Illumi pov.
Zszedłem na dół żeby otworzyć drzwi
- Dzień dóbry, Aspirant Grzegorz Brzęczyszczykiewicz. (Dosłownie jedyne imię które przyszło mi do głowy)
-Czy mogę jakoś pomóc?
- tak, mogę wejść do środka? - zapytał mężczyzna, ja skinąłem głową i wpuściłem aspiranta do mieszkania.
- da mi pan chwilkę, muszę się ubrać?- powiedziałem i poszedłem do łazienki żeby ubrać się w przygotowane wcześniej rzeczy. Wziąłem też telefon na wszelki wypadek i zszedłem do salonu w którym znajdował się Grzegorz.
Siadłem na kanapie a mężczyzna uśmiechał się do mnie podejrzliwie. Wtedy poczułem mocny ból z tylu głowy, a przed oczyma zaczęło mi się robić ciemno, chciałem krzyczeć, ale nie mogłem. Moje wargi wydawały mi się wtedy tak ciężkie, że nie mogłem ich otworzyć by wydobyć z siebie jakiegokolwiek dźwięku.
Czułem jak moje ciało opada na zimną podłogę, a potem nic. Film mi się urwał.
Obudziłem się w jakimś magazynie. Moje ręce i nogi skrępowane były ze sobą i przywiązane do krzesła.
- Obudziłeś się? -Zapytał jakiś mężczyzna
-nie kurwa, śpię z otwartymi oczyma- odpowiedziałem, za co zostałem zdzielony po policzku
-nie pyskuj- wycedził przez zęby chłopak
-nie bij go, przecież wiesz, ze mamy go dostarczyć bez żadnych uszkodzeń-rzekł wcześniej spotkany przeze mnie Grzegorz.
~Dostarczyć?~ pomyślałem przerażony
W tym momencie mężczyzna którego nie znałem przyłożył mi szmatkę do twarzy wypowiadając:
-Cóż, pośpisz sobie jeszcze trochę.~time skip~
(Kawałek tej części inspirowany jest książką pod tytułem "Pamięć" autorstwa Pieguseeq )Obudziłem się na dużym ciemno zielonym łóżku, chciałem się podnieść, ale gdy tylko wykonałem jakikolwiek ruch, rana na głowie dawał o sobie znać. Syknąłem tylko i opadłem znowu na poduszkę. Sięgnąłem do kieszeni i wyczułem mój telefon. Sprzęt miał tylko 10% baterii, wiec szybko sprawdziłem lokalizacje i napisałem do pierwszej osoby która pojawiła mi się w wiadomościach. Wypadło na Chrollo, "kurwa"-pomyślałem, ale nie miałem czasu by napisać do kogoś innego.
Ulica Piękna 24, szybko. -napisałem i w tym właśnie momencie urządzenie rozładowało się. Usłyszałem kroki wiec szybko schowałem telefon do kieszeni i udałem, że jeszcze śpię.
Chrollo Lucifer pov.
Byłem w trakcje wyjaśniania sobie pewnych rzeczy z trupą, gdy napisał do mnie Illumi. Najszybciej jak mogłem przerwałem "spodkanie" i pojechałem z całą trupą pod podany adres, pisząc wcześniej do Hisoki, że wreszcie po dwóch tygodniach jego chłopak się znalazł.Illumi Zoldyck pov.
Gdy tak udawałem, że śpię, udało mi się podsłuchać rozmowę dwóch mężczyzn, którzy weszli do pokoju w którym się znajdowałem.
- Dzisiaj moja kolej- powiedział jeden z nich
- nie, twoja była tydzień temu, dzisiaj ten chłopak jest mój.- odpowiedział drugi. Domyśliłem się, ze chodzi o mnie i przestraszyłem się lekko. Nie wiem czy tego, że spałem ponad tydzień czy tego, że najprawdopodobniej wykorzystywali mnie seksualnie. Szybko wziąłem w dłonie szpilki, które na szczęście były w jednej z moich kieszeni.
