34. Cesarzowa i cesarz

159 6 0
                                    

Oczami Lloyda

Pomagałem Isabell w przygotowywaniu posiłku. Minął tydzień, od kiedy obudziłem się. Spędzaliśmy ze sobą wiele wspólnego czasu, oczywiście razem z innymi. Chociaż w zeszły czwartek, gdy nawinęli nam się złodziejaszki, próbujący obrabować kolekcjonera kamieni szlachetnych, na misji byłem tylko ja, Kai oraz Pixal. Na szczęście Jay uparł się, by iść z nami, a przy majstrowaniu w zabezpieczeniach systemu alarmowego natknął się na kawałek materiału. Jeden z bandytów zostawił zgubę. Szybko wykryliśmy tożsamość winnych po śladach DNA, a dzięki Zane'owi namierzenie ich kryjówki było dziecinnie proste. Śmieszne, że tak niepozorne rzeczy, mogą być aż tak ważne.

Kolejną niepozorną rzeczą była prawa ręka Isy. Dziewczyna wyglądała na spokojną, ale gwałtownie skaczący wzrok zaprzeczał tej teorii i nerwowe drgania. Próbowałem zagadać Isę i zapytać, czy wszystko w porządku. Zaniepokoiłem się, bo miała tak tylko raz. Z zaskoczeniem zarejestrowałem, że jakaś część mnie martwi się o nią, chce chronić. Przez ostatnie kilka dni współpracy zacząłem dostrzegać o wiele więcej szczegółów niż zwykle. Jestem mniej rozproszony i zauważam rzeczy, na które kiedyś bym nawet nie spojrzał. Może to przez moje nowe moce? Już ułożyłem w głowie słowa, które miałem na końcu języka. Wtem do kuchni weszli chłopaki i straciłem szansę.

Dzień zapowiadał się interesująco, gdyż mieliśmy zgłoszenie z muzeum. O ósmej mieliśmy stawić się u kustosza Daretha. Poleciałem na miejsce wraz z Nyą, Colem, Zanem, i Isą. Reszta drużyny robiła przegląd sprzętów oraz broni. Dobrze, że jako kapitan drużyny musiałem być na misji, bo to nie praca dla mnie. W łączeniu kabelków jestem tak dobry jak w kradzeniu cukierków, a każdy wie, jak to się dla mnie kończy. Szybko dolecieliśmy na miejsce i pobiegliśmy do gabinetu Daretha.

- Witajcie ninja! - Chłopak uradował się na nasz widok. - Niestety, dzisiaj moc Brązowego Poskramiacza Włamywaczów nie zadziałała jak trzeba. Zniszczyli dwa obrazy warte fortunę! Więcej niż moja roczna pensja! - Złapał się za głowę. - I jak ja je naprawię...

- Spokojnie. Zaprowadź nas do tych obrazów i powiedz, co dokładnie się stało.

- To było dzisiaj koło szóstej. Szedłem sobie spokojnie korytarzem, gdy coś nagle zrobiło "TRACH", a do tego "BUM"! Schowałem się za faraonem, ale on nie chciał mi pomóc. - Wskazał eksponat, obok którego przechodziliśmy. - Zobaczyłem dwóch, naprawdę wysokich mężczyzn. Nie wiem kim byli, bo na twarzach mieli białe maski. Zobaczyłem, że zbliżają się do sali z obrazami, więc po cichutku poszedłem za nimi. A wtedy jeden nachylał się z nożem i wyciął to! - Dareth z dramaturgią chwycił się za serce i wskazał na ścianę.

Spojrzałem na portret damy z kapeluszem. Na pierwszy rzut oka nie było nic widać, ale po dokładnych oględzinach zobaczyłem cztery nacięcia. Symetrycznie, ktoś wyciął na samym środku kwadrat i chyba przykleił, bo fragment obrazu nie odpadał. Drugie malowidło, przedstawiające grubego cesarza z zeszłego wieku, potraktowano podobnie. Tylko po co ktoś miałby wycinać dziury w drogocennych obrazach i już ich po prostu nie ukraść? Pożyczyłem od Cole'a podręczny scyzoryk, podważając przyklejone części obrazu. Powoli odczepiłem je i na mojej twarzy wymalowało się zdziwienie.

- To data! I miejsce! "02.09.2030" - Przeczytałem na obrazie z damą. - "Stary Park" - Głosił drugi napis.

- Kim są te osoby? - Zapytała Nya.

- To cesarzowa i cesarz z dynastii Jangów, Jadeitowych Cesarzy. Zginęli podczas zamachu na placu głównym Ninjago, podczas ceremonii kamieni szlachetnych. Przeżył tylko ich syn, Mikal Jang, który zrzekł się władzy, gdy urodziła mu się córka.

- Dziękuję, wystarczy opowieści. - Zwróciłem się do nindroida. - Zane, co wiesz o Starym Parku?

- Z mojego źródła jest to druga nazwa placu głównego, na którym stał kiedyś pomnik tytanowego ninja.

Demoniczne sekrety || NinjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz