Waist

1.2K 105 16
                                    

Po skończonych zakupach wróciliśmy do mojego mieszkania. Hisoka poszedł do salonu, a ja do kuchni żeby zacząć przygotowywać obiad. Wyjąłem składniki z siatki i porozkładałem je po szafkach w których powinny się znajdować. Odpaliłem kuchenkę stawiając na niej duży garnek z posoloną wodą. Gdy woda już była wystarczająco ciepła włożyłem makaron do spaghetti. W między czasie zacząłem przygotowywać sos. Po jakimś czasie chciałem sprawdzić czy to co przygotowałem w ogóle nadaje się do jedzenia, wziąłem łyżeczkę by nabrać trochę sosu ale ta postanowiła nie współpracować i wyślizgnęła się z moich rąk, spadając na podłogę. Schyliłem się by podnieść przedmiot i wtedy usłyszałem głos Hisoki:
-mrrrrr Illumi.........
Odwróciłem głowę i zobaczyłem Mężczyznę opierającego się o framugę, w jednej ręce dzierżył kartę a drugą miał opuszczoną wzdłuż ciała. Przyjrzałem się bliżej i dostrzegłem, że opuszczoną ręką kontroluje łyżeczkę za pomocą jego bungeegum.
- Co ty odwalasz?- Zapytałem ze sztucznym zdenerwowaniem na twarzy
- patrzyłem na twoją talię, ale mi się znudziło wiec postanowiłem popatrzeć na coś innego- powiedział jakby nigdy nic-jak myślisz kiedy przyczepiłem bungeegum do łyżeczki?
-zapewne kiedy wkładałem produkty do szafek- odparłem kontynuując robienie spaghetti.
-Bingo- powiedział uśmiechając się Hisoka- znasz mnie aż za dobrze- kontynuował.
Klaun zaczął kierować się w moją stronę i objął mnie we wcześniej wspomnianej tali. Gdy jego broda spoczęła na moim ramieniu zarumieniłem się mocno.
Wtem zadzwonił domofon, odwróciłem się szybko by móc odebrać. Hisoka który lekko przysypiał nie wyczuł, że się odwracam i nie puścił mnie, przez co nasze usta się zetknęły. Szybko odepchnąłem chłopaka i z całą czerwoną twarzą pobiegłem do drzwi.
-kurier- odezwał się głos zza domofonu, wpuściłem go i po kilku chwilach usłyszałem pukanie do drzwi. Gdy tylko stopa mężczyzny przekroczyła próg mojego mieszkania, usłyszałem huk i zobaczyłem ciało kuriera na podłodze z tuzinem kart przebijających jego ciało.
-Co ty robisz typie? - zapytałem Hisokę który ewidentnej coś dzisiaj odwala.
-Przerwał nam, a ja dopiero się rozkręcałem- mówił krocząc w moją stronę. Gdy Klaun stał już wystarczająco blisko, objął mnie jedną ręką w tali, a drugą zatopił w moich gęstych włosach. Chłopak patrzył na mnie intensywnie, a ja nie odpychając go zapytałem:
-co zrobimy z tym ciałem?
-poważny jesteś? -Odpowiedział mężczyzna załamany.
———————
Przepraszam, że taki krótki, ale od trzech dni popróbuje coś tu napisać i nadal nie mam pomysłu.
Also teraz rzadziej będą pojawiały się rozdziały bo muszę ponadrabiac wszystko ze szkołą.
Also. Pt2 będę robić cospa Kurapiki niedługo.
Also pt.3 mam jutro olimpiadę z Biologi, życzcie mi szczęścia.
Also. Pt4 czuje, że zjebalem tą książkę i w sumie zastanawiam się czy sens jest ją kontynuować

Pure blood [hisoillu Hisoka x Illumi]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz