Rozdział 13.

9K 474 1.9K
                                    

Pov. Dream

  Wstałem kompletnie niewyspany mimo, że była już dwunasta. Obróciłem się na plecy. Trzeba było się ogarnąć zanim mój chłopak zrobi to za mnie. Wczoraj przed pójściem spać wyrzuciłem taśmę pakową do kosza, może pomoże mi to pozbyć się jednego z kilku skojarzeń związanych z łóżkiem. Podczas jednego dnia nabyłem aż dwa, seks z George'm, da się przeżyć oraz prawie dwie godziny unieruchomienia na materacu, to akurat jest okropne. Zapewne szybko obu się pozbędę i zostanie jedynie sen, oczywiście jak chłopak mi na to pozwoli. Raczej już ich nie utrwali, jednego nie ma jak, a kolejne wymaga mojej zgody, przynajmniej w teorii. Ciekawe czy jakbym zapytał czy chce powtórkę z rozrywki przyjąłby propozycję. Mimo chęci sprawdzenia jego reakcji zdrowy rozsądek zabraniał mi tego robić, mógłbym znowu wpakować się w syf. Mam jeszcze kilka tygodni, by się o tym przekonać, na razie nie ma nawet takiej opcji.

  Wchodziłem do kuchni i zobaczyłem w niej George'a. Nalewał sobie soku.

- Hej - powiedział, nawet na mnie patrząc.

- Siema - podeszłem obejmując go od tyłu.

- Co ty taki dzisiaj szczęśliwy co?

- Jakoś tak wyszło - uśmiechnąłem się.
Puściłem chłopaka i zabrałem się za przeszukiwanie lodówki, w poszukiwaniu czegoś co nie wymaga specjalnego przygotowania.

Czekolada zawsze spoko na śniadanie. Wziąłem jedną i otworzyłem siadając na blacie. Tak cholernie chciałem zadać pytanie, by nieco go zmieszać. Walczyłem sam ze sobą, by nic nie wyszło z moich ust. O dziwo było to bardzo trudne.

- Chcesz powtórzyć to co wczoraj? - kurwa, znowu nie udało mi się powstrzymać.

- Wyrzuciłeś przecież taśmę - odparł obojętnie.

- Mówię o tym drugim - chłopak obrócił się na piętach, spojrzał na mnie i się zaśmiał.

- Not so quick Clay.

- Czemu? - dopytałem zdziwiony, spodziewałem się raczej przyjęcia mojej propozycji.

- Nie jestem taki łatwy, a po za tym tak codziennie... Nie przesadzasz? Szybko by się znudziło - nawet dobra argumentacja decyzji.

- Może tobie, ty już przerabiałeś to wiele razy George - uśmiechnąłem się w jego stronę cwaniacko.

- Stop.

- Naucz mnie, podziel się doświadczeniem nabytym w liceum - jestem debilem, serio.

- Potrzeba lat praktyki mordo

- No to zacznijmy teraz - zaśmiałem się.

- To mi zapłać - wzruszył ramionami.

- Ej no - chyba faktycznie chce mi się ruchać. Myślałem, że nie ale jednak.

- No co?

- Odpuść, proszę - pogrążam się z każdą sekundą.

- Kiedy chcesz? - chyba się udało.

- Teraz.

- Serio? O tej godzinie? - był mocno zdziwiony.

- A czemu nie? - zgódź się, proszę.

- Dobra pójdźmy na kompromis. Jeżeli przez cały dzień będziesz dla mnie miły, to dostaniesz to o co mnie teraz błagasz.

- A czemu tak? - powinienem nic nie mówić ale cieszyć się z tego co powiedział.

- Masz motywację. Clay, nie zrozum mnie źle. Ja naprawdę kocham to z tobą robić ale nie można mieć wszystkiego tak łatwo. Nie zmuszam się do niczego dla ciebie i mam szczerą nadzieję, że dasz radę wytrzymać te jedenaście godzin. Nawet jak ci się nie uda to spoko, wtedy też możemy uprawiać seks okej? Liczą się starania - pocieszył mnie tym, bardzo.

Dream x GeorgeNotFound (Gream)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz