-To chyba twoja walizka- postawił ją obok tej, którą przed chwilą zdjęłam z taśmy.
Spojrzałam na karteczkę z podpisem tej, którą trzymałam w ręce. Była identyczna jak moja.-Kim Taehyung?
-Tak to ja- zaśmiał się i podrapał po głowie. Potem spojrzał na mnie zdziwiony jakby spodziewał się po mnie innej reakcji, ale i tak kontynuował zaczętą rozmowę.
- Nie jesteś stąd prawda? A więc? - spytał po chwili
- Polska. Europa. Dopiero co się tu przeprowadziłam.
- Wow. Daleko. Byłem w Europie. Na koncercie w Niemczech- powiedział po czym jego telefon znów zadzwonił. Odebrał go
- Tak wiem. Będę za 20 minut..... Przed chwilą gadałam z Jiminem....... Tak, wszystko dobrze...... Już jadę. Cześć.
-Musze już lecieć- powiedział do mnie- Praca wzywa. Mam nadzieję, że jeszcze się kiedyś spotkamy.
- Ym jasne- odparłam z zakłopotaniem- ja też muszę już iść bo ktoś na mnie czeka.
- Chłopak ?
"Co go to obchodzi? -pomyślałam"
-Co? Nie.
-No więc do zobaczenia.
- Cześć.
Odwzajemniłam jego uśmiech. Wzięłam walizki i zadzwoniłam po Chena. Gdy go znalazłam pojechaliśmy w końcu do mojego nowego domu.
Gdy przekroczyłam jego próg, w środku było mnóstwo kartonów. Zaprosiłam Chena do środka. Dawno się nie widzieliśmy i musieliśmy nadrobić stracony czas. Postanowiłam opowiedzieć mu też o tajemniczym chłopaku z lotniska.-Miał brązowe włosy i tego samego koloru oczy -zapatrzyłam się w mój kubek z herbatą, odtwarzając sobie w głowie nieznajomego.
- Ahaa. Spodobał Ci się. A masz jego numer?
-Chen! To nie tak. I nie, nie mam numeru. Bardzo się spieszył.
-Przepuściłaś taką okazję!- powiedział niemalże obrażony
-Od kiedy doradzasz mi w sprawach miłosnych? O ile wiem sam nie masz dziewczyny- powiedziałam i wytkałam w jego stronę język
-Po prostu chce, żebyś znalazła sobie kogoś normalnego. No dobra ktokolwiek jest lepszy od tego twojego byłego.
-Nie przypominaj mi proszę. Dopiero co sie od niego uwolniłam. Nie chce do tego wracać.
-Masz rację, ale pomyśl. Gdybyś znalazła sobie kogoś to zapomniałabyś o nim.
-Nie wiem czy chce komuś znowu zaufać Chen. Poza tym znalezienie sobie chłopaka żeby zapomnieć o byłym to średni pomysł. Nie uważasz?- powiedziałam i znów wbiłam wzrok w kubek.
-Rozumiem Cię, ale nie możesz cały czas żyć przeszłością. Zaczynasz tu nowe życie. Wykorzystaj to.
Uśmiechnęłam się lekko do chłopaka
Gadaliśmy tak do wieczora. Pomógł mi rozpakować parę kartonów, a potem musiał się już zbierać do domu. Robiło się późno a on miał jutro pracę. Pracował w kawiarni, w której ja też byłam zatrudniona i zaczynam od przyszłego tygodnia.
Pożegnałam się z nim i poszłam się odświeżyć. Wzięłam długi ciepły prysznic i ubrałam się w moją niebieską piżamę. Potem wzięłam walizki na górę i postanowilam je dziś rozpakować, by mieć jutro z nimi spokój. Otwierałam powoli zamek tej większej, bo była wypchana aż po brzegi. Byłam zdziwiona gdy zamek się nie zacinał. Otworzyłam ją i wytrzeszczyłam oczy. W walizce były starannie poukładane, drogie ciuchy (poznałam po metkach). Szybko spojrzałam na etykietę, która były do niej przyczepiona. Kim Taehyung.
No pięknie- pomyślałam.
Jeszcze raz spojrzały etykietę i dostrzegłam numer. Postanowiłam załatwić to jeszcze dziś i zadzwonić. Wystukałam numer w telefonie i usłyszałam sygnał.
- Tak?- odparł chłopak
-Ym cześć- zaczęłam niepewnie
- Kto mówi?
- Amelia. Spotkaliśmy się dziś na lotnisku.
- Ach tak! Pamiętam. Ale czekaj. Nie przypominam sobie, żebym dał ci numer telefonu.
-Bo nie dałeś. Przez przypadek wziąłeś moją walizkę.
-Ou. Naprawdę? Hmm... To może zróbmy tak, że po pracy, za jakieś 2h, przyjadę do Ciebie I wymienimy się. Co Ty na to?
-Jasne. Za chwilę wyśle Ci adres.
-Ok. To do zobaczenia.
-Do zobaczenia.
CZYTASZ
Tylko Ciebie kocham -Kim Taehyung
Novela JuvenilWłaśnie przeprowadziłam się do Seulu. Zaczęłam nowe życie i znalazłam miłość życia. Jak przypadek zdecydował o naszym spotkaniu. A może to było przeznaczenie? Jak będzie wyglądać życie z gwiazdą? 🥇#1 koreapoludniowa- 31.03.23 🥇#1 kimteahyung- 28.0...