Po lekcjach
POV Miki
Wszyscy wychodzili z gniazda o 1.00 . Mieliśmy długą misję. Wszyscy oprócz Bose'a przebraliśmy się i poszliśmy.
Mika:Bose? Nie idziesz?
Bose:Nie - zostaje na noc
Mika: Twoi rodzice będą się martwić
Bose:Pff... O ile zauważą że mnie nie ma.
Mika:A gdzie Ścios i Ray?
Bose:Na ślubie Wieśka- no wiesz, tej siostry Ściosa co wygląda jak koń
Mika:więc... Zostajesz tu sam?
Bose:Na to wygląda.
Mika:Zostaje z tobą.
Bose:Jesteś pewna?
Mika:Jesteś bez nadzoru dorosłych i pół przytomny.
Bose:Nie jestem pół przytomny.
Usiadłam tylko obok niego na kanapie.
Po krótkim czasie położył się na moich kolanach
Mika:Bose
Bose:?
Mika:Już nic
POV Bose'a
Wcześniej nie zasypiałam przez nerwy. Teraz , przy Mice czułem się bezpiecznie.
Mika:Nie zamierzasz się przebrać?
Spojrzałem na siebie i odkryłem, że wciąż byłem w stroju burzomózga.
Bose: A po co.*ziew*
Połżyłem się na jej kolanach i nie wiem kiedy, ale zamknąłem oczy
POV Miki
Bose był najsłodszą osobą jaką znałam. Nie wiedziałam co się stało, że pokłócił się z Chapą, ale mimo to strasznie mi go żal. Była dla niego całym światem
Nagle zobaczyłam, że zasnął. Zdjęłam jego głowę z moich kolan i zaczęłam się szykować do wyjścia.
Mika:Dobranoc
Szepnęłam i wyszłam z gniazda.
Rano
Weszłam do SwAG i zobaczyłam, że zaraz ma się zacząć trening z Rey'em
Rey:Dobra, czy ktoś widział Bose'a
Mika:Sprawdzałeś w gnieździe?
Rey: Pfff nie! Po co miałby tam być?
Mika:Pójdę po niego.
Poszłam na górę, a tam Bose, wciąż w stroju burzomózga leżał na kanapie i spał.
Nie mam serca go obudzić
Podeszłam do niego
Zobaczyłam krew, wypływającą zza jego rękawów.
Mika:O boże.
Dziwne, że nie wybudził go ból
Wtedy wszedł Rey.
Rey: Co tak długo?
Spojrzał na kanapę.
Rey:Czy to Bose w swoim stroju tam śpi?
Mika:Tak i co gorsza- on... Krwawi!
Rey:Skąd?
Mika: no z nadgarstków chyba... Nie wiem!!!
Rey: Najpierw - uspokój się.
Bose wstał
Bose: Hey hi hello
Mika: Bose!
Bose:Co... Się dzieje?
Krwi było coraz więcej.
Mika: Żuj te gumę!
Wkrótce był już w zwykłych ciuchach. Odwinęłam mu rękawy.
Bose:Wow!
Mika: Widzisz Rey!
Rey:uuu
Zauważyłam, że uprzednio niebieska błona pod jego skórą zaczęła tracić kolor.
Mika: Choć! Ścios tu coś miał, co nie?!
Ścios: Wróciłem! .
Mika: Cieszę się. Teraz! Ścios, masz coś co zahamuje mu krwawienie?
Ścios:Tak, ale będzie strasznie bolało
Bose: Jak tak to nie chce!
Ale Ścios już zdążył go podłączyć do jakiejś maszynki.
Bose zaczął krzyczeć i skręcać się z bólu. Jezu
Przez co on przechodzi?
Dlaczego.
Cały proces trwał około 5 minut.Po jego ukończeniu Bose ciężko oddychał i przewracał się co drugi krok.
Mika:Ścios, czemu lała się z niego krew?
Ścios: To normalne w czasie regeneracji , a po drugie kostium go tam uciska.
Mika: Czemu nic nie mówiłeś Bose?
Rey: To było skrajnie niebezpieczne.
Miles wszedł
Miles: Idziecie?
Rey: Jesteś pewny, że możesz uczestniczyć w treningu?
Zwrócił się do Bose'a
Bose:Mogę
Ścios: Masz ograniczony czas walki po krwotoku, więc możesz walczyć 30 minut
Bose:Spoko.
Mika: Co?
Ścios:Jego organizm jest przemęczony.
Spojrzał na zegarek
Ścios: Dobra Bose, czas zmienić Ci bandaże
Mika: Zajmę się tym
Martwię się o niego.
Wtedy zobaczyłam siniaki i pojedyncze cięcia na jego rękach.
Mika: Co to jest?
Bose:...
Mika:Co to jest?!
Ciąg dalszy nastąpi
CZYTASZ
Hate or Love? ||Danger Force Bapa & Bika Fanfiction ||
Fanfiction~ Nie łatwo jest widzieć cię z inną! ~ ~ To ty z nami skończyłaś! ~ ~ Bo byłam na ciebie wściekła! Nie dlatego, że przestałam cię kochać! ~