Rozdział XI: Kuszenie

619 27 1
                                    

Rozbierała się dla niego powoli. Spojrzał z zapartym tchem, kiedy rozpinała guzik koszuli za guzikiem, po czym wzruszyła ramionami i upuściła ją na  podłogę. Następnie chwyciła brzeg rąbka topu, a on przełknął ślinę, gdy naciągnęła go na głowę. Tak bardzo chciał jej dotknąć. Jego serce biło szybko, gdy rozpięła guzik spodni, a potem wyszła z nich, a ono zaczęło bić jeszcze szybciej, kiedy dołączyła do niego na łóżku z uśmiechem. Położyła dłoń na jego klatce piersiowej i wepchnęła go w poduszki, a potem pochyliła się powoli do przodu, a on mógł już sobie wyobrazić jej usta na jego ...

Obudził się nagle, oddychając szybko, a jego serce przyspieszyło. Jego pierwszą reakcją było rozczarowanie i frustracja, że ​​tak naprawdę nie była przy nim, ale chwilę później poczuł, jak ogarnia go pochłaniający wszystko, palący wstyd. Potarł mocno twarz, starając się zetrzeć wspomnienie snu. Nie wolno mu było tak o niej myśleć, nawet podświadomie. Zastanawiał się niejasno, co go obudziło w tak kluczowym momencie - w samą porę, pomyślał. Czy był to hałas z przyjęcia urodzinowego Nairobi, któro wciąż trwało? Słuchał... nie, to nie mogło być to, wydawało się być cicho. Jednak w następnej chwili rozległo się pukanie do drzwi i zdał sobie sprawę, że to właśnie go obudziło.

Włączył światło i wstał z łóżka, a jego umysł wciąż był zaspany i otworzył drzwi. Jego oczy rozszerzyły się, gdy zobaczył stojącą tam Raquel, uśmiechającą się do niego. Przez chwilę zastanawiał się gorączkowo, czy wciąż śni, ale potem zdał sobie sprawę, że ona naprawdę tam była i poczuł, że robi się czerwony na wspomnienie tego snu.

Uniosła brwi. - „Coś się stało, że wyglądasz na tak zawstydzonego?"

„Nic", - powiedział szybko. - „Czy... coś jest nie tak?"

„Nie", - powiedziała bezczynnie. - „Po prostu nie chciałam już iść spać. Mogę wejść?"

„Uhm", - powiedział, ale nie czekała na jego odpowiedź. Prześlizgnęła się obok niego do jego pokoju i upuściła na łóżko.

Szybko zamknął drzwi i odwrócił się, aż do skraju, że ma ją w swoim pokoju, w swoim łóżku, zaledwie kilka minut po tym śnie. Piekły go policzki i czuł się tak niezręcznie, że żałował, że ziemia się nie otworzy i go nie połknie.

Usiadła i rzuciła mu dziwne spojrzenie. - „Poważnie, dlaczego tak wyglądasz?"

Wziął głęboki oddech i próbował zmienić temat. - „Jak poszła reszta imprezy?"

Uśmiechnęła się szeroko. - „Świetna zabawa! Nie było cię na najlepszej części".

Nagle zauważył coś, czego wcześniej nie zauważył z powodu swojego zawstydzenia.

"Jesteś pijana?"

Mrugnęła do niego. - "Tylko trochę."

Zmrużył na nią oczy. - „Myślę, że to więcej niż trochę. Ile wypiłaś?"

„Straciłam rachubę", - powiedziała lekko, a potem poklepała materac obok siebie. - „Nie stój tak dalej, usiądź".

„Nie, dziękuję", - powiedział sztywno.

„Chodź", - uśmiechnęła się. - "Zrelaksuj się."

Odchrząknął. - "Dlaczego tu jesteś?"

"Koniec imprezy."

Spojrzał na zegarek. - „Jest trzecia. Rano masz lekcje. Idź spać."

„Ale nie jestem jeszcze zmęczona".

Posłał jej surowe spojrzenie. - „Więc pomyślałaś, że lepiej będzie jak przyjdziesz do mnie i będziesz mi przeszkadzać?"

Uśmiechnęła się szeroko. - „Nie sądziłam, że miałbyś coś przeciwko. Dlaczego tak wcześnie opuściłeś imprezę?"

Napad i Miłość // Dom Z Papieru // Serquel // [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz