Wciągnąłem dość głośno powietrze i wpatrywałem się zszokowany w mieniące się oczy Lixa. Cały czas był w swojej zwierzęcej postaci, jednak żadnemu z nas to nie przeszkadzało. Gdyby był człowiekiem, pewnie nie byłbym w stanie wpatrywać się w jego tęczówki. Zrobiło mi się momentalnie wstyd.
Nie spodziewałem się, że moje wyznanie tak szybko zadziała, a jednak skłoniłem go do wybudzenia się. Tym bardziej miałem ochotę zapaść się pod ziemię, ale zamiast tego, po prostu wtuliłem go w siebie z całej siły. Nie byłem w stanie powstrzymać łez, które zaczęły tworzyć potoki na moich policzkach.
- Lixie, przepraszam. Nie wiem, co zrobiłem, ale przepraszam, że cię zraniłem. Tak bardzo się bałem - wymamrotałem cicho w jego szyję, próbując powstrzymać szloch, by nie wyjść na większego mięczaka - Nigdy więcej mi tak nie rób, słyszysz? - fuknąłem i zacząłem przeczesywać jego sierść, by uspokoić siebie samego.
Nie płacz, Channie...
Jego słowa podziałały na mnie w zupełnie odwrotny sposób, dlatego rozpłakałem się, jak dziecko. Felix był całym moim światem, dlatego jego utrata na te kilka dni była istnym koszmarem. Nie chciałem więcej przeżywać czegoś takiego i nie życzyłem tego nikomu.
Poprawiłem drobniutkie ciało w moich ramionach, jednak niewiele to dało, bo po chwili zdecydował się zmienić w człowieka. Na szczęście postanowił nie drążyć, za to owinął mnie dość mocno swoimi ramionami, samemu wtulając się we mnie. Właśnie tego mi brakowało przez te trzy dni, które zdawały się trwać wieczność.
- Nie płacz już, proszę - westchnął cicho, przy czym zaczął delikatnie gładzić moje plecy, a instynktownie schowałem twarz w zagłębieniu jego szyi. Czułem się, jak małe, bezradne dziecko, gdy tak mnie gładził i przeczesywał moje włosy.
- Przepraszam - zająknąłem się, zaciskając palce na bluzie drobniejszego blondyna. Wiedziałem, że cała ta sytuacja była moją winą, dlatego nie zamierzałem przestać go przepraszać. A już na pewno nie tego dnia - Ta-ak strasznie przepraszam... - szepnąłem i pociągnąłem dość mocno nosem.
- Nie przepraszaj mnie już, głupku - burknął oburzony, jednak ani na sekundę nie zaprzestał gładzenia moich pleców, gdy ja bezgłośnie łkałem w jego szyję. Może przesadzałem, ale naprawdę mocno przeżyłem tę rozłąkę, tym bardziej, że przecież go kochałem. Właśnie.
Nie byłem pewny, co powinienem zrobić z faktem, że wyznałem mu miłość. On sam nie poruszał tego tematu, a nawet zachowywał się, jakbym nic mu nie powiedział, dlatego byłem nieco zagubiony. Zapomniał? A może nie słyszał? A co jeśli nie odwzajemniał tego i postanowił zignorować moje uczucia? Było mi tak strasznie głupio, że nie byłem w stanie go o to zapytać.
Przymknąłem zrezygnowany powieki, starając się zapanować nad moimi emocjami, by nie mazać się bardziej. W końcu nie byłem już małym dzieckiem i powinienem wziąć się w garść. Felix znowu był przytomny, tulił mnie do siebie i bawił się uspokajająco moimi włosami. Czy potrzebowałem czegoś więcej?
Jego miłości...
CZYTASZ
Just Perfect || Chanlix
Fiksi PenggemarHistoria z uniwersum (Not)Purrfect opowiadająca o dwójce nieśmiałych duszyczek, które pokochały się już od pierwszych, wspólnych chwil. Czy Opiekun i jego podopieczni odważą się, by wyznać sobie uczucia? Fluff, pobocznie Minsung Okładeczka robiona p...