Rozdział 89

400 15 0
                                    

***

Mihrimah podczas kolacji rodzinnej wyraziła zgodę na ślub z Rustemem Paszą co było prawdziwym szokiem dla wszystkich. Nikt nie potrafił zrozumieć decyzji podjętej przez jedyną córkę padyszacha, jednak nikt nie mógł jej również kwestionować. Hurrem była dumna z córki, że podjęła taką, a nie inną decyzję i już z samego rana zaczęła rozkazywać przygotowania do tego wielkiego dnia, który będzie się łączył z dniem obrzezania Sehzade Bayazida i Cihangira oraz Sehzade Mahmuda i Orhana.

Meylisah przeglądała listę wydatków, która pójdzie na jej synów z własnego skarbca. Do tego prezenty dla nich z okazji tego ważnego dnia i wiele innych rzeczy - stroje, turbany. 

- Prześlijcie odpowiednią sumę dla Hurrem. Niech łączna kwota zostanie zebrana.- poleciła Meylisah podając Haci'emu dokument, który przypieczętowała swoją pieczęcią

- Oczywiście pani.- zgodził się

- Prezenty, które zamówił mój mąż dotrą na czas?- zapytała patrząc na swoich służących

- Są w drodze moja pani.- odpowiedziała Sanavber

- Ten dzień jest ważny zarówno dla mnie jak i moich synów. Nie chcę żadnych błędów.- powiedziała poważnie. Drzwi od komnaty się otworzyły i przeszedł przez nie Kara Mehmed Pasza. Sanavber i Haci wyszli z komnaty zostawiając małżonków samych

- Jak idą przygotowania?- zapytał patrząc na żonę

- Już prawie są skończone. Suma zostanie oddana w ręce Hurrem, wszystko to co zamówiliś jest w drodze.- odpowiedziała z uśmiechem

- Wspaniale.- pochwalił całując żonę w czoło, po czym przytulił ją do siebie.- Gdzie dzieci?- zapytał

- Osman ma popołudniową drzemkę. Iskander i Kasim są na lekcjach. Trojaczki bawią się w swojej komnacie wraz z Niran.- odpowiedziała mu. Spojrzała w jego oczy i już wiedziała, że coś się stało.- Czego mi nie mówisz?- zapytała poważnie. Pasza westchnął i usiadł na otomanie pociągając za sobą swoją żonę

- Plotki mówią, że Rustem Pasza jest poważnie chory i nie dojdzie do ślubu.- oznajmił

- Hurrem musi się wściekać, a moje siostry radować.- stwierdziła cicho

- Sułtan wysłał swojego medyka do jego pałacu, by przebadał go. Jeśli plotka okaże się prawdą, do ślubu nie dojdzie.- dopowiedział jeszcze

- Dla Mihrimah byłaby to ucieczka przed tym. Dla Sah Huban i Hatice zwycięstwo. Dla Hurrem porażka.- podsumowała cicho.- Musimy czekać na wieści. Czy dojdzie do ślubu czy nie. Jeśli moje siostry rozpuściły tę plotkę i plan się nie powiedzie, będą chciały mnie w coś wplątać, co mi się na pewno nie spodoba.- zauważyła

- Trzymajmy się od tego z daleka i przyglądajmy.- zaproponował, a jego żona go poparła

Królowa Aniołów *Wspaniałe Stulecie* | ZAWIESZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz