Blondi zaprowadziła nas pod jakiś gabinet i powiedziała, że musimy chwilkę zaczekać. Po wyjściu jakiegoś typka wujek wszedł do środka, a ja niechętnie poczłapałam za nim.
- Dzień dobry - powiedział siedzący tam mężczyzna.
- Dzień dobry doktorze, to jest właśnie Danairi.
Świetnie, trafiłam do lekarza
- Miło mi cię poznać Danairi - doktorek wstał zza biurka. W jego ubiorze nie było nic godnego wielkiej uwagi. Szary sweter dawał mu wygląd stereotypowego maminsynka.
Albo pantoflarza - pomyślałam, kiedy wyciągnął do mnie rękę i zauważyłam obrączkę na serdecznym palcu.
- Danairi nie ściska ludziom rąk - powiedział wuj.
- Och... przepraszam - doktorek cofnął dłoń. - Jestem Raikatuji Sadaharu, lekarz psycholog.
Mają mnie za wariatkę?
- Nie tylko wariaci potrzebują psychologa, każdy kto doświadczył kiedyś wstrząsającego przeżycia powinien przejść rozmowę ze specjalistą. Zwłaszcza jeśli sobie z tym nie radzi - odpowiedział na moje pytanie mimo, że go nie zadałam.
Zastanawiałam się jak on to zrobił, czy jego indywidualność polegała na czytaniu ludzkich myśli. Zmrużyłam podejrzliwie oczy, wpatrując się w lekarza.- Nawet nie masz pojęcia co można wyczytać z ludzkiej postawy. Jesteś podejrzliwa w stosunku do mnie. Zastanawiasz się pewnie czy moją umiejętnością jest czytanie w myślach. Niestety nie, spędziłem wiele lat na obserwacji ludzkich zachowań w zależności od okoliczności. Potrafię rozpoznać czy kłamią czy mówią prawdę, czasem nawet o czym mniej więcej mogą myśleć. Twoja reakcja na wieść, że jestem psychologiem była typowa dla większości ludzi, którzy myślą, że psycholog jest tylko dla osób chorych. Usiądź proszę - wskazał na sofę po przekątnej biurka. - Porozmawiajmy.
Życzę powodzenia, słowem się do ciebie nie odezwę - pomyślałam jednak zajęłam miejsce.
- Twój wujek powiedział, że tydzień temu próbowałaś się zabić. Możesz powiedzieć dlaczego? - Nie odezwałam się. - Czy ma to związek z wypadkiem twojej cioci Hattori. - Wzdrygnęłam się kiedy o niej wspomniał. - Wnioskuje, że tak - ani na moment nie odrywał ode mnie wzroku. Czułam się jakby chciał przejrzeć mnie na wylot. - Panie Toshinori, proszę opowiedzieć co pan wie na temat Urako Hattori.
- Niewiele, była siostrą męża mojej siostry, matki Danairi. Widziałem ją raz może dwa, nie sprawiała wrażenia jakby miała problemy z alkoholem.
- Takich rzeczy nie widać na pierwszy rzut oka, dziękuję panu. Danairi - zwrócił się znowu do mnie - czy u cioci coś się stało? Coś co zapadło ci w pamięci?
Nie chciałam o tym myśleć, chciałam zapomnieć o piekle, które tam przeżyłam.
- Opowiedz o tym - poprosił.
Spojrzał mi prosto w oczy, a ja poczułam, że muszę mu powiedzieć o wszystkim co działo się u ciotki.
- Miała obsesje - ledwo udało mi się wypowiedzieć te dwa słowa.
Ha! Zdążyłam!
Jak myślicie: Doktor Sadaharu da radę pomóc Dani w uporaniu się z przeszłością?
Macie jakieś teorie lub pytania do bohaterów (do mnie też mogą być)? Chętnie poczytam a na pytanka odpowiem w czasie urlopu
Do napisania
Diana
CZYTASZ
Pokój i Nadzieja (BNHA FF) Tom Pierwszy: Pogodzenie
FanfictionNowym symbolem pokoju ma w przyszłości zostać Midoriya Izuku... Jednak co by się stało gdyby sławny All Might miał siostrzenice obdarzoną dość ciekawą, potężną i na swój sposób przerażającą indywidualnością? Danairi Hattori nigdy nie miała łatwego...