Hawks *
Drzwi sklepu się otworzyły, próg przekroczył bohater nr.2, wolnym krokiem minął sprzedawczynią, oczywiście spojrzała kątem oka, trudno ukryć wielkie czerwone skrzydła, które są odrazu kojarzone z Hawks'em
Czuł na swoim ciele wzrok kobiety, potraktował to zwyczajnie, ponieważ już przywykł do bycia osobą która w jakiś sposób skupia na sobie uwagę.
Zaczął przypominać sobie co miał zakupić, gdyż z powodu porannego patrolu nie miał czasu zajść do sklepu zrobić zakupy, lodówka Hawks'a była przepełniona światłem, pozatym można było tam znaleźć tylko ser żółty i masło.
Skierował się do działu z artykułami spożywczymi.
Gdy Hawks zobaczył półki na których znajdowało się dosłownie wszystko co uwielbiał, jego złote oczy wręcz zalśniały.
Kawa, której zapasy się już kończyły wylądowała natychmiastowo w metalowym wózku.
Czas jaki skrzydlaty bohater poświęcił na eksplorację przekroczył już dawno dwadzieścia minut.
Przechodząc obok płatków zagarnął trzy paczki oraz mleko z lodówki, która stała obok.
Spoglądając w wózek wydał z siebie dźwięk zamyślenia i udał się do kobiety z myślą "jasna cholera, oby tylko wystarczyło kasy"
Po drodze spostrzegł najpewniej wyższego od siebie mężczyznę, odzianego w czarny płaszcz z kapturem zarzuconym na głowę.
Po tym jak udało mu się go ujrzeć zniknął z pola widzenia w innym dziale.
Lekki dreszcz przeszedł plecy mężczyzny.
Nie zważając na to kontynuował dalej swoją drogę do kasy.
Gdy już wypakował wszystko, czekając aż kobieta skończy kasować oczy Hawks'a przemierzały paczki papierosów, dorzucił czerwone opakowanie cienkich i w dalszym ciągu czekał, albowiem nasz Keigo nie palił regularnie to ostatnia paczka jaką kupił skończyła się jakiś tydzień temu, zazwyczaj jedna starcza mu na ledwo miesiąc.
Chce mniej wiecej dbać o swoje zdrowie, więc kupuje raz na miesiąc, ma w świadomości to że palenie to dalej palenie, i kupowanie raz na miesiąc nic nie zmieni.Odprowadził wózek, i zaczął pakować zakupy w torby.
Wypchane po brzegi dwie torby czekały.
Sięgając do prawej kieszeni dresów, po pracy zazwyczaj się przebiera w normalne ubrania, wyjął portfel z gotówką po czym zapłacił.
Kobieta zapomniała o jednej rzeczy, czekała jescze czerwona paczka.
- najmocniej przepraszam! Już doliczam.
- nic się nie stało.
Powiedział Hawks puszczajac oczko z niewinnym uśmiechem na twarzy zobaczywszy zestresowaną sprzedawczynię.
Wszystko się zgadzało a Keigo opuścił sklep.
Był wystarczająco silny by unieść dwie torby, z pod koszulki było widać wyrzeźbione ciało.
Nie chciał się męczyć z tym ciężarem w locie, więc pomaszerował w stronę domu.
Wiedział gdzie idzie, patrolował cały ten obszar w przeciągu tygodnia co okazało się dzisiaj przydatne.
Mijając piątą latarnię słyszał nie tylko swoje kroki. Do głowy przyszła mu myśl że może być śledzony, był tego pewien, tylko nie wiedział przez kogo i w jakim celu.
Nie mądrym posunięciem było by doprowadzenie tej osoby do celu jakim było mieszkanie bohatera,
Hawks zatrzymał się, odłożył torby na chodnik po czym odwrócił sie,
Był nie tyle co przerażony, tylko zaskoczony.
Na widok tego przestępcy bohaterowi pojawił się usmieszek na twarzy.×××
Więc oto prolog, pierwszy raz piszę historię w ten "sposob" jest trochę inna, chce wiedzieć czy mam kontynuować ^v^
(ship HawksDabi, jest tak samo przepiękny jak BakuDeku? Według mnie te shipy są przecudne OwO)
CZYTASZ
Dabi x Hawks || Yaoi
FanfictionZycie Takami'ego Keigo jest na granicy. Ma totalny mętlik w głowie. *chodzi o Hawks'a* do czasu.. gdy Chłopak na jednym z patroli natyka się na Ligę Złoczynców co potem okazuje się przełomem w jego życiu. Plan złoczyncy jest prosty, Dabi chce skraś...