Dzwoniłem do niego nerwowo parę razy,ale do cholery nie odbierał.
Co mogło się stać? Może to nic,A ja tak się boję na zapas? Niee,ja czuje że coś dzieje się złego,coś czego nigdy bym nie chciał.Rozmyslalajac nie zauważyłem przychodzących powiadomień od Taehyunga,za którymś razem odebrałem.
-Halo? Gdzie Ty jesteś!- był zły
-Jestem w Seulu,z Jiminem-powiedziałem
-Kto Cię tam do cholery zawiózł? Dlaczego nic nie powiedziałeś?
- Taehyung ja nie chce żyć w klatce przez Ciebie,pojechałem pociągiem w ważnej sprawie.
-Porozmawiamy o tym w domu,A teraz może po prostu wróć? - spytał zdenerwowany.
-Dlaczego teraz?
- Ten pieprzony Woojin gdzieś tam jest,nie chce żeby coś ci się stało.-
To co powiedział było śmieszne,on nie chce żeby coś mi się stało? Serio...przecież to on planuje mnie zabić,czemu do cholery po prostu tego nie powie
W ciszy Kiedy nad tym myślałem,temu kończyły się do mnie nerwy.-Kurwa Jungkook!! Odezwij się może łaskawie co?!- krzyczał
- Nie krzycz na mnie dobra?
- Masz wracać,teraz słyszysz?- nadal mówił nie spokojny.Wiec uległem.
- Dobra,zaraz bede- powiedziałem po czym rozłączyłem się.
Wróciłem do Seulu,Jimin został jak narazie u Yoongiego,który dom ma nie daleko Taehyunga.Nie wiedziałem czego spodziewać się po Tae,chyba był zły A ja nie miałem ochoty na żadne kłótnie,tym bardziej żeby to ktoś krzyczał na mnie
Weszłem nie pewnie do domu,Taehyung siedział na krześle w kuchni.
-W koncu..- powiedział obserwując mnie
Usiadłem obok niego
- Jungkook,mówiłem żebyś nigdzie sam nie wychodził- powiedział.
-Tae,ale ja nie muszę się Ciebie cały czas słuchać.
-Musisz,w tym przypadku tym bardziej,jak coś ci się stanie..
- To co?- patrzyłem na niego,A ten nie dawał żadnego znaku.- gdzie jest Han?
- Co? Czemu mówisz o nim? - zapytał
- Gdzie on do cholery jest?!- wykrzyknalem.
-Nie krzycz na mnie,Han jest tutaj.
-Tutaj czyli gdzie?- przestraszyłem się
-Ugh...przepraszam Jungkook...
CZYTASZ
You Broke Me So Much [taekook]
FanfictionJungkook jest 15 chłopakiem którego rodzice zmarli w wypadku,poznaje tajemniczego Kima Taehyunga który w końcu okazuje się być jego najgorszym koszmarem...