Po chwili obiad zrobiony przez Taehyunga był gotowy,jednak ja nie miałem ochoty jeść,nie byłem głodny.
-Jungkook,nie wkurzaj mnie masz zjeść! Jesteś już wystarczająco chudy!
-Ale ja nie jestem głodny!
-Ale jesteś blady i strasznie zimny,czy Ty coś spałeś?- zapytał lekko wkurzony.
- Tak.. spałem
-Ile?
- Nie wiem
-Jungkook,odpowiedź czy Ty coś spałeś?- położył rękę na moim ramieniu.
-Będziesz krzyczeć?- podnioslem głowę by na niego spojrzeć.
-Nie,znaczy zależy ale mow.
-No nie spałem,ale ja nie mogę zasnąć.
-Brałeś leki?
-Brałem,ale nic to nie dało- westchnąłem, A ten wziął mnie na kanape i usadzil na swoich kolanach.Polozyl moja głowę na jego ramieniu,i objął ramionami.
Czułem się w tamtej chwili jak małe dziecko,on jest taki duży no A ja..Co Nie zmienia faktu że było mi cholernie ciepło i czułem się bezpiecznie.Po jakiś 15 minutach zasnąłem
Na serio,nie wiedziałem że potrafi być tak troskliwą osobą.Zawsze tylko krzyczał na mnie,A teraz zachowuje się jakbym był jego skarbem.Cos nie za bardzo chciało mi się w to wierzyć,ale uznałem że uwierzę,skoro jest mi tak dobrze i wygodnie z tym.Spalem w jego ramionach jakieś 2 godziny po czym położył mnie do łóżka i pojechał gdzieś. Kiedy się obudziłem poszedłem do łazienki się przebrać.
Nie długo później Taehyung wrócił.
-Kurwa! O czym ty mówisz?! Nie oddam to choćby nie wiem co słyszysz!- krzyczał do telefonu,A ja zdezorientowany nie wiedziałem co się dzieje
-O czym ty mówisz,Tae?- spytałem
-O niczym ważnym.. - powiedział i położył telefon na blacie podchodząc do mnie.
- Jak to nic ważnego to mi to powiedz,dlaczego nie chcesz mi nic mówić?- zapytałem.
-Bo to nie twój interes
-Mowisz O mnie więc jak nie mój
-Jungkook! Przestań nalegać bo ja ci nic nie powiem,i to przypominam Ci ja jestem tutaj od zadawania pytań!- wykrzyknął,A ja się trochę wystraszyłem.
- Dobra,nie będę- spuscilem głowę.
- O której Yoongi po Ciebie będzie dzisiaj?
-Gdzies około 14
-Jest 13:59,może lepiej idź po buty bo chyba nie wyjdziesz w klapkach z kubusiem puchatkiem?
-Czego od nich chcesz? Są zajebiste - po moich słowach brunet skrzywil się patrząc na mnie,A ja jedynie patrzyłem przez okno.
Widząc auto Yoongiego przed domem,wyszedłem wchodzac do samochodu,pojechaliśmy do Seulu do szpitala,weszlismy na sale gdzie przebywal Jimin.
Usiadłem obok niego,A ten tylko patrzył na mnie jak na nie znajomego.
-Jimin,to ja- powiedziałem
-Kto,Ty? Nie pamiętam Cię.. - po tym co powiedział w moich oczach zaczęły zbierać się łzy
- Jak to?- zapytałem chowając głowę w ręce,na co Yoongi położył rękę na moim ramieniu.
-Nie Martw się,jeszcze jest czas żeby przypomniał sobie- powiedział do mnie,ale ja nie za bardzo w to wierzyłem. Wolalem pójść z stamtąd i po prostu nie patrzeć na to jak mój przyjaciel,patrzył na mnie jak na nie znajomego człowieka,to było krzywdzące.
Chwilę porozmawialem z Yoongim w aucie,po czym odwiozl mnie do Busan,do Tae.
CZYTASZ
You Broke Me So Much [taekook]
FanfictionJungkook jest 15 chłopakiem którego rodzice zmarli w wypadku,poznaje tajemniczego Kima Taehyunga który w końcu okazuje się być jego najgorszym koszmarem...