10. Zakochałem się

561 13 0
                                    

POV Tae

Dodałem do gofrów dużo owoców: truskawki i borówki, tak jak lubi. Chce jej wynagrodzić to, że nie powiedziałem jej prawdy. Nie wiem jeszcze jak, ale postaram się jak tylko mogę. Kocham patrzeć jak się uśmiecha. Chyba naprawdę się zakochałem skoro cieszą mnie takie rzeczy.
Po chwili usłyszałem kroki z góry. Zeszła po schodach i oparła się o blat przy wyspie w kuchni. Wyglądała pięknie nawet w mojej bluzie, która była dla niej o wiele za duża.

- Do twarzy ci.

Na te słowa zarumieniła się a ja zaśmiałem.

-Oto twoje gofry ma Pani- ukłoniłem się teatralnie.

-Dziekuję. Wyglądają pięknie.

Usiedliśmy i zaczęliśmy jeść.

-Co chcesz robić potem?

-Obiecałeś, że wybiorę film.- powiedziała udając złą.

Ubrudziła się bitą śmietaną i miała trochę na nosie. Zaśmiałem się i wytarłem ją chusteczką. Zaczęła śmiać się ze mną.

-Dobrze. Jak obiecałem to będzie.

Po jedzeniu poszliśmy do salonu włączyć jakiś film. Wziąłem duży koc usiedliśmy na kanapie. Po 10 minutach szukacia znalazła jakiś horror.

-Jeszcze raz cię za wszystko przepraszam.

Spojrzała na mnie a jej uśmiech znikł z twarzy. Dopiero po chwili zaczęła mówić.

-Na początku byłam wściekła.... a potem chciało mi się płakać. Bo bardzo chciałam z tobą być i bałam się, że to będzie niemożliwe.

-Ja też bardzo chce z tobą być Amelia. Będę najlepszym chłopakiem jakiego kiedykolwiek miałaś. Obiecuję ci to.

-Nie zasłużyłam na takie szczęście- dziewczyna niespodziewanie przytuliła mnie- Dziękuję.

-To ja powinienem Ci dziękować, że mi wybaczyłaś.

-To jak? Oglądamy ten film?- spytała odrywając się ode mnie i kładąc obok.

-Jasne- powiedziałem przykrywając ją kocem- Nie będziesz się bała?

-Pfff. Oczywiście, że nie.

Gdy film się zaczął, już na początku jakaś zjawa wyskoczyła na ekranie. Sam momentalnie zesztywniałem a Amelia schowała głowę pod kocem. W trakcie chowała się w mój tors. To było przesłodkie. Objąłem ją a ona wtuliła się we mnie.

Zakochałem się w niej. To takie nowe i piękne uczucie. Nigdy nie czułem się tak przy nikim. Wystarczyło, że spojrze na nią a w moim brzuchu pojawiało się przyjemne uczucie a serce przyspieszało. Wyrwałem się w końcu z zamyśleń i spojrzałem na nią. Zasnęła. Wyglądała niewinnie i słodko. Wyłączyłem film i wziąłem móją dziewczynę na ręce. Tak, dziewczynę. Pierwszy raz w życiu mogłem tak kogoś nazwać. Zaniosłem ją do sypialni i położyłem na łóżku. Przykryłem ją i sam położyłem się obok. Przytuliłem ją do siebie i po chwili zasnąłem.

..........

Rano obudziłem sie jako drugi. Było grubo po 12:00. Patrzyła na mnie swoimi błękitnymi oczami.

-Dzień dobry śpiochu- powiedziała

-Cześć królewno. Jak sie spało? -przetarłem leniwie oczy.

-Całkiem dobrze. Robisz za świetną poduszke.

Złapałem ją za dłonie i pocałowałem.

-A ty jak zwykle jesteś zmarznięta -głaskałem jej dłonie kciukiem - Chodź do mnie.- przytuliła się do mnie.

