Epilog

893 71 91
                                    

Illumi pov.
Odwiedzałem go codziennie mimo, że minął już jakiś czas od momentu tego jakże niefortunnego wypadku. Dokładnie pamiętam dzień w którym mój ukochany został postrzelony. Osobę odpowiedzialną za ową zbrodnie złapano i zamknięto na dożywocie, a to tylko i wyłącznie dzięki moim kontaktom i faktu, że pochodzę z rodziny Zoldyck.

Popatrzyłem na pierścionek ofiarowany mi przez mojego ukochanego Hisokę. Przyjrzałem mu się i poobracałem go trochę w palcach.
Położyłem kwiaty, które ze sobą przyniosłem, na kamiennej płycie. Były to czarne i czerwone róże, które oznaczać miały naszą jedność.
- To już rok minął, prawda kochanie?- zapytałem nie licząc nawet na odpowiedz, chłopak nie miał jak mi nawet odpowiedzieć. Po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Przypomniałem go sobie, gdy ostatni raz dane mi go było zobaczyć. Jego twarz była taka blada taka bez emocji.

-Dziś byłaby nasza rocznica wiesz?- Zapytałem ponownie nie licząc na jakąkolwiek odpowiedź - Kurapika i Leorio adoptowali dziecko, tez moglibyśmy tak zrobić.- kontynuowałem - Gon i Killua wyprowadzają się do cioci Mito, ponieważ ta ma jakieś problemy zdrowotne ostatnio- relacjonowałem wszystko chłopakowi.
Spojrzałem ostatni raz w miejsce, w którym powinna znajdować się twarz chłopaka.
~Kocham cię~ wyszeptałem i zapaliłem znicz na grobie Chłopka.

Hisoka Morow-Zoldyck
Zmarł w dniu XX XX XXXX
żył: 28 lat

Poszedłem wolnym krokiem do domu. Nie spieszyło mi się, nie miałem do kogo wracać. Po śmierci Hisoki w domu panowała przytłaczająca pustka.

Przekroczyłem próg do mieszkania i odkręciłem kurki, by nalać wody do wanny. W między czasie zacząłem oglądać każdą zdjęcie czy nawet rzecz, która choć trochę przypominała mi o tym rudowłosym mężczyźnie.
Były to na przykład porcelanowe talerze z rodzinnego domu.
Znalazłem tez kilka zdjęć z Hisoką. Na każdym z nich po podpisywane były jakieś urocze wierszyki.
W ręce wpadły mi też swetry świąteczne, które obaj nosiliśmy w dniu tego niefortunnego zdarzenia.

Poszedłem sprawdzić, czy wanna jest już pełna, a jako że była to wróciłem do kuchni łapiąc w rękę jakieś tabletki, które przypisał mi lekarz. Jeśli jest tak jak mówi, to powinny być to silne środki usypiające. Zażyłem ich i siadłem do wanny.
-Już niedługo się zobaczymy- powiedziałem i zacząłem zanurzać się pod wodę, która z głośnym pluskiem zaczęła wylewać się na podłogę.
"Kocham cię"-pomyślałem, po czym odpłynąłem w objęcia morfeusza.
—————————————
Tak wiec No, koniec. Dziękuje wszystkim którzy to czytali, naprawdę dla mnie wiele to znaczy. Kocham was wszystkich i życzę miłego dnia.
Mam w planach napisać książkę o tematyce hisoillu, taką, że illu to książę a Hisoka to błazen (inspiracja od jednej laski z tik toka) wiec co myślicie?

Pure blood [hisoillu Hisoka x Illumi]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz