~•1.29•~

188 16 6
                                    

Ostatnie dwa semestry drugiej klasy i sporą część trzeciej obok nauki i ćwiczeń spędziłam na poznawaniu  samej siebie. Odkryłam swoje uczucia, do których wcześniej nie przykładałam większej uwagi.

Spędzając większą część czasu z Katsumim łatwo doszłam do wniosku, że jestem nim zauroczona. Nikt nie rozumiał mnie tak jak on. Przy nim czułam się sobą, wiedziałam, że lubi mnie taką jaką jestem.

Uwielbiałam z nim ćwiczyć, załatwiać sprawy organizacyjne, czy siedzieć na murku przed szkołą i milczeć. Nie wiem co bym zrobiła gdyby miało go kiedyś zabraknąć.

Nie chciałam, więc psuć naszej przyjaźni przez wyznanie. Bałam się odrzucenia, bo byłam już niejednokrotnie świadkiem jak Matsushita odrzuca uczucia niejednej dziewczyny. Nie chciałam doświadczyć tego na własnej skórze.

Kilka dni przed przerwą wakacyjną wujek zadzwonił i spytał się mnie czy nie chciałabym pojechać  nim w góry. Zgodziłam się, bo dawno się nie widzieliśmy.

W czasie wakacji poruszyłam pewną nurtującą mnie sprawę.

- Dlaczego nie pracujesz już z Sir NIghteyem? – spytałam wieczorem podczas pierwszego wolnego dnia.

- To długa historia.

- Jeśli chcesz mnie zbyć, to ci nie wyjdzie.

- Jesteś tak podobna  do Mitsuki, ona też zawsze chciała wiedzieć co mnie dręczy.

- I jestem tak samo uparta jak ona. Będę cię męczyć aż się dowiem.

- Nie zgadzamy się z Sasukim w pewnej sprawie.

- Mianowicie?

- Mojego przedwczesnego odejścia na emeryturę i przekazania daru komuś młodszemu.

Wujek opowiedział mi o swojej indywidualności: One for All. Darowi, który nie był dziedziczony, tylko przekazywany. Powiedział, że w dzieciństwie był pozbawiony daru dopóki pod swoje skrzydła nie przyjęła go Nana Shimura. Kobieta podarowała mu swój dar i pomogła w treningach. Zmarła w wyniku pojedynku ze złoczyńcą, od tego czasu wujka szkolił Gran Torino.

- Z jednej strony rozumiem Nighteya. Tamten wypadek był bardzo poważny. Z drugiej strony rozumiem ciebie, bohaterstwo to ważna część ciebie i sens życia. Powinieneś zacząć o siebie bardziej dbać, nie przyjmować tych trudniejszych zadań, które mogą ci zaszkodzić, według mnie.  No i może powolutku zacząć rozglądać się za kimś komu będziesz chciał przekazać One for All.

- Wymyśliłaś  idealny złoty środek Dani.

- Chyba tak – wzruszyłam ramionami, potem dodałam jeszcze coś co zaskoczyło nawet mnie. – No i możesz rozważyć również moją kandydaturę jakby coś.



Całym sercem jestem z protestującymi (ciałem niestety nie – działam na instagramie) nie chcę żyć w kraju, gdzie kobieta jest przedmiotem i jej godność oraz prawa nie są przestrzegane

Chcę mieć wybór, chcę wiedzieć czy moje przyszłe dzieci urodzą się całkowicie zdrowe, czy z wadami zagrażającymi życiu (i nie mam na myśli Downa - niepełnosprawność to nie tylko Down, w przeciwieństwie do tego co myślą politycy) nie chcę urodzić dziecka z niewykształconym mózgiem i patrzeć jak umiera w męczarniach na moich rękach, nie chcę nosić pod sercem istotki, która urodzi się martwa i męczyć się psychicznie, musząc ciągle tłumaczyć się osobom które by mi gratulowały, nie chcę rodzić dziecka z gwałtu albo patrzeć jak moje młodsze rodzeństwo jest do tego zmuszane

Chcę żyć w kraju, gdzie nie będę wytykana palcami przez "samolubstwo", chcę żyć w kraju, gdzie moje prawa będą respektowane, gdzie będę szanowana, gdzie nikt, a szczególnie stary zgrzybiały, poj***any gościu z kotem, który myśli, że wszystko mu wolno, nie będzie mi zabraniał wolnego wyboru, to sprawa własnego sumienia, a czasami lepsza jest aborcja niż trauma na całe życie

Pokój i Nadzieja (BNHA FF) Tom Pierwszy: PogodzenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz