Obudził mnie ktoś chodzący po moim pokoju
- czego? - zapytałem otwierając oczy
- WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO! - krzyknęła Matylda i Antek, powoli wstałem z łóżka
- dzięki... ale co dzisiaj jest? - zapytałem ledwo co kontaktując
- no twoje urodziny debilu, demencja już postępuje? - powiedziała moja córka a ja rzuciłem w nią poduszką
- mamy dla Ciebie prezent - powiedział Antek i dał mi kopertę, otworzyłem ją a w środku był bon podarunkowy na tydzień w nadmorskim hotelu dla dwojga - wow, dziękuje dzieci
- a skąd mieliście pieniądze? To bardzo drogi hotel - powiedziałem gdy jedliśmy urodzinowe gofry przy stole
- Matylda wzięła twoją kartę - powiedział spokojnie Antek, naprawdę go lubiłem, był taki normalny i spokojny
- wiem przecież że sam sobie byś tego nie kupił - powiedziała
- dzięki - odparłem
————
- fajnie że się zgodziłaś - powiedziałem do Leosi kiedy staliśmy na lotnisku, pogodziliśmy się i naprawdę nam się układa
- nie ma sprawy, dzięki że zaproponowałeś, jeszcze raz wszystkiego najlepszego 64 latku - uśmiechnęła się i przytuliła mnie
- słońce, a ile ty masz lat bo zapomniałem - chyba Matylda miała racje z tą demencja
- czterdzieści dwa - powiedziała, a ja przytuliłem ją mocno
- wyglądasz młodziej
———
- Dawid ja chyba muszę ci coś powiedzieć - podeszła do mnie gdy rozpakowaliśmy się już w pokoju, widać było że była zestresowana
- proszę tylko nie bądź w ciąży... - powiedziałem szeptem
- co? Nie ważne, chciałam powiedzieć że... - wzięła wdech - kocham cię - powiedziała i czekała na reakcje
- ja ciebie też - uśmiechnąłem się i ją przytuliłem, resztę dnia spędziliśmy chodząc brzegiem morza
CZYTASZ
Mój stary - Dawid Podsiadło
FanfictionMatylda dowiaduje się że jej ojcem jest Dawid Podsiadło i po śmierci matki musi z nim zamieszkać. Dziękuje bardzo Antkowi S za ten piękny tytuł!!!