Naprawdę, nie sądziłam, że moje życie tak się zmieni w przeciągu 8 miesięcy.
-Ile jesteście razem?
-Teraz będzie 5 miesiący.
-Minęło tak mało czasu a ja mam wrażenie, że nie widziałyśmy się wieczność. Przyjeżdżaj częściej.
-Chciałabym, ale nie jest łatwo. Tae ciągle pracuje. Teraz ta trasa. Chociaż powiem wam, że to wszystko wydaję się takie idealne i piękne.
-Ja tylko czekam aż ci się oświadczy.
-Wow, nie myślałam o tym.
-Amelia masz 24 lata. Czas zacząć o tym powoli myśleć. Nic na siłę, ale kiedyś trzeba się ustatkować a nie skakać z kwiatka na kwiatek.
-Myślicie, że nadaję się na żonę? To brzmi tak staro - zaśmiałam się
-Lata lecą. Nawet nie zauważysz a będziesz siwa i sama z 5 kotami.
-Pocieszające
Cudownie było ich spotkać. Siedzieliśmy z nimi do 19:00. Potem zaczęliśmy się zbierać. Poszliśmy wszyscy na parking. Gdy zobaczyli nasze tymczasowe auto byli nim zafascynowani. Chłopaki musieli wypyta o auto. Potem pożegnałam się z wszystkimi i Tae otworzył mi drzwi od auta. Pojechaliśmy jeszcze na chwilę, zanim się ściemni, do parku miejskiego pospacerować. Chodziliśmy tak i śmialiśmy się z sytuacji z dzisiejszego spotkania.
Nagle oniemiałam. Zatrzymałam się i spojrzałam w stronę chłopaka o blond włosach. To Mateusz. Mój były chłopak. To się nie dzieje. Nie teraz. Nie tutaj. Po chwili zauważył mnie i właśnie szedł w naszą stronę.-To Mateusz- powiedziałam do Tae zanim chłopak podszedł.
-Amelia, gdzieś ty się podziewała tyle czasu?- chciał mnie przytulić ale Tae okrył mnie swoim ciałem.
-Przestań, proszę. Zostaw mnie.
-Stęskniłem się za tobą. A ten chłoptaś to kto?
Kim zdjął maseczkę.
-Odejdź albo pożałujesz- powiedział po angielsku.
-Kim ty niby jesteś? Ona jest moja.
Trzymałam Kima za rękę. Widziałam jak się spiął
-Chyba żartujesz. Zerwaliśmy dawno temu a teraz nas zostaw.
-Ja żadnego zerwania nie pamiętam. Albo pójdziesz ze mną albo ty tego pożałujesz suko - powiedział i złapał mnie mocno za rękę
W tym momencie Tae uderzył go. Chwilę się szarpali po czym Mateusz upadł i uciekł.
Byłam przerażona. Miałam łzy w oczach. Podbiegłam do Tae i złapałam za twarz.-Boże, co on ci zrobił- miał rozbity łuk brwiowy.
-To nic, naprawdę. Wszystko w porządku?
-T-tak. Chodź stąd zanim wróci.
Poszliśmy do samochodu. Wzięłam z torebki wodę i chusteczki i zaczęłam przemywać ranę chłopaka. Nadal byłam przerażona tym co się stało. W oczach miałam łzy. A ręce bardzo mi się trzęsły. Próbowałam nalać trochę wody na chusteczkę.
Tae widząc moje zdenerwowanie, złapał mnie za dłonie.-Hej, wszystko jest w porządku. Nie skrzywdzi cię już. Obiecuję.
-Nie chodzi o to. Przeze mnie jesteś ranny.
-To nie twoja wina- pocałował mnie w czoło- Może wracajmy już?
-Dasz rade prowadzić?
-Tak, jedźmy.
CZYTASZ
Tylko Ciebie kocham -Kim Taehyung
Teen FictionWłaśnie przeprowadziłam się do Seulu. Zaczęłam nowe życie i znalazłam miłość życia. Jak przypadek zdecydował o naszym spotkaniu. A może to było przeznaczenie? Jak będzie wyglądać życie z gwiazdą? 🥇#1 koreapoludniowa- 31.03.23 🥇#1 kimteahyung- 28.0...