Zanim rozdział mam krutkie ogłoszenie ^^
Parę dni temu stworzyłam grupę na discordzie :)
Jeśli ktoś miałby ochotę luźno pogadać na tematy Harrego Pottera, powymieniać się ulubionymi artami, filmikami, opowiadaniami czy po prostu spędzić trochę czasu w magicznym towarzystwie zapraszam ^^
https://discord.gg/2Nw8jY4Co do rozdziału ten jest ostatni...
Jutro dodam jeszcze prolog i kończymy tą historię
Dajcie znać jak wam się podobało :)* * *
Lily napisała mi, że jest w ciąży i że chciała by się spotkać musiała ze mną porozmawiać. We dwie bez światków. Zgodziłam się czując, że musi być coś na prawdę ważnego skoro tak stawia sprawę. Przyteleportowała się do mnie pewnego poniedziałkowego poranka. Zaparzyłam nam herbaty a ona ze łzami w oczach powiedziała mi jak bardzo się boi. O siebie, Jamesa, Syriusza, Remusa i innych członków Zakonu Feniksa z którymi się przyjaźniła. Powiedziała mi o przepowiedni i że boi się, że Lord Voldemort to właśnie jej nienarodzonego jeszcze syna uzna za osobę która będzie miała moc by go pokonać i będzie chciał go zabić nim chłopiec zdoła dorosnąć.
-Ellie proszę, obiecaj mi, że gdyby coś nam się stało zajmiesz się moim maleństwem. -Powiedziała błagalnie a mnie wmurowało.
-Ale... A Syriusz? Przecież jest z wami bliżej niż ja...
-On też jest w wielkim niebezpieczeństwie i gdy ja i James staniemy twarzą w twarz ze śmiercią on pewnie będzie stał przy naszym boku. -Powiedziała a ja zagryzłam wargę.
-Nell proszę. -Jej głos się załamał, pierwszy raz powiedziała do mnie Nell, dla niej zawsze byłam Ellie.
-Dobrze. Zajmę się nim. -Powiedziałam uśmiechając się do niej delikatnie.
-Dziękuje ci. Na prawdę to wiele dla mnie znaczy.
***
-Remus nie rozumiem jak możesz wierzyć w te brednie!? Syriusz nigdy by nie wydał Jamesa i Lily! Był ojcem chrzestnym Harrego! -Byłam zła na mężczyznę.
Gdy dowiedziałam się o śmierci małżeństwa przepłakałam całą noc. Rano zwolniłam się z pracy, sprzedałam mieszkanie i wróciłam do Londynu. Wynajęłam pokój w dziurawym kotle i poszłam się spotkać z Lupinem.
-Ellie on był strażnikiem tajemnicy! Tylko on wiedział gdzie się ukrywają!
-Nie wierzę w to! Musi być jakieś inne wytłumaczenie! Remus do cholery to twój przyjaciel! Rozmawiałeś z nim chociaż!?
-Nie mam zamiaru rozmawiać z tym mordercą!
-Syriusz nie jest mordercą do cholery! Błagam cie Remi nie możesz w to wierzyć. -Powiedziałam już spokojniej a w moich oczach pojawiły się łzy.
-Zaślepia cie miłość Ell. Nie wierzę, że po takim czasie jeszcze coś do niego możesz czuć, ale jak widać tak jest.
-Moja miłość nie ma z tym nic wspólnego. Wiem jaki jest Syriusz. Nie zrobił by tego. Prędzej by sam umarł w męczarniach niż ich wydał a ty jesteś głupi jeśli w to wierzysz. -Powiedziałam z bólem po czym wyszłam trzaskając drzwiami.
Nie mogłam uwierzyć, że Remus wierzył w to, że Syriusz mógłby zrobić coś takiego. Musiałam się z nim zobaczyć. Musiałam z nim porozmawiać. Dowiedzieć się co tam się stało. Ale najpierw Harry. Musiałam iść do Dumbledora, dowiedzieć się gdzie jest chłopiec powiedzieć dyrektorowi, że się nim zajmę, że go wychowam. Biedny chłopiec stracił wszystko. Rodziców, ojca chrzestnego. Potrzebował teraz miłości a ja mu ją zapewnię.
CZYTASZ
ℐꋊ𝕟𐌀 [Era Huncwotów]
Fiksi PenggemarEleanor zawsze wpajano, że czystość krwi jest święta, że najlepsi czarodzieje są w Slytherinie. A co się stanie z dziewczynką gdy trafi nie do tego domu do którego powinna? Czy znajdzie przyjaciół którzy będą potrafili podnieść ją na duchu? ...