Rozdział 92

388 15 0
                                    

***

Sehzade Mustafa przybył do pałacu po tym jak po raz kolejny naraził się ojcu. Tym razem sułtan mu jednak tego nie puścił płazem. Mianował go namiestnikiem Amasyi - jednej z najważniejszych prowincji Imperium Osmańskiego, która ma dostęp do Morza Czarnego i graniczy z Persją - odwiecznym wrogiem. Mustafie nie podobało się to, jednak nie mógł również sprzeciwić się woli ojca.

Na czas kampanii wojennej ma pozostać w stolicy wraz z matką, a trójka synów Hurrem wyjedzie do swoich prowincji, które wcześniej zostały wybrane

Nadszedł dzień wyjazdu książąt i sułtana. Mehmed jako najstarszy z nich wyjechał wraz z sułtanem i innymi. Selim i Bayazid udali się od razu do swoich prowincji. Mahidevran przeniosła się do pałacu na czas pobytu w stolicy chcąc być blisko syna

- Czemu Kasim mógł pojechać, a ja nie?- zapytał Mahmud patrząc na swoją rodzicielkę

- Kasim jest już dorosły i zezwoliliśmy na jego wyjazd.- odpowiedziała sułtanka

- Ale też chcę wyjechać! Chcę powalczyć na miecze!- krzyknął niezadowolony

- Mahmud, tłumaczyłam tobie to wiele razy. Wojna to nie zabawa, tylko poważna sprawa. Od niej zależą losy całego Imperium i dynastii, której ty jesteś członkiem. Nie pojedziesz w najbliższym czasie na wojnę. Iskanderowi zostało parę lat. Poczekaj i wytrzymaj jeszcze trochę.- powiedziała 

- Po prostu uważam, że to niesprawiedliwe.- szepnął. Meylisah uśmiechnęła się i dotknęła jego policzka

- Przypominasz mi tak bardzo swojego ojca. Był wspaniałym wojownikiem i żołnierzem. Miał taki sam zapał do walki co ty.- stwierdziła sułtanka

- Rzadko wspominasz tatę.- zauważył książę

- Przynosi mi to wiele bólu. Nie ma dnia, bym za nim nie tęskniła.- wyjaśniła swoje milczenie

- Chciałbym go pamiętać. Ale kocham też Mehmeda. On jest jak ojciec dla nas. Dba i nie faworyzuje.- powiedział

- Wiem.- potwierdziła

***

Wiadomość o chorobie Sehzade Selima wstrząsnęła wszystkim. Meylisah Kayra dotarła do komnaty Valide Sultan, gdzie przebywała Mihrimah

- Mihrimah, to prawda co mówią o Selimie?- zapytała na wstępie

- To prawda. Matka pojechała do niego, na jego prośbę.- potwierdziła smutno

- Ale wiadomo co mu dolega?- zapytała dopytując

- Nie, ale to coś poważnego. Nie napisał tego w liście.- odpowiedziała poddenerwowana

- Mihrimah, nie denerwuj się. Twoja matka będzie przy nim więc nie ma się czego obawiać. Matki wiedzą najlepiej jak pomóc swoim dzieciom.- powiedziała uspokajająco

- Może masz rację.- szepnęła

- Zawsze możesz napisać list do niego i dopytać co mu dolega, jak się czuje. Jeśli to ciebie odrobinę uspokoi to powinnaś tak zrobić.- zaproponowała

- Tak zrobię. Dziękuję.- powiedziała Mihrimah z uśmiechem

Królowa Aniołów *Wspaniałe Stulecie* | ZAWIESZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz