37- Odpowiedzi szukaj w kolorze tęczówek i rodzaju uśmiechu

1.3K 53 65
                                    

Czuję się teraz jak ojciec, który wyszedł 15 lat temu po mleko i dopiero wrócił XD Kiedyś Ewa Farna napisała o mnie piosenkę- nazywa się "Bumerang", bo wracam jak on i jestem bumerem. Rozdział jest długi, bo długo będę Wam wynagradzać moją nieobecność. Enjoy x Notka pod postem- czytać, chociaż może nie warta zachodu. Za wszelkie błędy i literówki- przepraszam. 

Draco wyczarował patronusa i to stało się dzięki mnie. Chociaż to na nowo ociepliło stosunki między nami, to w praktyce nie zmieniło nic. Dalej czuć było dystans pomiędzy nami i to mnie dobijało. Czyn Draco był krokiem milowym w kwestii walki z WM, ale tak naprawdę czy mogłam czuć, że coś znaczył? Może oznaczał przywiązanie do mnie, poczucie wdzięczności, ale czy faktycznie to była ta miłość, o której mnie zapewniał, skoro ostatnio ledwo, co patrzył mi w oczy? Nie chodziło mi tu już nawet o fizyczny kontakt- ja po prostu nie czułam, że on mnie kocha, nie czułam tego co dawniej, tego co przed moim porwaniem... Może jednak stwierdził, że umie żyć beze mnie i chciał mnie odzyskać, bo po prostu zmieniałam jego wnętrze, ale nie dla tego, że żywił do mnie jeszcze jakieś uczucia. Do tego wszystkiego nie chciał powiedzieć o co mu chodzi.

Kolejną noc z rzędu nie mogłam zasnąć. Rany zadanie mi w lochach WM dalej mnie bolały- nie było już tak źle jak na początku, ale ciągle były dość świeże. Od porwania Rona minął tydzień. Powell nie dawała żadnego znaku, a mogliśmy mieć tylko nadzieje, że Ron nadal żyje i nic mu nie jest, chociaż po tym, co sama tam przeżyłam wiedziałam, że z jego psychiką będzie gorzej niż źle. Aaron nie pojawił się jeszcze ani razu, odkąd zalecił nam poćwiczenie wyczarowywanie patronusów.

Ginny ledwo była wstanie chodzić. Powłóczyła tylko nogami, z wzrokiem utkwionym w podłogę, a przy posiłkach tylko grzebałą w talerzu. Chociaż jej hart duch ujawniał się podczas spotkań Trzech Stronnictw, na których zaczęły odbywać się szkolenia w wyczarowaniu patonusa- szanse na to, że byłym Śmierciozercom uda się to w ciągu paru dni były nikłe, ale nie mieliśmy nic do stracenia. Tak naprawdę ciężko było odeprzeć ich atak w inny sposób. Byliśmy zdani na szczęście i plany McGonagall. Ginny postawiła sobie za cel nauczenie swojego obiektu westchnień, czyli Zabiniego, tego jak uporządkować swoje myśli i wykreować dobre wspominania przydatne przy wyczarowywaniu patronusa terrorem. Nieustannie na niego krzyczała, dogryzała i w połowie jego poczynań wychodziła ochłonąć. On nie pozostawał jej dłużny i tak cały czas się kłócili, jednocześnie posyłając sobie nawzajem powłóczyste spojrzenia, gdy to drugie nie patrzyło.

Próbowałam zasnąć od trzech godzin. To był dramat. Z braku innych metod na przywołanie snu zaczęłam liczyć w głowie hypogryfy. Gdy byłam już przy jakimś trzy tysiące siedemset ósmym usłyszałam jakieś ruchy za drzwiami mojej sypialni. Nadstawiłam uszy- ciche kroki, szuranie, otwieranie drzwi... Odczekałam jakieś dziesięć sekund i zerwałam się z łózka. Wyszłam ostrożnie z mojej sypialni- w salonie panował mrok i nie wyglądało na to jakby jeszcze chwile temu ktoś tu się krzątał. Po cichu podeszłam do drzwi pokoju Draco, otworzyłam je najdelikatniej jak tylko umiałam i zaczęłam skradać się na palcach do łóżka. Było puste. No jasne. Na pewno coś przede mną ukrywa i może właśnie teraz dowiem się co to jest. Wyszłam z sypialni Draco i skierowałam się do mojej. Nałożyłam na siebie jakieś dresy, gruby sweter, ciepłe skarpetki i pobiegłam do przedpokoju. Włożyłam buty i najciszej jak tylko umiałam wyszłam z dormitorium. Niech tylko któryś z tych przeklętych obrazów się odezwie to potne je na miliard małych kawałeczków. Tak naprawdę nie wiedziałam, dokąd mam iść. Przecież nie miałam pojęcia, gdzie się skierował. Nagle usłyszałam, że ktoś się zbliża. Szybko schowałam się za filarem i obserwowałam co się dzieje.

- Draco, jesteś tutaj? - Zabini.

- Zejdź niżej. - Tym razem szept należał do mojego chłopaka.

EnemiesOfLove[Dramione]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz