Danielle's POV
Będąc już w domu, zdaję sobie sprawę z tego, jak jest późno. Za pół godziny mam być u Theo, a jeszcze przy wejściu do domu zostałam zasypana pytaniami, co do tego, dlaczego tak długo mi to zajęło. Oczywiście, że jej nic nie powiedziałam. Trudno było się wytłumaczyć, tym bardziej, że kupiłam tylko jedną parę butów. Jednak już po chwili mi odpuściła. Kieruję się do swojego pokoju, ale po drodze spotykam Lise wychodzącą ze swojego pokoju, gdy się orientuje, że już jestem w domu, wraca się z powrotem do swojego pokoju. Kurde, nie możemy się kłócić, jeszcze do tego przez moją głupotę.
Postanawiam podejść do drzwi jej pokoju i w nie zapukać. Po chwili czekania nie słyszę odpowiedzi, więc robię to jeszcze raz trochę głośniej. Znowu nic. Postanawiam sama wejść.
— Ej! — krzyczy Lisa, gdy mnie widzi. — Nie powiedziałam, że masz wejść.
Ignoruję ją i wchodzę do pokoju, zamykając za sobą drzwi. Podchodzę do jej łóżka i na nim siadam, patrząc na nią.
— Nie chcę się z tobą kłócić — oznajmiam miłym głosem. Posyła mi złowrogie spojrzenie.
— To przestań w końcu być taka sztywna i wszystko brać na poważnie — mówi, co mnie trochę rusza. Dlaczego tyle osób tak o mnie myśli?
— Okay, postaram się — oznajmiam. Chociaż zgaduję, że to jest bardziej część osobowości i czegoś takiego raczej się nie da zmienić. — Poza tym, aż taka sztywna nie jestem.
Lisa prycha na moje słowa. Unoszę brwi. Co to niby ma znaczyć?
— Twoja reakcja, na moją reakcję właśnie wszystko wyjaśniła. — Chcę jej coś odpowiedzieć, ale chyba sama nie wiem co. Ale wciąż uważam, że nie jestem aż taka poważna. — A poza tym — dodaje. — Nie potrafisz nawet się bawić przy piosenkach, o koncercie nawet nie wspominając, swojego ulubionego boysbandu. Jakby ktoś cię miał ocenić za to jak śpiewasz, chociaż masz idealny głos, ale nawet jakbyś nie miała to, co z tego? Chodzi o zabawę. Nikt ci za to nie postawi oceny, ani nie odejmie punktów z zachowania. Nie wiem czemu też wstydzisz tego, jakiej muzyki słuchasz. Ale uwierz mi, nikogo to nie interesuje.
Chwilę na nią patrzę. Analizuję to, co mi powiedziała. Sama do końca nie wiem czy się z nią zgadzam w tej sprawie, jeśli chodzi o moją osobę, ale zgadzam się z nią ogółem. Nie umiem w pełni wytłumaczyć na czym polega to moje spinanie się przy wszystkim, co związane z muzyką. Jednak nie wiem czy coś na to poradzę. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam.
— Możliwe, że przez tego chuja, co nam miesięcznie płaci aby odkupić winy — znowu mówi. — Ale on już jest przeszłością. Kimś, kto jest za tobą. Nie potrzebujesz go w swoim życiu. Możesz to nawet robić podświadomie, ale postaraj się go po prostu nie ingerować już więcej w swoje uczucia i myśli.
Jakim cudem ona jest moją młodszą siostrą?
— Ty już tak nie filozofuj — śmieję się, wstając. —?Rozumiem, że wszystko git? — dopytuję jeszcze dla pewności.
— No jasne, że git — odpowiada, uśmiechając się nieznacznie. Chwilę na nią patrzę, po czym opuszczam jej pokój, kierując się do swojego. Myślami, znowu jestem przy domówce u Theo.
Stoję przed otwartą szafą rozmyślając nad tym, co będzie najbardziej odpowiednie do założenia na siebie. A dużo czasu mi nie pozostało. Postanawiam zmienić tylko bluzkę na jakąś bardziej przyzwoitą i nie spoconą po całym dniu.
Biorę jakąś małą torebkę i wkładam do niej wszystko, co najpotrzebniejsze. Wchodząc do hallu, widzę moją mamę siedzącą w kuchni przy laptopie.
![](https://img.wattpad.com/cover/217682675-288-k205580.jpg)
CZYTASZ
If I fell |Blake Richardson|
FanfictionIf I fell in love with you Would you promise to be true And help me understand 'Cause I've been in love before And I found that love was more Than just holding hands ⚠️TW⚠️ - alkohol - toksyczne relacje - przekleństwa - rozwiedzeni rodzice okładka...