-Ile tu jestem?- zapytałem z głową odwróconą w stronę przeciwną do tej gdzie stali mężczyźni.
-O proszę, obudził się. Nawet lepiej, lepsza będzie zabawa.- powiedział jeden z nich i zbliżył się do mnie po czym dotknął mojego ramienia. Nie minęło pół sekundy, a facet leżał na ziemi martwy z trzema szpilkami w tchawicy. Drugi chciał uciekać, ale byłem szybszy od niego i zdążyłem zablokować mu jedyną drogę ucieczki.
-Ile tu jestem?- ponowiłem pytanie
- dwa tygodnie- odpowiedział facet na trzęsących się jak galareta nogach.
- Co mi robiliście?
-To nie ja, to był Ayato...- próbował tłumaczyć się chłopak
- nie pytam "kto", pytam "co"- odparłem sięgając ku jego szyji i unosząc go w górę. Facet próbował jeszcze walczyć o swoje życie, ale trochę ciężko żyć ze złamaną krtanią, którą właśnie w tamtym momencie zmiażdżyłem w rękach.
Wyjąłem telefon mężczyzny z jego kieszeni i napisałem do Chrollo.
~Już nic, nie ważne, przepraszam za kłopot. -Illumi~za późno, już jesteśmy pod blokiem, Hisoka bardzo się o ciebie martwił.
Czekaj od kiedy ty przepraszasz? -zapytał mężczyzna w wiadomości, chciałem odpowiedzieć, że od czasu kiedy zabrał mi chłopaka, ale jakoś nie pasowało mi to w tym momencie. Mężczyzna przecież przejechał tyle tylko dla tego, że go wezwałem i mega głupio bym się czuł, gdybym mu napisał ową wiadomość.Wtedy właśnie zrozumiałem czemu Hisoka wolał Lucifera. Chrollo był męski, dobrze zbudowany, odpowiedzialny, a do tego bardzo silny.
Rudowłosy prawdopodobnie miał dość zajmowania się mną i moim wychudzonym dupskiem wiec zdradził mnie z Chrollo.Gdy to sobie uświadomiłem ogarnęła mnie nieopisana rozpacz, otworzyłem jedyne znajdujące się w pokoju okno i stanąłem na jego brzegu. Wiatr wiał mocno przez co moje włosy unosiły się w nieładzie. Łzy popłynęły strumieniami po mojej twarzy a ręce zaczęły się trząść. Chciałem osuszyć jakoś moją twarz, ale żadna z prób nie przyniosła zamierzonego efektu. Posunąłem się lekko do przodu, by móc wyskoczyć. Chciałem zakończyć to wszystko, chciałem przestać być obciążeniem dla wszystkich, a przede wszystkim dla tego jednego chłopaka który był i już zawsze będzie w moim sercu jako "ten jedyny".
Zachwiałem się lekko i spojrzałem w dół, znajdowałem się jakieś 300 metrów nad ziemią. Zaczęło kręcić mi się w głowie, znowu zacząłem przypominać sobie wszystkie chwile z moim chłopakiem. Zostało mi najprawdopodobniej jakieś 5 minut życia, wiec chce odejść ze świadomością, że rudowłosy był mój.........tylko mój.
-Kocham cię- wypowiedziałem i przybliżyłem stopy do końca ramy gotowy do skoku.
————————
Chyba jednak będę wam kazać poczekać trochę na kolejny rozdział, huehuehue
CZYTASZ
Pure blood [hisoillu Hisoka x Illumi]
RomanceGdzie Illumi ma dosyć zasad narzuconych mu przez rodziców, a Hisoka próbuje nie dopuścic do siebie myśli, że posiada takie coś jak miłość Main ship: hisoillu Poboczne!MOŻE! - Leopika, Killugon