POV Amelii

Tae poszedł robic śniadanie a ja postanowiłam wziąć prysznic.Chłopak dał mi czyste ubrania. Po umyciu się, zeszłam na dół. Tae miał dziś wolne, więc mieliśmy cały dzień dla siebie. Usiadłam przy wyspie, osuszając włosy ręcznikiem. Miałam na sobie czarną koszulkę, spodenki i białe skarpetki po kolana. Nagle zadzwonił dzwonek.

-Pójdę sprawdzić- powiedział

Usłyszałam głosy chłopaków, którzy po minucie znaleźli się w kuchni.

-Amelia! Cześć -Jimin przytulił mnie

-Miło cie widzieć- powiedział Jin a za nim wszedł Kookie i Hobi.

-Was również.

-Całkiem o was zapomniałem -Tae - myślałem,że jutro jest sobota. Musisz mi wybaczyć. Umówiliśmy się na film i pizze z chłopakami.

-Nie szkodzi, będzie fajnie- obróciłam się na krześle i uśmiechnęłam

- No właśnie pizza! Zanim ją dowiozą zajmie to jakieś dobre 3h- Kookie

-Dobra to ja zadzwonie. Za chwile wracam-Tae

Gdy poszedł, chłopaki podbiegli do mnie, na co lekko sie wystraszyłam.

-O co chodzi?

-Pomożesz nam zemścić sie na Tae?- Jimin- W zeszłym tygodniu dodał nam do jedzenia chilli. My wymyśliliśmy coś o wiele lepszego. Ale potrzebna nam twoja pomoc.

-Ok zgadzam się- powiedziałam z chytrym uśmiechem

Omówiliśmy szybko cały plan i nagle do pokoju wszedł mój chłopak.

-Jak mówiłeś ponad 3h czekania. Możemy włączyć ten film, o którym mowiliśmy- Tae

W tym momencie Hobi objął mnie ramieniem.

-Powiedz V, jak to jest, że tak dobrze się dobrze zaprzyjaźniliście?- popatrzył na mnie

-Zaprzyjaźniliśmy?- spytał zdezorientowany

-To długa historia. Poznaliśmy sie na lotnisku a potem staliśmy sie najlepszymi przyjaciółmi- powiedziałam uśmiechnięta

-Przyjaciółmi?- Tae

-Szkoda, że mnie tam nie było. Może też byśmy sie tak zaprzyjaźnili - Hope przytulił mnie od tyłu.

- Porwanie!- krzyknął Kookie i przerzucił mnie przez ramie i pobiegł do salonu. A ja zaczęłam sie śmiać.

-O nie! Nie znowu. Kook! -powiedział Tae

-Ejjj! Wszystko zepsułeś-Jimin

- No dobra rozumiem. Mścicie się za te babeczki z chilli?

-Może? -powiedział Jin a Kookie postawił mnie na ziemi.

-Ale ty Amelia? Za co? Zrobiłem Ci gofry!- zaśmiał sie i podszedł do mnie, obejmując w talii

-Oj ty już wiesz za co- powiedziałam groźnie i ukłułam go w bok łokciem.

-Myślałem, że już się nie gniewasz- przysunął się bliżej.

Objęłam go za szyję i gdy chciał mnie pocałować obróciłam głowe a on cmoknął mnie w policzek.

-No ej!-powiedział udając obrażonego.

-To ja pójdę po koce a ty zasłoń okna- uciekłam mu ale zaczął mnie gonić.

Chłopaki zaczęli chichotać.
Wbiegłam do sypialni a Tae popchnął mnie lekko na łóżko na co pisnęłam. Położył ręce po obu stronach mojej głowy.

--Tak chcesz się bawić księżniczko? Liczę na jakąś rekompensatę za te.... - pocałowałam go- No niech Ci będzie.

-Chodź już po te koce -zaśmiałam się na co on odpowiedział tym samym

Tylko Ciebie kocham -Kim TaehyungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz