Obudziłam się po 13:00. Słońce już dawno wstało i przebijało się przez zasłony. Powoli wstałam z łóżka i poszłam do kuchni się napić wody. Za kilka godzin znów zaczyna się zabawa więc trzeba zbierać siły. W salonie czekało już na nas świeże śniadanie, które zrobiła właścicielka. Wzięłam tabletkę przeciwbólową i popiłam wodą. Kac morderca mnie nie pominął. Wzięłam też szklankę wody dla Tae i wróciłam do sypialni. Położyłam ją razem z lekami na stoliku przy chłopaku. Żeby go obudzić położyłam się na nim.
Jak tak można twardo spać- pomyślałam. On nawet nie drgnął. Położyłam głowę na jego klatce piersiowej i przymknęłam oczy. Po kilku minutach sam się obudził.- A tobie nie za wygodnie?- spytał zaspany
-Wręcz przeciwnie- uśmiechnęłam się pod nosem
-Która godzina?- spytał i wplątał rękę w moje włosy
-Już po trzynastej.
-Dawno powinniśmy być na nogach skarbie.
-No wiem- powiedziałam cicho nie otwierając nawet oczu.
-Dalej. Wstawaj. Śniadanie już powinno być.
Podniosłam się i podreptałam leniwie w stronę salonu.
-Ratujesz mi życie- powiedział chłopak biorąc leki
-Jak zawsze -zaśmiałam się
Na śniadanie mieliśmy kanapki z avocado, pomidorem i jakieś sałatki plus sok pomarańczowy.
Po śniadaniu ogarnęliśmy się powoli. Malowałam się w łazience. Miałam na sobie już rajstopy i bieliznę. Tae biegał w tą i z powrotem i szukał swojej koszuli.-W co się ubierasz?-spytałam
-Czarną koszule i marynarkę. Wiesz może gdzie mój telefon?
-Widziałam go w salonie na ławie. Co się dzisiaj z tobą dzieje? Jesteś strasznie rozkojarzony.
-Raczej skacowany i otumaniony.
-Nie wyglądałeś wczoraj na pijanego.
-Ale byłem, uwierz mi. Ubierasz tą beżową sukienkę?
-Tak, a co?
- Podobasz mi się w niej- puścił mi oczko i wrócił do salonu.
Na jego słowa zrobiłam się cała czerwona. Czułam się jak nastolatka. Chłopak potrafił mnie zawstydzić dwoma słowami a mi się to podobało.
Po 30 minutach byliśmy gotowi i wyszliśmy z domku. Większość gości była już na nogach i spacerowali po posesji. Był plac zabaw dla dzieci, mały ogród japoński, labirynt z krzewów. Ogólnie dużo atrakcji.
Weszliśmy na salę. Wujostwo zaczęło już zabawę. Szczerze nie byłam pewna czy poszli dziś spać. Podeszła do nas Soo i Kookie.-Wyspana?-Soo
-Powiedzmy.
-Musisz mieć siłę na dzisiejsze atrakcje.
-Jeszcze jakieś będą?
-Oczywiście-Tae- Zwątpiłaś we mnie?
-Jakbym mogła?
-Widzimy się na sali. Idziemy na chwile do Jimina- Kook
-Ja też miałem do niego iść - Tae
-Idźcie. Zobaczę jak się ma Chen.
-Dobrze. Do potem- pocałował mnie w czoło i w troje odeszli w drugą stronę.
Po kilku minutach spaceru byłam już przed domkiem numer 38. Zapukałam i czekałam.
Po chwili otworzył mi mój przyjaciel.

CZYTASZ
Tylko Ciebie kocham -Kim Taehyung
Fiksi RemajaWłaśnie przeprowadziłam się do Seulu. Zaczęłam nowe życie i znalazłam miłość życia. Jak przypadek zdecydował o naszym spotkaniu. A może to było przeznaczenie? Jak będzie wyglądać życie z gwiazdą? 🥇#1 koreapoludniowa- 31.03.23 🥇#1 kimteahyung- 28.0...