25. Wyjeżdżamy ze stolicy

335 13 0
                                    

Minął miesiąc. Za dokładnie 6 godzin mamy lot do Europy. Obudził mnie budzik. Była 1:30. Tae zamiast wstać, przewrócił się tylko na drugi bok.

-Taehyung! Wstawaj!

-Jeszcze minutka- powiedział zaspany

-Nie ma żadnej minutki- wskoczyłam na niego, gniotąc go przy okazji.

-Dobra poddaję się! - zeszłam  z niego a on ani drgnął. Musiałam go wyciągnąć z łóżka bo się spóźnimy jak tak dalej pójdzie. Wpadłam na pewien pomysł.

-Ok to ja dziś prowadzę?-powiedziałam a chłopak zerwał się z łóżka

-Wstałem widzisz? Już idę się ubierać.

-Grzeczny chłopiec. Trzeba było tak od razu- zaśmiałam się i także poszłam się ubrać.

Po 30 minutach byliśmy gotowi do wyjścia. Zapakowaliśmy walizki do auta Martina i wyjechaliśmy.

Na miejscu spotkaliśmy się z resztą i przeszliśmy kontrolę. Razem z Soo zajęłyśmy pufy dwuosobowe. Koło niej usiadł Suga a na miejsce koło mnie wbiegł Kookie, żeby zrobić na złość Tae. Gdy nas zobaczył zrobił groźną minę, ale nie wyszło mu to i wyglądał co najmniej słodko. Przez co wybuchliśmy śmiechem. Wszyscy byliśmy zmęczeni. Jin i Tae spali już po 15 minutach. Przymknęłam na chwilę oczy i też odpłynęłam.
Przyszedł czas na lot naszego samolotu.  Nie mogli dobudzić Tae, więc Kookie wziął mnie na ręce i poszedł do samolotu. Gdy wszyscy się już zebrali chłopak w końcu się obudził.

-Gdzie Amelia?- spytał zdezorientowany bo moja torba nadal stała a ja zniknęłam.

-Jeszcze śpi -powiedział Jimin biorąc swój bagaż podręczny

-Jak to śpi?

-Długa historia- Suga - albo i nie - wskazał na Kookiego, który obrócił się do nich, trzymając mnie na rękach.

-Słodki widok-Tae

-Dzięki, moje włosy się dziś pięknie ułożyły- Kook

-Mówiłem o niej- wszyscy się zaśmiali

-No już. Bierz walizki i chodź- Jimin

Obudziłam się dosłownie przed wejściem do samolotu. Chłopak właśnie wchodził po schodach na pokład.

-Tae?-powiedziałam zaspana

-Ym Jungkook

Obejrzałam się wokół i wystraszyłam wysokości. Złapałam chłopaka za szyję.

-Która godzina?- spytałam

-Zaraz 7:00. Wyspałaś się? -zaśmiał się

-Tak jakby- odwzajemniłam uśmiech .

Chłopak postawił mnie na ziemi gdy wszedł na pokład. Tae szedł z tyłu i niósł moją torbę. Po chwili wszyscy byli już na swoich miejscach. Pierwszy raz leciałam prywatnym samolotem. Mieliśmy przed sobą 14h lotu. Tym razem koło mnie usiadł Tae. Oparłam głowę o jego ramię i tak leżeliśmy. Chłopaki opowiadali mi o sytuacjach, które wydarzyły się podczas ostatniej trasy. Śmialiśmy się do łez.

Tylko Ciebie kocham -Kim TaehyungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz